fbpx

#12 ULUBIONE W SOBOTĘ

Autor: Basia Szmydt

ULUBIONY FILM (SERIAL) – NARCOS

1 (Kopiowanie)

Choć o filmach pisałam ci wczoraj, to celowo ten serial umieściłam w dzisiejszym poście. Długo się do niego zbierałam, oj długo. Mój mąż namawiał mnie do niego tygodniami. Nie bardzo potrafiłam znaleźć powód, by do niego zasiąść. Cóż bowiem może być pasjonującego w oglądaniu serialu nakręconego na podstawie historii życia bossa narkotykowego z Kolumbii – Pablo Escobara? Strzelanki, krew, narkotyki, korupcja, prostytutki, zabójstwa, zabójstwa i jeszcze raz zabójstwa. Witaj w Kolumbii końca lat 80-tych.
Włączyłam jeden odcinek, tak tylko na próbę. Bo się uparł ten mój chłopak. I wiesz co? Przepadłam. Obejrzałam 2 sezony w 3 dni, co jest oczywiście głupie, ale po prostu nie mogłam się oderwać. Ostatni raz serialem, który mnie tak wciągnął był Dexter. No i Seks w Wielkim Mieście ofkors. Narcos to majstersztyk. Doskonała gra aktorska głównych bohaterów, emocje i fabuła tak doskonale skrojona, że nie możesz odmówić sobie kolejnego odcinka.
Pablo Escobar  – boss kartelu narkotykowego stopniowo i skutecznie buduje swoją potęgę handlując kolumbijską kokainą. Ma pod sobą wszystkich: polityków, policję, miejscową ludność i wojsko. Nie ma osoby, która nie miałaby swojej ceny. Do czasu aż amerykański rząd i policja postanawiają zlikwidować jego „działalność”. Rozpoczyna się trwająca latami wojna, a sam Escobar nie dość, że jest nieuchwytny, to jeszcze rośnie w siłę i buduje swoje imperium. W 2 sezonie byłam już ciut zmęczona widokiem zabójstw. To nie jest kino drastyczne, ale nie jest to też kino familijne. Czasem trzeba mieć mocne nerwy. Równocześnie oglądałam serial i przeszukiwałam internet, by znaleźć zdjęcia prawdziwego Pablo Escobara i jego rodziny. Fascynująca historia. Zaskakująca i smutna, ale na pewno warta obejrzenia. Mój aktualny numer jeden wśród seriali.

ULUBIONY BLOG I ULUBIONA BLOGERKA – WORQSHOP I KASIA MISTACOGLU

2 (Kopiowanie)
Dlaczego Kasia? Bo jej blog to przyjemność, w całym tego słowa znaczeniu. Ta dziewczyna jest mega kreatywna, czytanie jej postów nie może się znudzić, a ona sama wysyła w świat dużo porządnej roboty, jak chociażby samodzielnie zaprojektowane karty do prowadzenia swoich scrapbookingowych albumów. Pięknie dopracowana graficznie strona, doskonała estetyka, w końcu coś innego w blogosferze. Widać, że ta dziewczyna wkłada w bloga ogrom pracy, widać też, że ta praca ją niesamowicie cieszy i jest jej pasją. Polecam bardzo. By podpatrzeć jak może wyglądać tak zwany grudniownik, czyli album kolekcjonujący 30 dni tego świątecznego miesiąca. By wydrukować sobie plannery zaprojektowane przez Kasię. By pooglądać estetyczne zdjęcia. By dowiedzieć się jak prowadzić domowy budżet. Te i wiele, wiele innych postów Kasi polecam.

ULUBIONA PIOSENKA – „HOLDING ON” FERRY CORSTEN

3 (Kopiowanie)

Są takie piosenki, po włączeniu których odżywają wspomnienia. I to nie byle jakie, bo wspomnienia z wczesnej młodości. Takiej, kiedy to każdy z nas był Młodym Werterem i cierpiał okrutnie w imię utraconej miłości. Przynajmniej jednej w miesiącu. Każda nowa miała być tą ostatnią. Po każdym złamanym sercu wydawało nam się, że już nic innego po tym się nie ma prawa wydarzyć, że życie się właśnie kończy. Mam rację? No właśnie.
Ta piosenka jest ze mną od lat. Ta i setki innych, które towarzyszyły mi w moim diskmenie (tak diskmenie), kiedy siedziałam na balkonie i paliłam jednego Westa Ice’a za drugim. Patrzyłam w gwiazdy, wylewałam potok łez i zastanawiałam się dlaczego świat jest dla mnie taki okrutny. Moje serce było złamane poważnie kilka razy. Za każdym razem myślałam, że więcej nie zniosę. No cóż, wtedy jeszcze nie wiedziałam co to poród i trudy życia codziennego 😀

