fbpx

#4 ULUBIONE W SOBOTĘ

Autor: Basia Szmydt

Ilość i treść Waszych wiadomości na temat sobotnich plakatów przerosła moje najśmielsze oczekiwania. To super, że tak się Wam podobają. Musicie wiedzieć, że mi ich przygotowywanie sprawia naprawdę ogromną frajdę. Dzisiejszy szczególnie! Mimo paskudnej anginy, nieco pogniecionego brystolu i małych, trzyletnich łapek, które usilnie próbowały mi pomóc – oto jest, mój plakat z inspiracjami.

ULUBIONA OSOBA.
Piotr Głowacki. Szczerze powiedziawszy to jeszcze do wczoraj nie bardzo kojarzyłam go z nazwiska. Tak naprawdę to nie kojarzyłam go wcale. Może gdzieś się przewinął mi w kilku filmach, ale gdybyście mnie spytali kto to, to ja jako znawczyni Pudelka nie potrafiłabym go zidentyfikować. Od wczoraj jednak to mój nowy, ulubiony mężczyzna mijającego tygodnia i stwierdzam to po jednym, przeczytanym z nim wywiadzie. Cholera, co za facet! Jest tak piekielnie mądry, że musiałam sobie wyguglować jego wiek. 4 lata ode mnie starszy, a gada jakby całe życie przeżył cwaniak jeden. Pozwólcie, że przytoczę jeden z cytatów, które zaznaczyłam sobie oczywiście kolorowym flamastrem.

„-A co Pan takiego dobrego widzi wokół siebie?
– Wszystko.
– Tak chce Pan widzieć świat?
– Mam takie ulubione sformułowanie: myśli mi się. Przyszła do mnie myśl: to są słowa, w których nie ja myślę, tylko myśli mi się. Wszyscy jesteśmy jak odbiorniki, dzięki zmysłom chłoniemy świat z różnych stron i myśli, które przychodzą do nas, zderzają się w naszym umyśle, a z tego powstają obrazy. W związku z tym śwat jest taki jak to, na co zwracamy uwagę.”

Branie i postrzeganie życia z nastawieniem na „tak”. Odbieranie i zwracanie uwagi na to, na co chcemy naszą uwagę zwrócić i wreszcie odkrycie, że po prostu możemy to robić. W ten sposób wszystkie nasze smutki i zmartwienia sprowadzamy do faktu, że w zasadzie całe nasze życie zależy od naszego nastawienia. Bohaterka mojego poprzedniego plakatu, Helena Norowicz powiedziała „najważniejsze to utrzymywać siebie na dobrym poziomie”. I ja właśnie ten poziom pragnę najpierw jak najszybciej odnaleźć, a następnie go utrzymać. Tak, by po prostu być szczęśliwą. To wydaje mi się być czymś najważniejszym.

Jako bonus jeszcze jeden cytat pana Piotra „Druga opcja, której się uczę to myślenie ekonomiczne: nie będę rozmawiał z kimś o świętości, kiedy on chce ze mną rozmawiać na przykład o piłce.” Jakie to proste, życiowe i piękne – nie sądzicie? Mam nieznośną tendencję do okropnego gadulstwa i do wczuwania się w czyjeś zmartwienia, i szukania natychmiastowego nań rozwiązania. Nie raz spotkało mnie przez to sporo kłopotów. Czasem ciężko mi zaakceptować fakt, że możnaby tak porozmawiać na przykład o sukienkach w kwiaty, albo o dzieciach w piaskownicy. O ile łatwiej się wtedy przecież żyje! Poza tym są znajomi od rozmów o tak zwanej „dupie marynie” oraz tacy, z którymi się wino pije do 3 w nocy, bo właśnie wtedy najlepiej i najbardziej żarliwie walczy się z problemami tego świata. I tę dla mnie nowość muszę sobie wbić do głowy. Myślenie i mówienie ekonomiczne!

