Pomysł na to, by zrobić sobie takie „coś”chodził za mną od jakiegoś czasu. Szczerze powiedziawszy nie do końca wiedziałam jak nazwać swoje dzieło 🙂 Niech zostanie organizerem podróżnika. W tym wypadku lokalnego podróżnika, bo wspólnie z moją rodziną postanowiliśmy w najbliższym czasie obrać za główny kierunek podróży nasz kraj. Kraj, który jest zachwycający i totalnie przez nas nieodkryty.
Organizer zrobiłam techniką scrapbookingu.
Uwielbiam to, co mogę zrobić z papierem. Serio, serio. Jak już złapiecie scrapowego bakcyla uruchomicie w sobie niesamowite pokłady kreatywności! 🙂
Ostatnio eksperymentuję trochę z własną hmhh weną twórczą i używam dosłownie minimalnej ilości produktów stricte do scrapbookingu. Poniekąd wynika to stąd, że bardzo chciałabym pokazać Wam, że rzeczy, z których możecie stworzyć swoje małe dzieło sztuki możecie znaleźć wszędzie, i mogą to być zupełnie nieoczekiwane materiały.
Tym razem moim motywem przewodnim i jednocześnie głównym materiałem, z którego powstał organizer podróżnika stały się stare mapy. Pewnego dnia sprzątając piwnicę moich rodziców znalazłam moje atlasy, chyba jeszcze ze szkoły podstawowej (moich rodziców 🙂 ). Nieaktualne, z dawnym podziałem administracyjnym stały się idealnym tłem dla kolejnych kart albumu.
Zaczynamy. Czego użyłam, żeby stworzyć mój organizer podróżnika „Kierunek Polska”:
– kolorowe papiery do scrapbokingu i alfabety do wycinania (moje ukochane i obłędne kolekcje z Magicznej Kartki)
– alfabety samoprzylepne
– wycinanki, które według mnie każdej mojej pracy nadają charakter. Uwielbiam z nimi pracować, a w wycinankowym sklepie czuję się jak dziecko wśród zabawek
– biały papier wizytówkowy. Ja kupuję swój na kilogramy w sprawdzonej firmie, od lat. (Celowo wklejam link, bo Pani Henryka nigdy mnie nie zawodzi i zawsze przygotowuje mi to, czego akurat potrzebuje, tekturę introligatorską czy własnie papier wizytówkowy w bardzo atrakcyjnych cenach).
– tekturę introligatorską na okładki (patrz punkt wyżej)
– klej Magic
– nożyczki, linijka, ołówek
– stare mapy, znaczki, które znalazłam w moich klaserach z dzieciństwa
– czarny żelopis, czarny marker
– farby akwarelowe
– maszyna do szycia
– papierowa taśma washi tape
– szary papier
– dziurkacz w kształcie koła
Album to nic innego jak 7 zrobionych przeze mnie folderów. Każdy z nich przypada na inne miejsce, które chcielibyśmy zwiedzić. Są to nazwy miast lub całych regionów. W każdym folderze jest miejsce na to, by włożyć tam wydrukowane z internetu artykuły, ulotki, polecane restauracje, wycinki z gazet – wszystko to, co pomoże nam ustalić cel podróży i to, co chcielibyśmy zobaczyć.
Album ma wymiary 22×22 cm.
Zaczynamy od wybrania papieru na stronę tytułową danego folderu.
Wycinamy kwadrat 22×22 ozdabiamy go.
Następnie z białego, wizytówkowego papieru wycinamy prostokąt o wymiarach 26×24 cm, tak żeby na każdym boku zostało 2 cm do zagięcia.
Zaginamy boki tak jak na zdjęciu i przyklejamy stronę tytułową folderu do przygotowanej białej kartki z zagiętymi rogami. W ten sposób powstaje nam folder.
Ok zacznijmy od okładki. Pamiętamy, że okładka albumu musi być nieco większa od stron w środku, dlatego z tektury introligatorskiej wycięłam kwadraty o wielkości 23×23 cm. (użyłam gilotyny do papieru)
Okładkę albumu obłożyłam mapą i szarym papierem. Na wewnętrzną stronę każdej okładki nakleiłam kawałek papieru o wymiarach 22×22 cm.
Album zbindowałam za pomocą bindownicy Bind-it-all używając metalowej sprężyny. Wy możecie zrobić to w punkcie xero.
Okładkę zdobi kawałek szarego papieru, żółte papiery wycięte z ozdobnego papieru, literki wycięte z arkusza z alfabetem (dodatkowo obrysowałam je czarnym żelopisem) i wycinanki. Serduszko na jednej z nich potraktowałam akwarelą.
