fbpx

MATKA POLKA BASIA SZMYDT SUPERHERO!

Autor: Basia Szmydt

Ostatnio powróciłam na dobrą stronę mocy. Po 3 tygodniach przerwy kilka dni temu znowu przekroczyłam progi siłowni. Matka Polka Basia Szmydt Superhero! Kropka.
5:30. Po całonocnej grze w twistera na łóżku z moim niemowlakiem, zaczynam nowy dzień. Wszystko mnie boli. Czuję każdy centymetr kwadratowy moich pleców. Czuję się taka zmęczona, że mam wrażenie, że to moje maksimum. Znamy się jednak tak dobrze, na ile nas sprawdzono. Pierwszy łyk kawy. Ból nie ustaje. Ten fizyczny też nie. Idę opłukać twarz lodowatą wodą. Babcia Teresa mówiła mi, że to najlepszy sposób na pobudkę, budząc mnie do szkoły. Ok. Piękna to ja dzisiaj nie jestem. Życie.
Czas rozpocząć serwis.
Zamówienie na kaszę do butli z dużą dziurką w smoczku – raz.
Zamówienie na mleko w butli z małą dziurką w smoczku – raz.
Wycieranie glutów z myciem buzi – dwa razy.
Zmiana pampersa, który za chwilę eksploduje -raz.
Śniadanie! Muszę zjeść śniadanie! Ciepła owsianka z bananem, żurawiną i orzechami robi mi dobrze, siły witalne wracają.
Wkładam dresy, adidasy, łapię butelkę wody i kluczyki do auta. Kątem oka widzę jeszcze moich synów – młodszy śpi jak kamień na kolanach u babci, starszy relaksuje się rozwalony na sofie. No tak, te małe cyborgi muszą kiedyś odpocząć.
9:00. Melduję się na siłowni. Siema koksy! Nie popodnoszę dziś z wami sztangi. Dziś idę na jogę. Wchodzę na salę, zdejmuję buty i skarpetki, staję gołymi stopami na macie, zaczynam się rozciągać. Jezu…..
Prowadzący zajęcia miły hippis włącza relaksującą muzykę i poleca, żebym zostawiła wszystkie swoje sprawy gdzieś daleko, żebym była tu i teraz. Spoko na godzinę mogę. Wdech i wydech. Skup się. Nie myśl. Robimy asany. Wyciągamy nogi jak najwyżej do sufitu. Wdech i wydech. Jaką ja mam ładną stopę…I od tej stopy wszystko się zaczyna. Tak jak niektórym w ekstremalnych sytuacjach całe życie przelatuje przed oczami, tak mi podczas kontemplacji własnej stopy przeleciało jakieś pół.
Tak więc mam ładną stopę. Do tej pory myslałam, że jest beznadziejna. Tak naprawdę chyba całą siebie postrzegałam w kategorii „do dupy”. A przecież jestem tu, na tej cholernej siłowni. Dla siebie samej. Czemu nie potrafię siebie docenić, dostrzec?
Godzina na jodze. Swoista autoterapia. Przełom. Dialog z samą sobą.
Oto jak mniej więcej wyglądał.

Jesteś fajna. Po prostu. Da się Ciebie lubić. Jesteś całkiem niezłą żoną i matką dwóch chłopców (pół roku temu urodziłaś tego drugiego, w razie gdybyś zapomniała), i chyba tak właśnie chciałaś wyglądać pełniąc tę rolę. Masz fantastycznego męża i gdyby jutra miało nie być to właśnie z nim najlepiej byś się bawiła. Pamiętasz jak ostatnio pewna nowo poznana kobieta powiedziała Ci, że wyglądacie jak dokonale naoliwiona maszyna? Trzymaj się tego – to Wasz sukces.

IMG_3617

Bałagan jest, są dzieci. Zawsze możesz go posprzątać, a kiedy nie możesz, to oznacza, że naprawdę nie możesz.
Jesteś zmęczona, bo masz małe dzieci, które są małe tylko na chwilę. Niedługo urosną, a Ty będziesz narzekać, że ich ciągle w domu nie ma. Taka już twoja natura.
Jest jesień. Na tym polega sezonowość. Opcje masz dwie: albo wziąć kredyt i wylecieć na kilka miesięcy na Malediwy, albo zaakceptować to, że jest jesień, że pizga złem i że tych słonecznych dni, kiedy z drzew spadają złote liście, niczym na pintereście jest jakieś 6 w miesiącu. Reszta to zło – jak co roku. Czas płynie. Wiosna przyjdzie. Relax.

1

Włosy odrosną, paznokcie też. Cycki możesz zoperować, choć uważam, że to głupi pomysł, ale możesz! Masz ładną i miękką skórę. Fajnie, że o siebie dbasz. To najważniejsze! Że ci się chce ciągle więcej, lepiej i mocniej.
Jesteś zajebistym logistykiem! Naprawdę genialnie ogarniasz firmę RODZINA.
Fajnie tańczysz! Za jakieś pół roku przypomnisz sobie jak to się robi. zatankujesz auto, włożysz spilki, włączysz ulubioną muzykę, bardzo głośno i otworzysz butelkę zimnego prosecco w pewnym ulubionym hotelu w Warszawie. Obiecuję!