ULUBIONY KOSMETYK – OLEJ KOKOSOWY COCONNELLE I OCZYSZCZAJĄCA PASTA OD ZIAJI

5 (Kopiowanie)
4 (Kopiowanie)

Ten olej dostałam od przyjaciółki i już wiem, że będzie gościł na stałe na mojej półce w łazience. Jest doskonały! Cudownie pachnie, fantastycznie nawilża ciało, w miarę szybko się wchłania i pochodzi z organicznych upraw kokosa na Sri Lance. Stosuję go na włosy (na noc) i używam zamiast kremu. O zaletach oleju kokosowego powstało już wiele publikacji. Ja wybieram olej od Coconnelle.
Do codziennej pięlegnacji olej, a do stosowania 1-2 razy w tygodniu pasta oczyszczająca od Ziaji – idealna dla mojej cery, na której lubią pojawiać się zaskórniki. Czyszczę nią buzię, skupiając się na strefie T. Pachnie orzeźwiająco, pozostawia skórę oczyszczoną, ale też lekko spiętą, dlatego ważne, by nie stosować jej codziennie – może wysuszać.

ULUBIONA KSIĄŻKA – „DZIEWCZYNA Z POCIĄGU” PAULI HAWKINGS
6 (Kopiowanie)

Dobry thriller, do ostatniej chwili trzymający w napięciu. Tak jak obiecała autorka, zakończenia domyśliłam się dopiero kilka stron przed końcem. Przeczytałam ją w 1,5 dnia, nie mogłam się oderwać – serio. Pozwól, że skopiuję krótki opis fabuły z obwoluty książki.
„Rachel każdego ranka dojeżdża do pracy tym samym pociągiem. Wie, że pociąg zawsze zatrzymuje się przed tym samym semaforem, dokładnie naprzeciwko szeregu domów.
Zaczyna się jej nawet wydawać, że zna ludzi, którzy mieszkają w jednym z nich. Uważa, że prowadzą doskonałe życie. Gdyby tylko mogła być tak szczęśliwa jak oni.
I nagle widzi coś wstrząsającego. Widzi tylko przez chwilę, bo pociąg rusza, ale to wystarcza.
Wszystko się zmienia. Rachel ma teraz okazję stać się częścią życia ludzi, których widywała jedynie z daleka. Teraz się przekonają, że jest kimś więcej niż tylko dziewczyną z pociągu.”
Dobrze się ją czyta. W sam raz na weekend. Polecam.

ULUBIONE SŁOWO – DETOKS!

7 (Kopiowanie)

Ulubionym słowem miało być „porządki”, ale jakoś gorzej mi się kojarzą. Otóż „DETOKS”! Nie mam w sobie tyle odwagi, by powiedzieć ci, że czuję już wiosnę, nie. Po prostu wczoraj powietrze zapachniało mi ciut inaczej niż zwykle 🙂 W Biedronce pojawiły się tulipany, które tak od niechcenia znalazły się na dzisiejszym plakacie. Nie, żeby tam jakaś wiosna już, nie. Ale wiedz, że jestem czujna! 🙂 Co oznacza dla mnie detoks? Detoks ciała, to na pewno. Piszę ci o nim nieustannie. Zmieniam zawartość talerza, robię przemeblowanie w lodówce – to już wiesz. Ale detoks to także każda przestrzeń mojego życia i wielkie odgracanie. Odgracanie mieszkania, szafy, półek w kuchni i w łazience. Odgracanie telefonu z niepotrzebnych kontaktów i plannera z niepotrzebnych zadań. Czysta karta i przyjemne poczucie porządku.
Powoli się do tego zabieram, choć czuję, że w tym roku będzie hucznie. Mam ochotę wszystko wyszorować – zwłaszcza okna! W końcu tak często o nie pytasz droga czytelniczko 🙂 Mam ochotę wywietrzyć pościel, uprać zasłony i wysuszyć na dworze, by w domu pachniało mokrym i zwiastującym ciepło powietrzem. Już za 50 dni!
ps. zabrałam się za to już dzisiaj, a nuż widelec wiosna szybciej przyjdzie 🙂

ULUBIONY SMAK – WYCISKANE SOKI WARZYWNO OWOCOWE

8 (Kopiowanie)

