fbpx

CO ZNALAZŁAM W SWOICH STARYCH PAMIĘTNIKACH?

Autor: Basia Szmydt

Jakiś czas temu dostałam od mojej mamy, która już na amen wyprowadziła mnie z mojego starego pokoju, niesamowity prezent.
Prezentem było kilka pudeł najlepszych światowych składanek, nagrywanych na kasety, prosto z radia.
Wyselekscjonowane, wysublimowane hity, często z nagranym nastoletnim „kurde!” kiedy spiker z radia nie przestawał mówić, a REC było już włączone – porażka!
Każda kaseta odpowiednio podpisana : „składanka”, „najlepsze hity”, „wolne”, „dyskotekowe”, ” top 15″ – tak, że teraz ze spokojem mogę stwierdzić, co na której jest 🙂 bezcenne!
Oprócz kaset dostałam moją skrzynkę ze skarbami, listami, pamiętnikami etc….
Dziś nastał ten dzień, kiedy upał jest nie do zniesienia.
Zamknięta w domu, z pozasłanianymi oknami, za nic w świecie nie jestem w stanie pracować.

Dzieci grzecznie śpią, a ja natknęłam się na ową skrzynię.
Zrobiłam sobie mrożoną kawę (lowe!) i przeniosłam się w czasie o 10-15 -20 lat….i tu przestaję liczyć 🙂

1

IMG_2420-1024x682

Więc kim byłam 10-15-20 lat temu?
Byłam niesamowicie wrażliwa i sentymentalna!
Nieśmiała mniej więcej do liceum, potem raczej gwiazdorzyłam.
Marzyłam o księciu na białym koniu, a miłość była tematem numer jeden moich życiowych rozmyślań.
2

Byłam niesamowicie nieszczęśliwa w miłości!
Zakochiwałam się średnio raz na 3 miesiące.

Równolegle z pamiętnikami, na stronach których rozgrywały się moje dramaty, prowadziłam sumiennie kalendarze z dokładnymi datami i krótkimi, acz treściwymi opisami typu ” sms od Łukasza”, „telefon od Rafała” itakdalej itakdalej…dla obcej osoby – nudne jak flaki z olejem!:)
ja nie mogłam się oderwać od rana!
Serce miałam złamane poważnie jakieś 3 razy, mniej poważnie kilkanaście.
Imprezowałam od 18 roku życia regularnie co sobotę – dzięki Bogu, że jestem dziś cała i zdrowa! 🙂
Kochałam tańczyć! A wspomnienia moich parkietowych poczynań do dziś wywołują uśmiech na mojej twarzy eh….:)

Moją wielką i długoletnią platoniczną miością był….

IMG_2432-1024x682
IMG_2433-1024x682

no właśnie…
płakałam po nocach i próbowałam znaleźć jakieś wyjście z mojej tragicznej sytuacji i bolesnej wręcz tęsknoty.

IMG_2422-1024x682

Znalazłam 20 letnie listy od ludzi, z którymi przyjaźnię się do dziś, i listy od tych, z którymi nie mówię sobie cześć na ulicy:)
Ostra selekcja zachowała te najcenniejsze skarby, reszta powędrowała do pieca.
Teraz mam pudełko, którego nie oddam za nic w świecie. Zamknęłam w nim moje szczęnięce lata:)
Dzięki skrupulatnym zapiskom pamiętam prawie każdy dzień, to jak się czułam, jak wyglądałam. To niesamowite.
Mam zapisane pierwsze smsy od mojego Tomka.
Obrazy malowane przez moich wielbicieli! Jeden namalował mi sowę, drugi konia – co mieli na myśli – tego nigdy się nie dowiem 🙂
Mam ślubną podwiązkę i pierwszy bilet do Paryża, kiedy jako 18 latka wybrałam się w 26-godzinną podróż autobusem.

Dziś moim głównym problemem jest wysokość składek w ZUSie i angina Michała, wtedy niezaliczone kolokwium z Żywienia Zwierząt i to, że on nie odpisał na smsa!

To był dobry dzień:)
A Wy ? macie swoje stare pamiętniki?

Loading

Spodobają Ci się także:

28 komentarzy

Tekstualna 8 sierpnia, 2013 - 2:43 pm

też kiedyś zapisywałam sms-y, najpierw w pamiętniku specjalnym, potem na kompie. Po kazdym zerwaniu wysyłałam je do przyjaciólki, żeby je ,,przechowała”…jakoś zniknęły. Przy Marku nie zapisywałam, może to dobry znak 🙂

Reply
Basia Szmydt 8 sierpnia, 2013 - 2:44 pm

etam zapisuj! teraz są najlepsze!
„Kup mleko”
„ok”
przynajmniej moje…:)