2

Loading

Spodobają Ci się także:

30 komentarzy

Mama Leonka 3 października, 2013 - 7:55 am

heh Barbra rozwalilas mnie tym wpisem z rana;)

Reply
Basia Szmydt 3 października, 2013 - 5:59 pm

cieszę się ! 🙂

Reply
Tekstualna 3 października, 2013 - 7:59 am

mów mi tak jeszcze… plis 🙂

Reply
Basia Szmydt 3 października, 2013 - 5:59 pm

jutro o 16 w Młynku ? 🙂

Reply
Tekstualna 4 października, 2013 - 9:06 am

nie rozbijaj mnie tu młynkiem 🙂 aż się wzruszyłam ;(

Reply
Mariola 3 października, 2013 - 7:59 am

Basia… Jesteś zajebista !!

Reply
Basia Szmydt 3 października, 2013 - 5:59 pm

:*

Reply
Ada 3 października, 2013 - 8:11 am

Aż się buzia cała uśmiecha 🙂 Taki kop z rana, na dobry dzień. Dziękuję!

Reply
Basia Szmydt 3 października, 2013 - 6:00 pm

Cieszy mnie to 🙂

Reply
Gina (Mamussima) 3 października, 2013 - 8:59 am

1. ta obca kobieta powiedziała Ci też wiele innych rzeczy, ale dopiero ją poznałaś – cholera wie ile jeszcze powie:)

2. spróbuję na nowo odkryć swoje stopy.

3. jesteś super hero – ja bym się nie odnalazła na siłowni, joggingu i innym fitnesie – może powinnam?

4. jesteś fajną matką. proste.

Reply
Basia Szmydt 3 października, 2013 - 6:00 pm

A Ty to zawsze tak w punktach ?:) <3

Reply
Gina (Mamussima) 9 października, 2013 - 10:02 pm

prawie:P

Reply
Monika | Refresh Your Daily 3 października, 2013 - 9:05 am

Uwielbiam czytać Twoje wpisy 🙂

Reply
Basia Szmydt 3 października, 2013 - 6:01 pm

bardzo mi miło 🙂

Reply
tatdool 3 października, 2013 - 9:17 am

ale się rozbujałam ;P

Reply
Basia Szmydt 3 października, 2013 - 6:01 pm

🙂

Reply
natalijka 3 października, 2013 - 10:18 am

masz zajebiste nogi poza wszystkim. a do wiosny przetrwamy jakoś!

Reply
Basia Szmydt 3 października, 2013 - 6:02 pm

dziękuję :* do tych nóg ze zdjęcia jeszcze mi trochę brakuje 🙂

Reply
Alol 3 października, 2013 - 10:44 am

Jestes najlepsza 😀

Reply
Basia Szmydt 3 października, 2013 - 6:02 pm

:*

Reply
Kasia Walczak-Nowak 3 października, 2013 - 3:37 pm

Uwielbiam czytać Twoje pozytywne wpisy. Masz niezłe nogi. Takie dłuuuugie. Cudo.

Reply
Basia Szmydt 3 października, 2013 - 6:03 pm

Dziękuję :*

Reply
Mama w domu 3 października, 2013 - 6:08 pm

Poprawiłaś mi humor po okropnym dniu 🙂 Jesteś boska 🙂

Reply
Basia Szmydt 3 października, 2013 - 6:20 pm

:*

Reply
Karolina 5 października, 2013 - 8:23 am

Cudowny wpis! Jak jeszcze coś napiszesz o siłowni, to może znowu kupię karnet…;) Powinnam!
„Siema koksy”;)

Reply
Matka Niedźwiedzich. 5 października, 2013 - 9:00 pm

Basia tak jest! i Ty i ja superherosy superwomenosy supermenadżery! siłka dawaj dawaj, ja karmie wiec i czekolady „schodzą”, a trzecie piętro z tałatajstwem i akcesoriami robi swoje.

pozdrawiam. pod tym postem moglabym tez napisac: cały czas sie usmiechalam LUB/I kocham Cie! 🙂

Reply
Basia Szmydt 10 października, 2013 - 9:26 am

:* :*

Reply
dr Lifestyle 7 października, 2013 - 8:00 pm

Opcja sfinansowania Malediwów kredytem wydaje się niebezpiecznie kusząca… 😀

Reply
Basia Szmydt 10 października, 2013 - 9:27 am

Doprawdy niewiele dzieli mnie od tej decyzji 🙂

Reply
aga 11 października, 2013 - 9:22 pm

lubię ten wpis. bardzo pozytywno – matczyny

Reply

Zostaw komentarz

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Ok, rozumiem