Przyszła do mnie w środę. Ukochana, upragniona, idealnie pasująca do mojej kuchni. Postawiłam ją na blacie, na honorowym miejscu. Wyciskarka, bo to o niej mowa, pracuje na pełnych obrotach. Wyciskam soki jak szalona. Kiedyś tylko owocowe, teraz głównie warzywne, bo zmienił mi się smak. Słowo „ulubione” wzięłam w cudzysłów celowo. Nie zdziw się, jeżeli sok wyciśnięty z selera naciowego, szpinaku, zielonego ogórka, cytryny i kilku jabłek ci nie posmakuje. To smak dla odważnych. Ale, skoro po kilku miesiącach zdrowego odżywiania mi smakuje i robię go dla przyjemności, to nie musi być chyba tak źle, co? A teraz pomyśl: czy wolałabyś zjeść te wszystkie warzywa na surowo? Saute? Ja nie, więc wyciskam i piję soki. Dla zdrowia, dla formy, dla przyjemności!
Spróbuj na początek połączenie szpinaku i ananasa, albo marchewki i jabłka. Stopniowo wprowadzaj takie składniki jak natka pietruszki czy seler naciowy. Twój brzuch i twoja cera ci za to podziękują 🙂

To wszystko na dziś. Mam nadzieję, że znalazłaś coś dla siebie.
Dobrego weekendu.

Loading

Spodobają Ci się także:

17 komentarzy

jaśminowasia 28 stycznia, 2017 - 7:05 pm

To mój najulubienszy plakat

Reply
Monika | wikilistka.pl 28 stycznia, 2017 - 8:02 pm

UWIELBIAM <3

Reply
Paula 29 stycznia, 2017 - 9:35 am

Super plakat 🙂 Mogę zapytać, jaki model wyciskarki kupiłaś? Bo zbieram się do zakupu i nie wiem, co wybrać. Pozdrawiam Cię gorąco 🙂

Reply
Basia Szmydt 30 stycznia, 2017 - 9:39 am

Paula korzystam z wyciskarki od AMICA. w tym tygodniu napiszę o niej więcej.

Reply
Paula 30 stycznia, 2017 - 3:01 pm

Zatem czekam na wpis 🙂

Reply
Izabela 29 stycznia, 2017 - 4:47 pm

Jakiś czas temu oglądałam film „Escobar: Paradise Lost” i przyznam, że zrobił na mnie duże wrażenie. Obraz Escobara – męża i ojca, darczyńcy, a jednocześnie bezwzględnego człowieka, który wydawał wyroki na dzieci i przyjaciół.
Do oleju kokosowego jako kosmetyku cały czas podchodzę jak do jeża, 😉 ale chyba dam się skusić. 🙂

Reply
Ania 29 stycznia, 2017 - 5:48 pm

Bardzo podoba mi się Twój plakat 🙂 🙂 jest taki świeży 🙂 oglądałam Narcos – super serial. W ogóle ostatnio powstaje tyle świetnych seriali, że od jakiegoś czasu prawie zupełnie porzuciłam oglądanie filmów i telewizji. Jeśli jeszcze nie oglądałaś bardzo polecam The Affair albo Westworld.
I przyłączam się do prośby o jakieś info o wyciskarce i Twoją opinię – rozglądam się za jakąś a zupełnie nie wiem na co zwracać uwagę.

Reply
Basia Szmydt 30 stycznia, 2017 - 9:39 am

Aniu ja korzystam z wyciskarki od Amica. w tym tygodniu napiszę o niej więcej.

Reply
Karina 30 stycznia, 2017 - 8:37 am

Dziewczyny, ja od kilku lat stosuję wyciskawrkę firmy Hurom (https://hurompolska.pl/).
Sprawdzona również przez moich znajomych.
Bardzo polecam.
Soki wychodzą przepyszne.
Pozdrawiam

Reply
Marta 2 lutego, 2017 - 10:21 am

Szkoda, że wyciskarki tyle kosztują. Jak dobrze sprawdziłam, to powyżej 1000 zł?
Pytanko tak a propo tematu:
Czym się różnią wyciskarki od sokowirówki?

