Śniadanie. Na szybko. Zaspaliśmy do przedszkola. Robimy dzieciom ich „kaszkę”, czyli jaglany koktajl. Miksujemy ugotowaną, ciepłą kaszę jaglaną z mlekiem migdałowym albo ryżowym i miodem. Każdy dostaje po dużym kubku i pije swoje śniadanie przez słomkę. Pożywne i zdrowe. Pomyślałam – zróbmy podobne dla siebie! Do kaszy i roślinnego mleka zamiast miodu dodałam banana, łyżkę kakao i baaaardzo dojrzałą gruszkę, którą miałam wyrzucić. Koktajle to dobry sposób na ratowanie tych brzydkich i przejrzałych owoców. Nasze śniadanie było gotowe. Jeszcze filiżanka czarnej kawy z odrobiną cynamonu i można zaczynać dzień 🙂 Koktajl wyszedł gładki i kremowy. I zrobił się praktycznie sam w blenderze.
Drugie śniadanie to mój ulubiony pudding chia. Zalewam nasiona chia mlekiem roślinnym i przez kilka minut mieszam co chwilę. Szybko! W ten sposób pudding nie zamienia się w bryłę. Do tego kilka owoców kiwi zblendowanych na mus i garść nerkowców. Super smaczne! Jestem uzależniona od tego puddingu. Najbardziej lubię go na mleku kokosowym. Mogłabym go jeść kilka razy dziennie. Zastępuje mi słodycze serio. Zwłaszcza, że też jest ekspresowo, tak na szybko!
Na obiad zupa kokosowa z soczewicą i pomidorami z puszki. Ugotowana dzień wcześniej nabiera wybitnego smaku nazajutrz. Wysłałam Tomka po kolendrę i mleko kokosowe, a potem nastawiłam zupę, która też praktycznie robi się sama w pół godziny. Mina mojego męża, który zjadł jej cały garnek w jedno popołudnie – bezcenna. Miska zupy i dwie kromki dobrego pieczywa to pożywny i sycący obiad. Uwielbiam zupy!
Potem wpadły dzieci do domu, z których jedno było w nienajlepszym humorze. Foch jak stąd do NYC. Wystarczyło, że zaproponowałam mu „zabawę” w robienie soku i zły humor znikł. Oto dzbanek autorskiego soku Marcina z pomarańczy i mandarynek i jego duma z siebie – też na zdjęciu.
Po soku znowu czas gdzieś jechać. Wszęzie szybko, wszędzie spóźnieni prawie. Zabieram jedzenie ze sobą. Znowu wegański smalec, który mogłabym pochłaniać kilogramami. Tym razem z dodatkiem ugotowanej kaszy gryczanej. Po prostu pycha. Do tego ulubione chrupkie pieczywo z Lidla i ogórki kiszone mojej teściowej i jestem w niebie. Zjedliśmy podczas jazdy samochodem. Samochód jechał szybko. Można? Można.
Co na podwieczorek dla Maluchów? Niech będzie koktajl. Miksujemy cały dzień. Dziś przepis Michała. Zmiksował kiwi, ananasa i mleko kokosowe. Wyszedł koktajl pinacolada! 🙂 Pycha.
Na kolację warzywa, ostatnie i trochę przywiędłe znalezione w lodówce. Wyjmujesz takie i myślisz sobie, że z tej „bidy” nic już nie będzie. Nic bardziej mylnego. Wyszorowane wodą, pokrojone w kawałki, skropione oliwą i posypane ziołami, pieczone razem z główkami czosnku sprawiają, że w domu pachnie ciepłem i miłością. Do tego sos tahini (2 łyżki pasty sezamowej tahini + 2 łyżki soku z cytryny + ząbek czosnku + trochę wody wymieszane w blenderze) i kasza pęczak jeśli ktoś jest bardzo głodny. To jest pyszne.
