Dziś opowiem Wam jak mniej więcej przebiega etap budowy zwany stanem surowym otwartym.
Co to znaczy stan surowy otwarty?
To znaczy, że kiedy zakończycie ten etap budowy, będziecie mogli przechadzać się po poszczególnych pokojach, wejść po schodach i skryć się pod dachem, kiedy będzie padał deszcz 🙂
Pamiętam ten moment doskonale. Nagle dziura w ziemi zmaterializowała się w budynek. Nasza ekipa murarzy zwinęła się z budowy pod koniec września, a my rozpoczęliśmy wycieczki do naszego „domu”. Problem w tym, że z miesiąca na miesiąc robiło się coraz zimniej, dom jak stał tak stał, a mi entuzjazm towarzyszący tym wycieczkom minął dosyć szybko. Ileż można patrzeć na ściany i cieszyć się, że dom już stoi? Nadszedł czas, by otwory na okna zabić deskami pozostałymi po szalunkach, zrobić prowizoryczne drzwi z kłódką i zostawić go w takim stanie na kolejne 1,5 roku. Dom mógł sobie spokojnie schnąć, a my równie spokojnie mogliśmy odkładać kasę i siłę na kolejne etapy budowy.
Mamy już fundamenty – co dalej? Czas postawić ściany. Jeśli tak, jak my zdecydujecie się na budowanie przy pomocy ekipy murarzy, po waszej stronie będzie leżało kupno materiałów. Pamiętacie jak wspominałam o tym, że zdecydowaliśmy się sporządzić kosztorys u inżyniera budowlanego, żeby mieć pogląd na wszystkie materiały, które będą nam potrzebne przy budowie domu. Tym razem również się przydał. Kosztorys to jedno, a majster budowlany to drugie. To właśnie majster daje Ci listę zakupów, a kosztorys to twoje wsparcie, by sprawdzić czy na przykład wszystko się zgadza.
Polecamy kupowanie materiałów poza sezonem (jesień -zima). To wtedy możecie spotkać sporo promocyjnych cen, a wiele sklepów ma w swojej ofercie opcję magazynowania waszych zakupów lub sprzedaży produktu i sprowadzenie go dopiero wtedy, kiedy będziecie go potrzebowali. Pamiętajcie jednak by nie zamrażać pieniędzy i kupować poza sezonem to, co rzeczywiście będzie wam potrzebne do kolejnego etapu budowy.
Co musieliśmy kupić na tym etapie budowy?
– stal na zbrojenie ścian i stropów
– pustaki phoroterm, z których budowane były ściany
– cement i piach do murowania ścian
– stropy teriva
– beton (zamawialiśmy ponownie samochód betoniarkę, który pompą wylewał beton na stropy)
– nadproża
– plus pewnie kilka mniejszych i większych pierdół, które dostaniecie na wspomnianej wyżej liście zakupów;
Po wymurowaniu ścian, wylaniu stropów, wymurowaniu drugiego piętra naszego domu i wymurowaniu komina, oraz zwieńczenia tego etapu budowy tzw. wieńcem – czas na ekipę od dachu. W tym miejscu z ręką na sercu, z czystym sumieniem chciałaby polecić wam naszą ekipę od dachu – pana Ryśka wraz z załogą. Nie dysponują niestety żadnym profilem społecznościowym, więc jeśli ktoś jest zainteresowany, służę numerem telefonu.
Czas również zrobić kolejne zakupy (oczywiście na długo wcześniej zanim wejdzie ekipa od dachu; plus trzeba zgrać transport materiału na dach wraz z wejściem ekipy na budowę. Logistyka 😀 ).
Co musieliśmy kupić dla ekipy robiącej dach:
– drewno na więźbę dachową. Nasze braliśmy z tartaku w okolicach Lubartowa (polecamy!)
Drewno powinno kupować się sezonowane (tzn, że musi trochę poleżeć po wycince), impregnowane ciśnieniowo i certyfikowane.
– dachówkę (naszą kupiliśmy w grudniu, w promocji; blachodachówka z posypką Gerard Corona)
– blachę do obróbki dachu
– rynny
– okna dachowe
– folię paraizolacyjną
– wywietrzniki do kanalizacji
– wyłaz kominowy
– gwoździe, wkręty (duuużo)
W tym przypadku zakupy robiliśmy według przeliczenia osoby z hurtowni, w której kupowaliśmy większość materiałów do budowy dachu. Mniej więcej pokrywało się to z wcześniej wspominanym kosztorysem.
Po 1,5 tygodnia od wejścia ekipy od dachu ich dzieło było skończone, a my mogliśmy patrzeć na nasz dom zwany po prostu budynkiem w stanie surowym otwartym.
7 komentarzy
bajer dom, taki dość tradycyjny a jednak troche pojechany 😛
Pojechany ale jak widać na kolejny wpisach piękny.
Pozdrawiam.
Oby Wam się dobrze tutaj mieszkało! Grunt, to dobra izolacja dachu. Ja jak się zacząłem budować zainwestowałem w złe materiały. A mogłem wcześniej pomyśleć o wykorzystaniu pianki poliuretanowej! Swoją drogą, bardzo ładne zdjęcia, ciekawe i artystyczne. Powodzenia i wszystkiego dobrego…
Wszystkiego dobrego w nowym domku, zazdroszczę tego, że macie wszystko swoje od podstaw 🙂
Kto z Nas nie marzy o własny domu, w około cisza, spokój, las. Po prostu bajka. Jednak wcześniej zanim zamieszkamy w wymarzonym domu, to musimy włożyć w to sporo pracy, wysiłku oraz pieniędzy. Nie zapominajmy, że budowa domu to kosztowna inwestycja. Wiele osób popełnia ten błąd, że próbuje oszczędzać gdzie się da i często odbija się to na późniejszym efekcie. Dlatego warto korzystać ze sprawdzonych źródeł gdzie profesjonalne narzędzia i materiały kupi się w rozsądnych cenach. Myśle, że na pewno możecie skorzystać z https://www.stukpuk.pl/ bo może trafi Wam się coś w dobrej cenie i takiej samej jakości. Życzę powodzenia i miłego mieszkania!
To musi być wielka radość, kiedy można tak obserwować „rosnące w oczach” postępy prac nad budową domu 🙂
Ciekawie wygląda, ale i sporo przy takim jest pracy, zresztą jak to na budowie bywa. Oby tak dalej 🙂