fbpx

MOJE 31 PLANÓW NA PAŹDZIERNIK

Autor: Basia Szmydt

Dawno nie było, prawda? Tych list, które tak pięknie ubarwiają dany miesiąc, które pokazują, że nawet robiąc tak bardzo, bardzo proste i przyjemne rzeczy, możemy zrobić z życia event 🙂 A ja go bardzo lubię robić. Lubię sobie tworzyć historie na kanwie codziennych banałów. Lubię je pięknie celebrować, opisywać, przeżywać i Cię nimi inspirować. Bo cóż jest wymyślnego w jesiennym otuleniu się kocem przy wybranym wcześniej filmie. Albo z książką, którą już od dawna miałaś przeczytać czy w postanowieniu, że w tym tygodniu odwiedzisz jakąś wystawę w swoim mieście. Zwłaszcza, że tak dużo rozrywek wciąż jest dostępnych za darmo. Wystarczy się rozejrzeć. No i chcieć, chcieć trzeba. Mnie się tak bardzo wciąż chce. Wyciskać to życie, te momenty, te proste przyjemności. I dlatego te listy. Może to głupie, może powiesz „po co to planować”, ale dla mnie ta kartka na lodówce, którą zawieszam co miesiąc to moja osobista skarbnica pomysłów jak żyć jeszcze bardziej, jak przyjemnie spędzać czas, jak przeżywać kolejne dni, tak by jak najmniej było tych momentów, podczas których mówię : „nie mam na nic czasu, nie mam czasu dla siebie, nie mam czasu na swoje hobby, na spotkania etc.”

Ja chcę mieć czas. Najchętniej na wszystko, choć to przecież utopijna wizja. Dlatego nie traktuj tej mojej listy 30 planów na dany miesiąc tak bardzo serio. Bo na swoją możesz wpisać 3 punkty i to wciąż będzie ok. Mnie czasem udaje się zrealizować 1/5 tego, co sobie założę i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa.

To co? Przeżywamy pięknie ten PAŹDZIERNIK?

Oto co mnie marzy się przeżyć i zrobić w październiku:

1. Wybiorę się na spacer po Kazimierzu Dolnym, który jesienią wygląda jak z bajki. Uwielbiam Kazimierz Dolny i to, że jest tak blisko mojego Lublina. Pojadę sama albo z rodziną, zajrzę do Herbaciarni u Dziwisza i na sernik do Sarzyńskiego. Do tego obowiązkowy spacer przepięknymi wąwozami. To miasteczko nigdy mi się nie nudzi.

Tutaj znajdziesz MÓJ PRZEWODNIK PO KAZIMIERZU DOLNYM.

2. Zrobię 15 sesji jogi. Ćwiczę z Małgosią Mostowską. Bardzo polecam Ci jej konto na YT. Znajdziesz tam mnóstwo darmowych praktyk, z którymi poradzi sobie nawet najbardziej początkująca osoba. Wystarczy 15-20 minut dziennie, żeby poczuć się lepiej.

3. Przeczytam 3 książki z domowej biblioteki (kiepsko mi idzie z biblioteką, wciąż kupuję więcej niż czytam). Aktualnie na mojej nocnej szafce: „Werdykt” Remigiusza Mroza, „Być tak naprawdę” Marianny Gierszewskiej i „Rzeczy, których nie wyrzuciłem” Marcina Wichy.

4. Kupię sobie pięknie pachnącą sól do kąpieli i będę jej używać na zdrowie! Wypróbowałam wiele, żadna nie pachnie dla mnie tak pięknie jak „Czterech Alchemików” od Klaudyny Hebdy. Warta każdej złotówki.

5. Odwiedzę Teatr NN Brama Grodzka w Lublinie. Lato i wakacje to był dla mnie czas długich spacerów po moim mieście. Jesień i zimę zostawiam dla wszelkich muzeum, galerii, wystaw, teatru i kin. W Teatrze NN byłam ostatni raz w liceum. Żadne znane mi miejsce nie opowiada tak pięknie, wnikliwie i wzruszająco o historii Lublina.