Tym sposobem, tak całkiem na szybko wyszedł nam zupełnie zdrowy dzień. Niby nic nowego. Wciąż zajadamy się tymi samymi rzeczami i czas już chyba zdjąć z półki wszystkie kucharskie książki i poszukać nowych inspiracji. O książkach też ci niedługo napiszę, a tymczasem powiedz mi o swoich super foods robionych „na szybko”.
ps. powiem Ci tylko, że u mnie wiosna. U sąsiada na działce jest cała masa bazi, a mnie udało się sfotografować pierwszy klucz ptaków, jaki pojawił się nad naszym domem. Podobno gdzieś w Polsce przyleciały już bociany. Koty u nas na wsi zaczynają się drzeć jak głupie, w końcu marzec.
A pozostając w tematach przyrodniczych, to musisz wiedzieć, że na ich punkcie mam prawdziwego pierdolca. Naprawdę, jeśli zapytasz mnie jakie jest moje największe marzenie, tuż po podróży do Tajlandii i NYC – to będzie to obserwowanie ptaków przez cały boży dzień, w budce obserwacyjnej w Poleskim Parku Narodowym. Kilka dni temu odkryłam skąd mam ten gen przyrodnika. Otóż jeżdżąc ostatnio autem, czy to ze wsi do wsi, czy to po Kampinosie z Simplicite, czy też do Lublina, wciąż widziałam duże, drapieżne ptaki. Pewnie jastrzębie, ale słabo się na nich znam. Były duże, miały zakrzywione dzioby, ogromne skrzydła i siedziały po jednym na każdym drzewie, albo na trawie, na poboczu. Jeździłam tak widząc codziennie kilka (oprócz oczywistych dziesiątek ulubionych saren) i zastanawiałam się dlaczego nikt mnie nie rozumie, nikt mi nie wierzy. Postanowiłam podzielić się tym z moim tatą i wiesz co? Wziął mnie do salonu, odsłonił zasłonę i powiedział „Zobacz ten tutaj przylatuje tu codziennie i czai się na moje wytresowane sikorki”. I to właśnie była ta nić porozumienia, która sprawiła, że pomysł odwiedzenia w niedługim czasie Poleskiego Parku Narodowego przestał wydawać się tak absurdalny. Oto zdjęcie jastrzębia z okna salonu moich rodziców. Jeśli go nie widzisz to ja nie wiem jak my się zrozumiemy na innych płaszczyznach 😀
Puenta jest taka, że gotować można na szybko, ale trzeba zwolnić, żeby dostrzec jastrzębia.
28 komentarzy
„Przesmacznie” Basiu to wygląda, (a smakuje pewnie jeszcze lepiej):):):) Pozdrawiam
dziękuję 🙂
Basiu, super pomysły i inspiracje! Czekam na więcej 🙂
🙂
Jakie to wszystko proste i piękne ♥
🙂
Poproszę dokładny przepisy na tę zupę ! 🙂
Jest już na blogu 🙂
Jeśli chcesz zdrowe muffinki to polecam Ci bananowe babeczki z bloga Ala’Atkowe blw – zero cukru, duzo banana, mąka pełnoziarnista – takie to i na śniadanie pozwalam jeść mojemu 4latkowi 🙂
http://alaantkoweblw.pl/bananowe-babeczki/
no pewnie, że chcę! Dzięki Aniu 🙂
Wczoraj pierwszy raz popatrzylam w niebo, tak dluzej niz 5 minut. Trzeba zwolnic bo inaczej zwariujemy. Nawet na glupia kawe nie ma sie kiedy umowic 🙁 twoje kropki nad i uwielbiam. Ostatnie zdanie bedzie moim motto miesiaca 🙂
Ola w przyszłym tygodniu kawa, koniecznie.
Chlebek bananowy, szybko sie robi, krotko piecze, latwe, proste, nieskomplikowane 🙂 polecam! ja robilam wczoraj po raz pierwszy w zyciu 🙂
brzmi super!