Reply
lifemanagerka 8 sierpnia, 2013 - 2:45 pm

Też mam takie „skrzynie” z pamiątkami 🙂 coś niesamowitego ile wspomnień się w nich kryje! Ale niektóre rzeczy przeglądam i czytam z uśmiechem, a niektóre z zażenowaniem 😉 do pamiętników to nawet nie mam odwagi zajrzeć 😀

Reply
Basia Szmydt 8 sierpnia, 2013 - 2:54 pm

ha doskonale Cię rozumiem 🙂
ja swoje muszę schować przed synami, bo wtedy legną w gruzach moje metody wychowawcze:)

Reply
art attack {be inspired} 8 sierpnia, 2013 - 2:54 pm

Hahaha, natchnęłaś mnie do wykopania z szafy kartonu z pamiętnikami 🙂 Założę się że pęknę ze śmiechu! Pamiętam pierwszą „dorosłą” kasetę z jakimiś hiciorami, którą tata kupił nam razem z odtwarzaczem.

Reply
Basia Szmydt 8 sierpnia, 2013 - 2:58 pm

moją pierwszą dorosłą kasetą była „Muzyka chodnikowa” – Biały /miś, Czerwona Jarzębina ….wtedy dorosłam! 🙂

Reply
Mo bloguje 8 sierpnia, 2013 - 3:32 pm

Wow świetnie, że zachowały się takie pamiątki 🙂 Ja mam masę starych pamiętników, pisanych chyba od 13 roku życia. Myślę, że za jakieś 5-10 lat je otworzę i przeczytam. Na razie leżą u rodziców na strychu pozaklejane taśmą (bo mimo, że minęło już sporo od tamtego czasu – nadal wstyd byłoby mi gdyby moja mama je przeczytała :P)

Reply
Basia Szmydt 8 sierpnia, 2013 - 3:47 pm

ja właśnie niektóre wyrzucam:P
Boże ale byłam kochliwa!

Reply
Actually, you can! 8 sierpnia, 2013 - 3:45 pm

U mnie, może nie 20 lat temu, ale jaaaakiś czas temu na pewno, też działo się to samo 😀 Pamiętniki pozaklejane taśmą, segregatory z ogromem wycinków, 'walentynek’.. o! i te nagrania, haha, najlepsze! nagrywanie na kasety, to było coś! teraz nie ma już takiej frajdy.. i takiego dzieciństwa niestety 😉 smsy też zapisywałam, a później gdy taki i owaki okazał się dupkiem – spaliłam 😀

Reply
Basia Szmydt 8 sierpnia, 2013 - 3:48 pm

hmhhh teraz mam 29 a pierwszą kartkę w tym pudełku dostałam mając 7 lat…z której strony by nie „paczać” to było 20 kilka lat temu:)
kasety są the best!

Reply
Beetle Mellow 8 sierpnia, 2013 - 4:14 pm

wyprowadzając się z domu również przytargałam swoje pudełko (skrzętnie chowam je przed mężem) Zabawne, trochę boję tam zaglądać; listy od osiedlowych chłopców, walentynki, pocztówki, listy od przyjaciółek w których wymieniałyśmy się informacjami o pierwszych miłościach, pocałunkach …
Smsy spisywałam do zeszytu z dokładną datą i godziną wszystkie wyznania i rozterki. Kasety nagrywane jeszcze są u rodziców- paktofonika, kaliber (na prawdę słuchałam rapu) ale wcześniej podkochiwałam się w Just5 (ciiiii) kobieta w końcu zmienną jest …
Pamiętników tylko nigdy nie pisałam a szkoda, bo teraz chętnie bym przeczytała co w mojej głowie siedziało w tamtych czasach !!!

hehe dzięki za trochę wspomnień ! :*

Reply
Basia Szmydt 9 sierpnia, 2013 - 6:44 am

ha!:) ja tez przeszłam przez wszystkie subkultury 🙂 kelly family, eminem, paktofonika, myslovitz…2 unlimited….hihihi !

Reply
Refresh Your Daily 9 sierpnia, 2013 - 7:22 am

U mnie też znajdzie się jakaś kaseta z Just5:) mój pokój chyba na stałe zostanie u rodziców, bo nie ma komu go zająć, więc mam taki kompleksowy wehikuł czasu, na półka zdjęcia sprzed prawie 10 lat, w szafce pochowane listy miłosne… Choć może powinnam zrobić porządek tam i zostawić tylko taką kapsułę czasu. Jeżeli chodzi o wspomnienia związane z obecnym mężczyzną, to od początku (8 lat) mamy swój wspólny album (w sumie już trzeci) ze zdjęciami, biletami itp, który raz na jakiś czas uzupełniamy. Miło będzie za kilka lat powspominać… Na pewno niczego nie przeoczę:)

Reply
Basia Szmydt 9 sierpnia, 2013 - 8:14 am

Wspólny album – genialny pomysł!