Folder „lubelskie” zrobiłam używając przepięknego papieru z nowej kolekcji Magicznej Kartki. Nakleiłam pasek mapy wydarty z atlasu. Na szarym papierze napisałam czarnym markerem „lubelskie” i przyszyłam go na maszynie czerwoną nitką. Dodatkowo nakleiłam taśmę washi tape i przykleiłam kilka wycinanek. Pamiętajcie, że kompozycję należy ułożyć zanim zaczniecie wszystko przyklejać. Np. wycinankę przedstawiającą źdźbła trawy przykleiłam zanim umieściłam na arkuszu napis „lubelskie” i zanim przeszyłam wszystko na maszynie. Zobaczcie jaką rolę spełnia folder – włożyłam do niego wszelkie ulotki z Kazimierza Dolnego, które zebrałam podczas naszej ostatniej wizyty.
Lubelskie kojarzy mi się z rowerami, polami, łąkami i latem.
Z tyłu każdego folderu jest możliwość zapisania najważniejszych informacji takich jak numery telefonu, strony www etc.
Folder „Trójmiasto” zrobiłam wykorzystując kawałek wydartej mapy, kawałek szarego papieru, znaczek, wycinankę, kawałek washi tape. Napis namalowałam cienkim pędzelkiem farbą akwarelową, a kiedy wyschła napisałam słowo „Trójmiasto” czarnym żelopisem.
Trójmiasto oczywiście kojarzy mi się z morzem 🙂
Folder „Podlasie” zrobiłam analogicznie jak poprzednie karty. Ozdobny papier, kawałek szarego papieru, alfabet w arkuszu, wycinanki, washi tape, maszyna do szycia.
Podlasie kojarzy mi się z beztroską, z najpiękniejszym latem, pysznym jedzeniem i najlepszym czasem w roku.
Folder „Tatry” powstał na ozdobnym papierze z motywem swetra na drutach ( ? ), kawałka mapy, znaczków najbardziej pasujących mi do klimatu gór (roślina w nazwie ma „alpini” ). Czarnym markerem napisałam „Tatry”, litera A to moja twórcza inwencja czyli góra 🙂
Tatry kojarzą mi się właśnie z grubym swetrem, który trzeba mieć ze sobą zawsze, z surowością, minimalizmem (pod warunkiem, że jesteś na szczycie, a nie na Krupówkach 🙂 ).
Folder „Warszawa”. Papier ozdobny, naklejane litery, wycinanki, maszyna do szycia, domki wycięte z maoy i innego papieru.
Warszawa kojarzy mi się z nocnym życiem, z wysokimi wieżowcami, z neonami i celebrytami 🙂
Bieszczady kojarzą mi się z jesienią, z kolorem czerwonym i żółtym, ze spacerami i przepięknie pachnącym powietrzem.
Kraków kojarzy mi się z randkami. Z wypadem na weekend bez dzieci, ze spacerami wieczornymi między kamieniczkami i z obrusem w groszki położonym na stole w jednej z setek krakowskich kawiarni.
Na końcu wkleiłam mapę Polski (piękna, niebieska w atlasie przedstawiała ilość opadów w skali roku 🙂 ). Będę na niej zaznaczać miejsca, w które udało nam się dotrzeć całą rodziną.
Mam nadzieję, że odrobinę Was zainspirowałam. I do tworzenia i do podróżowaniu po Polsce. Takie tworzenie z papieru to niesamowita forma relaksu. A sam organizer może być doskonałym prezentem, na przykład dla rodziny z zagranicy.
4 komentarze
Wow, wygląda naprawdę niesamowicie. Zazdroszczę i gratuluję pomysłu ale także wykonania bo wynik końcowy robi wielkie wrażenie 🙂
Zgapie od Ciebie, bo pomysł rewelacyjny. Ale ja zrobię naszej rodzince taki z Europy. Nazbierało się tych pierdulek z wakacji… a dzięki temu rozwiązaniu wszystko będzie w jednym miejscu Kradne też pomysł na sloiczki z przyprawami Dzięki za inspirację.
Pozdrawiam
Piękny organizer:)
Jakie to jest piękne <3
Mogłabyś na tym zarabiać , ja na pewno bym kupowała (zresztą już mi się zdarzało kupić kilka podobnych albumów, etui na cd itp na prezenty). Sama w życiu bym tego nie zrobiła, nawet z najlepszą instrukcją 😉