6. Ugotuję (i to nie raz!) wielki gar kompotu z gruszek. Jakie to jest pyszne i zdrowe i takie otulające! Wystarczy pokroić na kawałki kilogram gruszek, dodać szczyptę cynamonu, kilka goździków, zalać wszystko wodą i gotować z godzinkę. A potem pić na zdrowie, najlepiej ciepły. Taki kompot, babciny, a przez nasze pokolenie jakby trochę zapomniany, wspaniale wspiera nasz układ odpornościowy. Ja zazwyczaj kompotu nie słodzę, ale można dodać do niego odrobinę miodu.

7. Zorganizuję spotkanie z moimi lubelskimi koleżankami i zrobimy kolaże i mapy marzeń. Kilka starych gazet, karton, klej, nożyczki, do tego rozmowy przy stole, emocje i terapeutyczne wyklejanie. O co chodzi w robieniu mapy marzeń? Przeglądasz gazety, stare książki i szukasz obrazków, haseł, które najlepiej oddają to, o czym aktualnie marzysz, czego pragniesz. I uwierz mi, wychodzą z tego naprawdę zaskakujące obrazy. Może Ci się wydawać, że to tylko taka zabawa, ale te wyklejanki są tylko zwieńczeniem tego, co kotłuje się w naszych głowach. Niewypowiedziane, ukryte pragnienia krystalizują się w formie obrazka, który możemy powiesić na ścianie albo schować do kalendarza, i który będzie nam przypominał o tym spotkaniu pełnym zrozumienia, empatii i kobiecej energii. Do tego twórcza, kreatywna praca, która według mnie cudownie wycisza, zatrzymuje i pozwala usłyszeć siebie. Może miałabyś ochotę na takie spotkanie w Lublinie? Powiedz tylko słowo – zorganizuję z przyjemnością!

8. Zużyję WSZYSTKIE herbaty jakie mam w domu, zanim kupię nową.

9. Obejrzę 3 filmy z Paryżem w tle. Mój wybór to: „O północy w Paryżu” (mogę go oglądać conajmniej raz w miesiącu), „Ratatuj” (idealny na seans z dziećmi) i „Zakochany Paryż”.

10. Ugotuję na kinowy wieczór coś na wskroś paryskiego. Może zupę cebulową i quiche lorraine?

11. Pójdę na masaż kobido. Umówiłam się sama ze sobą, że chociaż raz na dwa tygodnie zrobię dla siebie i swojego ciała jakiś przyjemny zabieg. We wrześniu byłam na cudownym masażu twarzy połączonym z akupunkturą i na wspaniałym peelingu. Mogłabym tak codziennie 🙂

12. Posadzę w naszym ogrodzie kilkadziesiąt cebulek tulipanów i drugie tyle żonkili i narcyzów. To tylko godzina roboty, a tyle piękna na wiosnę! Zachęcam 🙂 (Pisząc to, właśnie kupiłam zestaw cebulek na Allegro.)

13. Wybiorę się z całą rodziną do Park of Poland. Wpisane w kalendarz! (tego dnia mam do załatwienia sprawę niedaleko Warszawy, połączę przyjemne z pożytecznym, właśnie tak planuję).

14. Udekoruję dyniami i wrzosami wejście do naszego domu. Póki co stoi tu worek ziemi, worek betonu, stara szafka i kartony po paczkach. Mało zachęcający kąt.

15. Odwiedzę „Między słowami” – mega klimatyczną kawiarnię na lubelskim Starym Mieście.

16. Zrobię śliwki z cynamonem, kardamonem i orzechami włoskimi pod kruszonką. Kocham, gdy mój dom pachnie obietnicą czegoś pysznego.

17. Zorganizuję kobiece warsztaty podobne do tych wakacyjnych, w stodole, ale tym razem w innych okolicznościach przyrody. Relację z poprzednich warsztatów możesz OBEJRZEĆ TUTAJ.

18. Zagram z moimi synami w Wirusa. Jeśli masz dzieci, to polecam Ci bardzo tę karcianą, grę. Kosztuje niewiele, a wciąga nawet dorosłych. Wszyscy, którym poleciłam tę grę potwierdzili moją opinię 🙂

GRA WIRUS — > KLIK

19. Wybiorę się do Sandomierza. To przepiękne miasteczko leży tylko 1,5 h od Lublina. W sam raz na krótką wycieczkę, a jest tam taaaak pięknie! Może akurat się uda? 🙂 A tutaj Sandomierz w moim obiektywie z 2014 roku! To był ostatni raz, kiedy tam byłam. Pora wrócić.

