Moi synowie rosną w niesamowitym tempie. Oczywiście wywołuje to u mnie ogrom refleksji, od zmarszczek począwszy na ulotności życia kończąc. Póki co wyleczyłam się z narzekania na to jak mi ciężko, jak mi źle i za każdym razem, kiedy o 3:30 jeden i drugi robi ze mną co chcą, ja jak mantrę powtarzam sobie – jeszcze 1,5 roku i z górki, jeszcze 1,5 roku i z górki. Ha!
Mały człowiek wybrał się ze mną na grzyby. Wózkiem z poprzebijanymi oponami dojechaliśmy do jakiejś polanki. Nie wiem jak udało mi się stamtąd wyjechać do dziś. Najfajniejsze jednak jest to, że moje dziecko było przeszczęśliwe, kiedy posadziłam je na trawie, a ja po raz kolejny przekonałam się, że macierzyństwo jest tylko pozornym ograniczeniem ( w niektórych sytuacjach ofkors).
Czy znacie to uczucie, które towarzyszy przy otwieraniu paczki, listu niespodzianki? Kocham to! Kocham wysyłać, dostawać listy, paczki, niespodzianki, kartki, zdjęcia. Ave poczta! (ewentualnie firma kurierska…) Dziękuję Aga! :*
Jak Wasz weekend?
12 komentarzy
Ile miesięcy ma Marcin? 🙂
za kilka dni 7 🙂
Kurcze, to MArcin jest niewiele młodszy od mojego Franulka….czemu ja myślałam że starszy:P
Bo on jest mega silny i duży. Sami się wciąż dziwimy co on wyprawia!
Z czego jest zrobiona ta piękna lampa na ostatnim zdjęciiu?
hmhhh z IKEI? 🙂 wyplatana z jakiejś wikliny cienkiej zdaje mi się 🙂
Oczywiscie, uczucie znane i lubiane 🙂
Aż slinka cieknie widząc taka przesyłkę 😉
Cieknie też gdy się ją otwiera;) uwielbiam!
Cudnie stoi najmłodszy. U nas weekend ładnie, ciepło, słonecznie, ale od wczoraj wieczór wirus okrutny. Siedzimy i umieramy wszyscy prawie. (oprócz najstarszego M, bo tydzień temu to przechodził).
Kurcze przykro mi:( u nas też szpital polowy:/
Smakowita przesyłka…i te grzyby…mmmm,,,ja uwielbiam kotlety z kaszy i do tego sos grzybowy…smakuje wyśmienicie:)
Zraz napiszę przepis na fb:)
Widziałam!:) extra przepis;)