5

ULUBIONY KOSMETYK.
Woda! Życiodajna woda! Przypomniała mi o niej na fejsbuku Justyna Mazur ( <3 ). Wypijałam ostatnio hektolitry herbaty i kawy, nie piłam czystej wody prawie w oóle, a przecież doskonale wiem co się bez niej dzieje, i co się dzieje, kiedy piję jej odpowiednią ilość. Znacie ten stan, kiedy jesteście o tej porze permanentnie zmęczeni, mimo kilku kaw? Albo kiedy wstajecie rano, a na waszych policzkach można znaleźć odbity wzór poszewki na poduszkę? To odwodnienie. W zasadzie to maksymalne odwodnienie. Ja tak mam. Kiedy piję wodę spłycają mi się zmarszczki, szybciej chudnę, mam lepszą przemianę materii, więcej enrgii. Moja skóra jest bardziej napięta i sprężysta. Najtrudniej jest wyrobić w sobie nawyk picia wody. O tej porze kiedy najchętniej nie rozstawałabym się z kubkiem herbaty pomaga mi piciegorącej wody z plastrem cytryny lub limonki. To prawie jak herbata! Spróbujcie tej formy. Podobno gorąca woda uspokaja 😀 Jak dla mnie to może nawet działać na płodność, bylebym była odpowiednio nawodniona 🙂

3 4

ULUBIONY BLOG
Fashionable.com.pl, czyli Ania i Kuba Zającowie. Są dziś na moim plakacie z kilku powodów.Po pierwsze bardzo ich lubię prywatnie, po drugie są dla mnieprzykładem ciezko pracujących ludzi w blogosferze, którzy dokładnie wiedzą, jak i którędy mają iść, by żyć w zgodzie z samym sobą. Po trzecie zajęli pierwsze miejsce w Konkursie Blog Roku i ja tutaj swoim rysunkiem ( 😀 ) chciałabym im serdecznie pogratulować! Ania wyszła mi prawie idealnie! Filigranowa blondynka, z perfekcyjnym lookiem. Mam nadzieję, że wybaczy mi rozmazaną szminkę 🙂 Narysowałąm ją w beżowym trenczu, jeansach, różowych conversach i z malą torebką – tak mi się Ania kojarzy. No a Kuba… no cóż z Kubą to już większa sprawa. Dosłownie i w przenośni 😀 Chciałam narysować jego cechy charakterystyczne: jest dużo większy od Ani, ma taki łobuzerski uśmiech, który w moim wykonaniu wygląda jak grymas i niezłe wkurzenie. Mam nadzieję, że nie będzie mi miał za złe! 🙂
Biegnijcie na ich bloga po tonę inspiracji, relacje z podróży małych i większych i podglądanie ich codziennego, małżeńskiego i stylowego życia.
Jak wam się podobają Ania i Kuba w mojej interpretacji ? 🙂

8
13 14

ULUBIONE WYDARZENIE MIJAJĄCEGO TYGODNIA
Trzecie urodziny mojego młodszego synka Marcina. Małego bąbla, bobaska, do którego mam taką słabość, że to powinno być karane. Duży chłopak, który każdego dnia mnie zaskakuje. Dzisiaj na przykład zwrócił mi uwagę, kiedy zaczęłam go za coś ochrzaniać „Mamo, ja jeszcze nie skończyłem mówić, nie „pserywaj” mi”. Kocham nad życie!

9

ULUBIONY FILM
„Szef” w reżyserii Jon’a Favreau z 2014 roku obejrzałam dzięki swoim wspaniałym czytelnikom, którzy polecili mi go na fun page’u. Wspaniały! Jeden z lepszych filmów o jedzeniu, który widziałam, a widziałam ich ostatnio całkiem sporo! Tutaj znajduję wszystko, co aktualnie uwielbiam: gotowanie i patrzenie na pracę szefów kuchni, food trucki, Internety, miłość, Miami, Nowy Orlean i podróż po Stanach samochodem. Ah i Roberta Downey’a Jr. w roli drugoplanowej. Świetna historia. Polecam.