Reply
Monika 30 stycznia, 2017 - 10:01 am

Witaj Basiu.
O serialu Narcos przeczytałam na FB u Marcina Mellera i nastrajam się, aby rozpocząć jego oglądanie, więc tym bardziej cieszę się, że i Ty go polecasz 🙂
Bloga Kasi uważam za styczniowe odkrycie. Zachwycam się Kasią i blogiem dzięki Tobie od samego wschodu słońca. Dziękuję 🙂
Piosenka – Twojej nie znałam. Moją melodią przynajmniej od miesiąca są utwory Pawła Domagały z jego debiutanckiej, jakże osobistej, pięknej płyty „Opowiem Ci o mnie”. Kocham i rozpływam się w każdej nutce 😉
Oleju kokosowego w postaci nierafinowanej nie miałam. W kuchni używam rafinowanego, ze względu na córkę, która gotując i żyjąc fit najzwyczajniej w świecie nie toleruje zapachu kokosa w smażonych potrawach (warzywa, mięso itp.)…. ale uwaga, to jest hit – uwielbia wiórki kokosowe i obtacza w nich nawet daktyle, które uważa za najlepszy i najsłodszy przysmak 😉 Dasz wiarę? Polecam masło shea do smarowania buzi minimum 2 razy w tygodniu. Działa cuda, szczególnie na spierzchniętej, podrażnionej skórze. Zastępuje wszelakie kremy do rąk i balsamy do ust, czy też odżywcze kremy na noc.
„Dziewczyna z pociągu” czytałam, lecz nie piałam z zachwytu. Myślę, że jest to spowodowane tym, iż przeczytałam kilka naprawdę mocnych thillerów i kryminałów, przy których ta pozycja należy do lekkich choć zaznaczam – nie słabych. Aktualnie kończę czytanie książek Moniki Jaruzelskiej i zabieram się za twórczość Zygmunta Miłoszewskiego, którego dopiero co odkrywam.
Detoks. Zmiana nawyków żywieniowych utrwalonych przez ponad 40 lat życia nie należy do łatwych spraw. Mówią, że potrzebujemy 21 dni, aby utrwalić rozpoczęty proces, więc wyzbywam się śmieci z szuflad i lodówki (choć i tak nie mam się zbytnio czego wstydzić…) i uzupełniam je zdrowymi, przyjaznymi produktami. Piramida żywieniowa, o której piszesz, najmocniej do mnie przemawia.
Basiu, jaka masz wyciskarkę wolnoobrotową? Ostatnio była fajniutka i tania wyciskarka w Biedronce. Ojjjjj, jakże żałuję, ze nie nabyłam!
Pozdrawiam serdecznie, dobrego tygodnia życzę.

Reply
Katinka 31 stycznia, 2017 - 7:07 am

ZIELONE KOKTAJLE RULEZ! 😀
PS. Książkę przeczytałam (styczeń 2016), ale OGROMNIE się zawiodłam 🙁 Po tak przeprowadzonej akcji marketingowej, po słowach samego Stephena Kinga spodziewałam się bomby! Może i fajnie napisana, ale główna bohaterka doprowadzała mnie do szału (na każdej kolejnej stronie!) 🙁 Polecam książki (dwie jak na razie) Alex Marwood !

Reply
pannamarzanna 31 stycznia, 2017 - 10:18 pm

Też raz dwa pochłonęłam tę książkę! Zerknęłam tylko na pierwszą stronę i musiałam już doczytać do końca! Chociaż zkonczenie nie do końca mi podpasowało 😉

Reply
Justi 1 lutego, 2017 - 3:20 pm

Ale wiosennie się zrobiło ❤️

Reply
bezcookru.pl 2 lutego, 2017 - 9:23 am

Baśka, masz takie piękne pismo, że brakuje mi słów. Te plakaty są tak estetyczne, że trudno oderwać oczy. To chyba mój ulubiony element Twojego bloga 🙂 <3

Reply
Joanna 7 lutego, 2017 - 2:09 pm

Dzięki za polecenie serialu Narcos, bo chociaż widzę, że jest popularny, to gdyby nie Ty, nie wiedziałabym o nim wcale a wcale. Włączyłam pierwszy sezon i wrażenie super. Im głębiej w serial, tym większa przemoc, więc drugi sezon dawkuję sobie po odcinku dziennie.

Reply
Kamila 8 lutego, 2017 - 7:36 am

Jak ja lubię te plakaty! *.* Tak mnie inspirują i napędzają do działania – zarówno realnego (dzisiaj idę do biblioteki szukać „Dziewczyny z pociągu”!) i blogowego (bo ja też chcę tworzyć u siebie taki klimat i mieć tak ładnie 😉 Dziękuję!

Reply

Zostaw komentarz

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Ok, rozumiem