Dziś spóźniona fotorelacja z naszego weekendu.
Spóźniona, bo wczoraj mój mąż wieczorem rozłożył koc na trawie i oznajmił, że wszystkie komputery wyłączamy, bo właśnie dziś jest DESZCZ SPADAJĄCYCH GWIAZD! Także sami rozumiecie są rzeczy ważne i ważniejsze 🙂
Widziałam 6 spadających gwiazd! 6 życzeń do przodu! hell yeah!
Ostatni weekend sponsorowała literka F jak….
Wieje nudą.
Znowu zwiedzaliśmy Lublin jak turyści.
Znowu byliśmy nad jeziorem.
Znowu lubimy być ze sobą w domu.
Znowu utwierdzamy się w przekonaniu, że najpiękniejsze, najfajniejsze rzeczy są za darmo, lub prawie za darmo.
Radość Michała, kiedy je loda truskawkowego, albo moczy nogi w miejskiej fontannie.
Spojrzenie Marcina na Tomka, kiedy ten prowadzi auto.
Spotkania z przyjaciółmi, z rodziną.
Ognisko z bandą 16 latków 🙂
Kilka stron książki przeczytanych na pomoście na jeziorze.
No make-up day.
Sobotnie śniadanie. Pomidory z naszego ogródka, miód od mojego brata ze wsi, regionalny, prawdziwy chleb na zakwasie, biały ser, truskawkowy dżem mojej mamy i najlepsza kawa w mieście (czyli ta z naszego ekspresu), czego chcieć więcej?
Na koniec niebo, które zachwyciło mnie totalnie podczas wieczornego spaceru.
Dawno nie widziałam czegoś równie pięknego.
Łapiemy lato. Ja szczególnie. Każdą chwilę!
Według mojej filozofii już niedługo listopad, a wtedy będzie ciężko 🙂
Jak Wasz weekend?
12 komentarzy
Jak zwykle piękne zdjęcia, piękny weekend. My jutro zaczynamy długi weekend i jedziemy do Krakowa. Ahoj przygodo. Bo będzie ciekawie z moimi łobuzami. Już to widzę ;-))
Oh zazdroszczę tego Krakowa! My wybieramy sie tam we wrzesniu.
Te Wasze weekendy zawsze takie sielskie…. Tylko pozazdrościć, uwielbiam tę serię. My też staramy się każdy weekend i każdy promień słońca wykorzystać maksymalnie:) Pozdrawiam
Właśnie trafiłam na Twojego bloga! Zazdroszczę podróży !
sama bym na takie ognisko z 16 latkami poszła.. chyba się starzeję. piękne zdjęcia! 🙂
dzięki! 🙂
Lubię Was – wydaje mi się, że mogę spokojnie polecać Twoją stronę smutnym ludziom 🙂 Masz mnóstwo blasku w sobie, Basiu :*
:* :* :*
nasz weekend fantastyczny-w piątek jezioro, w sobotę tradycyjny spacer z domu do centrum na kawę, czyli miastosnucie lubelskie 🙂 w niedzielę wycieczka rowerowa z dziećmi. A jutro wieczorem wyruszamy na dwa dni do „stolycy” 🙂
wielki dar to dostrzegać naszą codzienność i z niej czerpać 😉
Basiu, nominowałam Cię właśnie do LBA:)
szczegóły u mnie
xoxo
<3