6

ULUBIONY SMAK
Moja domowa zupa. Taka, co to się ją robi szybciutko i zawsze dobrze smakuje. Dobra dla dzieciaków po przedszkolu. Dobra dla ludzi, którzy wpadają do nas po długiej podróży. Dobra dla mnie, kiedy tak jak teraz choruję. W dużym garnku nastawiam wodę, wrzucam do niej mięso, powiedzmy 3 małe podudzia, do tego 3 listki laurowe, 3 ziela angielskie, łyżkę soli (na koniec, kiedy będzie za mało słona można dosolić), świeżo mielony pieprz. Potem dorzucam warzywa. U mnie to zazwyczaj por, seler, pietruszka marchewka, nieco pózniej ziemniaki, mrożony kalafior i zielony groszek, kilka ząbków czosnku, odrobinę kurkumy i kilka łyżek kaszy jaglanej. Gotuję, aż wszystko będzie miękkie, pyszne i aromatyczne. Gdy ktoś do nas przyjeżdża od razu wlewam zupę. Z doświadczenia wiem, że kiedy zacznę pytać czy zjedzą, odpowiedzą, że zupy nie chcą. Błąd. Zupy jeść trzeba. Zupy robią ciepło koło serca.

10

ULUBIONA KSIĄŻKA
„Marilyn – ostatnie seanse”. Przeczytałam ją, bo po prostu uwielbiam Marilyn. Kiedyś wieszałam sobie w swoim nastoletnim pokoju wielkie plakaty z tą blondynką i ćwiczyłam spojrzenie spod na wpół przymkniętych powiek. Spojrzenia wprawdzie się nie nauczyłam, ale niedawno wróciłam do tej książki. To nie jest jej biografia. To historia, w której przeplatają się zarówno fakty z życia aktorki, jak i elementy fikcyjne, tak by stworzyć książkę, którą czyta się jak doskonałą powieść, a nie tanią sensację. Polecam wszystkim fanom Marilyn. Dobra pozycja.

11

ULUBIONY POMYSŁ
Rysowanie! Ostatnio praktykuję zabawę, a tę gwarantuje mniej lub bardziej udolne rysowanie i malowanie. Wprawdzie nie robię tego często, ale gdy tylko sobie przypomnę bazgrolę różności. Ostatnio stwierdziłam, że byłoby świetnie gdyby udało mi się stworzyć książkę z przepisami, w której zabawiłabym się przedstawiając przepisy za pomocą rysunków. Jeśli nie spróbuję to się nie przekonam, a coś czuję, że i wam się to sposoba 🙂

7
12

ULUBIONA PIOSENKA
Beyonce & Drake „Mine”. Ta piosenka ma na youtubie 16891303 wyświetlenie, z czego 303 są moje. Nigdy nie byłam wielką fanką Beyonce, a tu proszę – już drugi raz w moich sobotnich inspiracjach. To pewnie dzięki Drake’owi. Mam słabość do jego przytrymowanej brody i tych głupich min i gdy tak spogląda spode łba. A tak serio, to jest coś w tej piosencje, w jej tekście i klipie coś tak erotycznego i tak kurczę dla mnie głębokiego, że nie potrafię przestać jej słuchać. Lubię takie kawałki, które mi dźwieczą mi w głowie, gdy się obudzę. Zapomniałabym: wstęp tej piosenki jest przydługi, poczekajcie cerpliwie, najlepsze zaczyna się po 1,5 minuty.

Na dziś to wszystko. Dajcie mi koniecznie znać w komentarzach co podobało wam się najbardziej.

Uściski i dobrej niedzieli.
B.

Loading

Spodobają Ci się także:

17 komentarzy

Małgorzata 19 marca, 2016 - 8:03 pm

oj jak ja lubię rysowane przepisy 🙂 tylko że moje zwykle słodkie
a ja to robię tak:
http://blogwogrodzie.pl/2013/01/niedziela-na-slodko/
http://blogwogrodzie.pl/2012/12/poswiatecznie/

Reply
Basia Szmydt 19 marca, 2016 - 8:15 pm

Małgosiu przepiękne!!!

