Co dobrego można zrobić z dyni, którą wciąż jeszcze można kupić w warzywniakach, mimo że dziś zaczynamy grudzień? Można drodzy moi zrobić przepyszne bułeczki drożdżowe, które będą idealne na śniadanie. Zjedzone jeszcze na ciepło, nie żałując masła będą naprawdę idealne.
Potrzebujemy:
1 szklankę mleka
1,5 szklanki puree z dyni
60 g masła
świeżo otarta skórka z 2 pomarańczy
5 szklanek mąki
30 g świeżych drożdży
0,5 szklanki cukru
1 łyżeczka cynamonu
pół szklanki rodzynek
szczypta soli
Niewielką dynię kroimy na kawałki i pieczemy w piekarniku, aż będzie na tyle miękka, by widelec wchodził swobodnie w miąższ. Z takich upieczonych kawałków dużo łatwiej zdejmiemy miąższ, który następnie należy zmiksować blenderem. W ten sposób uzyskujemy dyniowe puree. Do tego przepisu potrzebujemy tylko 1,5 szklanki. Resztę możemy zamrozić – będzie idealne na następne bułeczki lub jako baza do zupy.
W miseczce robimy rozczyn, czyli mieszamy niewielką ilość ciepłego mleka ze świeżymi drożdżami. Resztę mleka mieszamy z dyniowym puree, rozpuszczonym i ostudzonym masłem oraz ze skórką z pomarańczy. Mąkę mieszamy z cukrem, solą i cynamonem. Dodajemy do mleka z puree, a do tego dołączamy nasz rozczyn. Dosypujemy zalane wcześniej wrzątkiem rodzynki.
Wyrabiamy ciasto. Jeśli będzie zbyt lepkie dodajemy trochę mąki. Odstawiamy wyrobione ciasto w ciepłe miejsce i czekamy aż wyrośnie (1,5 h). Następnie formujemy z ciasta bułeczki i układamy je na posmarowanej tłuszczem blaszce. Bułeczki również muszą nieco wyrosnąć. Kiedy podwoją swoją objętość pieczemy je w temperaturze 175 stopni przez 35-45 minut.
Skoro mamy już bułeczki, a na nich grubą warstwę masła, to czas na zimowo – jesienną herbatę. Idealną!
Prawdziwą, liściastą i czarną herbatę (assam lub yunnan) zalewam wrzącą wodą. Do szklanki wrzucam dwa goździki, szczyptę cynamonu, plasterek świeżego imbiru, cząstkę soczystej mandarynki, cząstkę cytryny i łyżkę soku truskawkowego lub soku z aronii mojej mamy. Pyszna!
3 komentarze
Witam, upieklam przed chwila 🙂 Pyyyszne ! Dziekuje za przepis. Pozdrawiam
super 🙂
Właśnie mi zalega dynia, i tak szukam co by z niej zrobić, ale nigdzie nic ciekawego. Pomyślałam, że mnie pewnie Basia poratuje, a jak. Jutro będzie zupa, a na weekend bułeczki 🙂