Mnie też kręci podglądanie ptaków 🙂 Muszę w końcu zrobić ten smalec, i pudding chia, bo jakoś nigdy nie było mi z nim po drodze, chociaż nasiona zalegają w szafce. Świetnie wyglądasz, widać że zdrowa dieta Ci służy.
Bardzo smaczny post.
Zazdroszcze tego smalcu. Ja robilam i…wyszla klapa! Ale coz, czasami przytrafia mi sie zrobic purée z makaronu…
Tym razem wyprobuje sniadanko z kaszy jaglanej. Moze sie uda?
ale jak to klapa? przecież sie nie da tego zepsuc
Oh da sie, da. Moje kulinarne zdolnosci sa, ze tak powiem, na poziomie raczej niskim. A moze to wina magic bullets, ktory fasole zmiksowal na papke… Na szczescie meza mam i nie jemy z corkami tylko tart i kanapek
Ten co czai się na sikorki to krogulec- a konkretnie osobnik płci męskiej- pan krogulec:-). Wiele razy obserwowałam jego ataki na ptasią drobnicę. A te duże drapieżne ptaki to myszołowy- teraz jest świetny czas na obserwacje, nie ma zasłaniających wszystko liści. Z ornitologicznym pozdrowieniem obserwatorka ptaków i bloga;-)).
cudny komentarz! dziękuję
Kurczę , uwielbiam obserwować ptaki, a widok lecących gęsi ściska mi gardło. Dzisiaj spędziłam ponad godzinę na tarasie przyczjając się na coraz to nowe ich klucze.Zresztą wszystko co żyje uwielbiam, żal tylko ściska , ze my , ludzie jesteśmy tak destrukcyjni w stosunku do innych istot. Od paru lat pasjonuje mnie etiologia kognitywna i w zasadzie trudno mi czytać coś poza tą dziedziną, tak mnie wciągnął fascynujący świat naszych braci mniejszych.
Kuskus albo jaglanka z owocami świeżymi/mrożonymi 😀 No i jeszcze przesmażona cukinia z pieczarkami + kasza, ale to już troszkę więcej roboty.
Bardzo to fajnie wszystko wygląda i pewnie jeszcze lepiej smakuje. W naszym domu też się sokuje i koktajluje i tak jest właśnie najlepiej. Ja właściwie do każdego wyciskanego soku jeszcze świeży imbir dorzucam i to jest to!
Tajlandia to świetne marzenie-zdecydowanie Ci ją polecam!
Basia polecam do wypróbowania szybkie placuszki – 4 łyżki płatków owsianych zmiksowanych w malakserze na mąkę, 1 jajko i 1 banan wszystko zmieszać i odstawić na 5 minut . Smażymy bez tłuszczu. Czasami jeszcze polewam sosem z mrożonych owoców (oczywiście ciepłym). Sama jestem mamą dwóch chłopaków (2,5 i 5,5) i uwielbiają te placuszki . Ja też. Spróbuj 🙂
Wszystko wygląda bardzo smacznie. Świetne pomysły osób wiecznie zabieganych i nie mających na nic czasu. Zainteresowała mnie bardzo zupa kokosowa z soczewicy z pomidorami. Wypróbuję przepis na pewno!
Super przepisy i piękne zdjęcia 🙂 A ja bardzo poproszę „przepis” na Twoje okulary! Serio – wszędzie szukam podobnych oprawek i klapa. Prędzej stracę wzrok do reszty….. Pomożesz? Jakieś namiary, firma? Proszę 🙂
Czy ten smalec z kaszą, to ten pyszny smalec z fasoli wymieszany z kaszą? Czy kasza tez jest zblendowana? Uwielbiam ten smalec i uwielbiam kasze gryczana wiec muszę zaraz to zrobić… ☺☺☺☺
tak jest 🙂 nie blenduj kaszy