Reply
Małgorzata 19 marca, 2016 - 9:54 pm

dziękuję :)))

Reply
Takasobieja 19 marca, 2016 - 8:05 pm

Jestem w szoku ze twoj mlodszy synek jest w dokladnie w tym samym wieku co moj! Bylam pewna ze jest starszy 🙂 a my w srode tez swietowalismy 3 urodziny synka 🙂 sto lat !;)

Reply
Justyna 19 marca, 2016 - 8:19 pm

o rany jaka fantastyczna sprawa :O nigdy nie komentuje wpisów na bloga – chyba jestem za leniwa, ale to jest tak świetne, że musiałam pogratulować autorce i poprosić by nie przestawała tworzyć tak uroczych plakatów. Od dziś zaglądam tu nałogowo 🙂 Pozdrawiam

Reply
Sławka 19 marca, 2016 - 9:13 pm

Uwielbiam Głowackiego za ten jego błysk w oku, za mądre i przenikliwe spojrzenie, i za ten jego szelmowski, gwiazdorski uśmiech. Fajny z niego Ktoś! Gdy poznawałam jego osobę, w życiu nie powiedziałabym, że jest Polakiem (serio, serio!).
Super pomysł z książką kucharską! Zrób to! 🙂
A zupka obowiązkowo minimum raz w tygodniu musi być, nie ma zmiłuj 😉

Reply
Pani KoModa 19 marca, 2016 - 9:50 pm

Ulubiony pomysł jest najlepszy!

Reply
malflu 19 marca, 2016 - 9:53 pm

Bloga państwa Zając właśnie niedawno odkryłam, film chętnie obejrzę a co do właściwości zup zgadzam się w 100%…gar zupy już nie jeden raz pomógł mi przy wzlotach i upadkach codziennego życia

Reply
Marta 19 marca, 2016 - 10:05 pm

Świetny!

Reply
Iza 19 marca, 2016 - 10:27 pm

Jak zwykle plakat jest rewelacyjny, a inspiracje bardzo interesujące. 🙂 Mój Młodszy Syn w mijającym tygodniu też zdmuchiwał urodzinowe świeczki, ale jest sporo starszy. 🙂

Reply
Iri Sunshine 19 marca, 2016 - 10:42 pm

Odpowiednie nastawienie może zdziałać cuda, a woda z cytryną z rana jak śmietana! Fajny pomysł na książkę- jeszcze w pełni obrazkowej książki kulinarnej nie widziałam;)

Reply
Ania 20 marca, 2016 - 12:32 pm

Mi najbardziej podobała się tym razem część o zupach. Niby nic wielkiego, niby taka polska codzienność, a aż łzy mi w oczach stanęły… Może dlatego, że jestem wychowana w dosc biednym domu, w którym jednak zawsze była pyszna zupa, gorąca, pożywna, po szkole i po ciężkiej pracy w polu. Teraz każdy dzień bez zupy, zwlaszcza zimą, jest jakiś niedogrzany i niedowitaminizowany. Czegoś wtedy brakuje. A im jestem starsza, im rodzina większa (drugie dziecię za chwilę się wykluje), tym bardziej zupy właśnie doceniam. Jutro zrobię tę z Twojego plakatu

Reply
Basia Szmydt 20 marca, 2016 - 12:52 pm

zrób koniecznie, wiem o czym mówisz 🙂

Reply
Katinka 20 marca, 2016 - 4:16 pm

Jak zawsze: PRZEFAJNIE! Nie mogę się napatrzeć na Twoje piękne pismo! Uwielbiam je! 🙂
PS. W weekendy nie sprawdzam internetów, ale dla tych wpisów robię wyjątek! Uwielbiam je przeglądać a one … bardzo poprawiają humor : -)

Reply
Agata 20 marca, 2016 - 9:06 pm

Super pomysł z tym „ulubionym pomysłem”. Jestem bardzo, bardzo za! Uwielbiam Twoje rysowanie i pisanie czcionką by Basia Szmydt;) I marzy mi się, żeby przepisy w Twojej rysunkowej książce kucharskiej były takie swojskie i pyszne, bez tam żadnych przegrzebków, kawiorów i innych topinamburów;)

Reply
Dagmara 21 marca, 2016 - 9:29 am

Woda, woda i jeszcze raz woda!!! Działa, jak nic innego, w dodatku poprawia niemal wszystko 😉 tylko wyrobić w sobie nawyk jej picia, jakoś trudno…

Reply
Gosia Zimniak 30 marca, 2016 - 6:37 pm

Basiu, cudne są te Twoje sobotnie kolaże! Sama kiedyś bawiłam się w ilustrowanie przepisów, więc trzymam kciuki za Twój pomysł 🙂

Reply

Zostaw komentarz

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Ok, rozumiem