Reply
Ania 8 sierpnia, 2013 - 7:29 pm

pewnie, że pisałam. było równie treściwe…. 🙂
na razie jakoś nie mam odwagi do nich zajrzeć, ale trzymam…
przyjdzie czas 🙂

Reply
Basia Szmydt 9 sierpnia, 2013 - 6:42 am

kurczę kolejna dziewczyna nie ma odwagi zajrzeć….helllo 🙂 to przecież pękne wspomnienia 🙂

Reply
Pepe 8 sierpnia, 2013 - 7:46 pm

Boziu, no jakbym tam była 🙂 Oczywiście inne imiona, inny charakter pisma, inni odbiorcy i nadawcy, a wszystko jednak jakby takie samo 🙂 Wszystko trzymam, wszystko mam, każdy list i każdy Kalendarz Szalonego Małolata o wartości wręcz biblijnej i epokowej 🙂 Tylko kuźwa czasu nie mam żeby pozaglądać i powspominać :/
Zazdroszczę tej pięknej retrospekcji bardzo 🙂
xoxo

Reply
Basia Szmydt 9 sierpnia, 2013 - 6:42 am

ja rzuciłam wszystko w kąt i po prostu się za to wzięłam. polecam zrobić to samo 🙂

Reply
Optymistyczna mama 9 sierpnia, 2013 - 2:31 pm

Fantastycznie tak czasem cofnąć się w czasie z wspomnieniami.
Tez pisałam pamiętniki i tez niezwykle kochliwa i wrażliwa i nieśmiała osóbka ze mnie była. Ach te wszystkie miłostki nieporównywalne do rzeczywistego życia po 30-tce.
czasem tak właśnie otwieram i śmiechu na przemian z wzruszeniem nie ma końca.
Dlatego też dziecku też robię pamiętnik, album, zdjęcia i nagrania, bo to dopiero pamiątka będzie, za kilka lat będzie miał co wspominać.

Pozdrawiam Ciebie kochliwa, muzykalna Basiu 🙂
PS. Enrique też dobrze pamiętam, potrafił zawrócić w głowie nastolatką. Czar prysł kiedy okazał się być Henrykiem Kościelnym 😉

Reply
Basia Szmydt 10 sierpnia, 2013 - 6:59 am

I ja Ciebie pozdrawiam;)
Myślę, że kiedy nasze dzieci wkroczą w wiek pierwszych żenujących chwil nie pozwolą nam prowadzić swoich dzienników:)

Reply
natalijka 9 sierpnia, 2013 - 11:18 pm

Po pierwsze to witam jako nowa czytelniczka, która zdążyła już przeczytać Twojego bloga od wirtualnej deski do deski i bardzo go polubić!
Po drugie, moja mama ma swój pokój do pracy w moim byłym pokoju i moje tego typu rzeczy nadal tam są, tylko skomasowane 🙂 czasem do nich zaglądam jak jestem u rodziców, z mieszaniną sentymentu i -jednak- żenady 🙂
pozdrawiam z Lublina 🙂

Reply
Basia Szmydt 10 sierpnia, 2013 - 6:55 am

Oh dzięki za tak miłe słowa na dzień dobry 🙂

Reply
Singing Cream 10 sierpnia, 2013 - 7:10 am

Ach Enrique… to była też moja wielka miłość:)
Czytałam Twój tekst zupełnie jakbym czytała o sobie – wszystko się zgadza co do joty. Też mam swoje pudło z pamiętnikami, walentynkami i innymi cudami, które domagają się ostrej selekcji jak u Ciebie. Chociaż z drugiej strony szkoda mi cokolwiek wyrzucić. Co tu robić?
Pozdrawiam:)

Reply
Basia Szmydt 10 sierpnia, 2013 - 8:02 am

Mi przez wiele lat tez bylo szkoda, ale dzis podeszlam do tematu zgodnie z duchem minimalizmu hihi 🙂

Reply
entomka 10 sierpnia, 2013 - 7:13 pm

Jakiś czas temu odnalazłam w piwnicy stare pamiętniki, listy… poszłam tylko po coś, na chwile, a utknęłam na długo ze wspomnieniami….
Każdy z nas powinien zachować kilka takich wspomnień …

Reply
Basia Szmydt 10 sierpnia, 2013 - 8:39 pm

zgadzam się 🙂
w starych pamiętnikah jest magia.

Reply
Kaśka 26 lutego, 2015 - 9:20 pm

Basiu a pamiętasz nasz straganik z kamyczkami na sprzedaż oj miałyśmy pomysły 🙂 obudziłaś wspomnienia ……to były cudowne czasy nasze piękne dzieciństwo dobrze, że mamy takie wspomnienia nie każdy to ma

Reply
Basia Szmydt 27 lutego, 2015 - 8:49 am

No pewnie, że pamiętam! Nasz pierwszy biznes 🙂

Reply

Zostaw komentarz

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Ok, rozumiem