20. Umówię się na kolejną sesję coachingową z Aleksandrą Burdyńską i jestem tym podekscytowana! Ola jest couchem mocnych stron, doradczynią zawodową, trenerką koncentracji uwagi, a ja poznałam ją przy okazji analizowania wyników Testu Gallupa. W tej właśnie analizie wsparła mnie Ola. Dzięki niej dowiedziałam się w jaki sposób mogę wykorzystać swoje naturalne talenty w pracy, w domu i w relacjach. Po więcej informacji o Teście Gallupa zapraszam Cię na profil Oli. Ja tymczasem rozpoczynam proces, dzięki któremu łatwiej będzie mi ustalić priorytety, rozpocząć i dokończyć nowe projekty, a być może częściowo się przebranżowić 🙂 Ta lista to też wynik mojego dominującego talentu – STRATEGA, dzięki któremu przewiduję różne rzeczy do przodu, łatwo mi planować i organizować różne rzeczy.

21. Wybiorę się na grzybobranie! Uwielbiam chodzić na grzyby i czekam na to cały rok. Jeśli na grzyby, to tylko z moimi rodzicami. Tato, mamo mam nadzieję, że to czytacie i widzimy się w podlubelskim lesie 🙂 Moi rodzice wyszukują miejsca jak z bajki. Mam nadzieję, że będę mogła Ci je niedługo pokazać. Obiecuję, że zabiorę ze sobą aparat.

22. Zamrożę kilka pokrojonych w kostkę dyń. Są tanie, pyszne i zdrowe. Mrożę w tym roku wszystko i odkrywam jak bardzo mi to oszczędza czas i pieniądze. Kupione (tanio!) w sezonie truskawki i jagody zamroziłam, i jesienią niemal każdego dnia dorzucam do porannej owsianki. Bardzo, bardzo polecam mrożonki. Ja mrożę nawet pokrojoną w kosteczkę paprykę, cebulę czy startą na tarce marchewkę.

23. Spędzę wieczór wklejając zdjęcia do albumu i słuchając podcastu Justyny Nagłowskiej – Szyc

24. A kolejny układając puzzle i słuchając playlisty z czasów mojego liceum i studiów. Britney, J.Lo, Destiny’s Child, Lenny Kravitz, 50 Cent, Pharell, N’ Sync, Paktofonika…jak widzisz rozstrzał jest spory, ale ja się bawię doskonale śpiewając na cały dom 🙂 Polecam <3 Zdziwisz się jak wiele tekstów wciąż znasz na pamięć 🙂

25. Pójdę na jakieś warsztaty i zrobię coś zupełnie nowego, coś czego jeszcze nigdy nie robiłam. Poszukam czegoś na stronie wydarzeń Lublina.

26. Zaproszę kogoś na obiad.

27. Przemaluję ścianę w łazience. Zamiast bieli będzie kolor! I jest to do mnie tak niepodobne, że aż sama nie mogę się doczekać.

28. Przejadę się rowerem po Lublinie. Kto powiedział, że rower jest przeznaczony tylko na ciepłe dni?

29. Będę używać każdego dnia olejków eterycznych w dyfuzorze i świec. Mam tendencję do gromadzenia takich rzeczy i używania ich tylko sporadycznie albo podczas specjalnych okazji. Specjalna okazja od dziś jest codziennie. W październiku wyznaję zasadę: korzystam i zużywam to, co mam, zanim kupię coś nowego.

30. Ta zasada przyda mi się bardzo, bo w październiku wracam do prowadzenia domowego budżetu. Pora włączyć tryb turboodkładania, bo ja już dziś myślę o zimowych feriach. Gdy odpuszczam kontrolowanie pieniędzy, to często nie mam pojęcia, gdzie one tak właściwie się podziały albo dlaczego stopniały tak szybko. O prowadzeniu budżetu

31. W październiku mamy 13 rocznicę ślubu. To idealny powód, by znów odwiedzić Warszawę i zrobić sobie randkę. A może Łódź? Łódź też jest super opcją!

Przyznam, że miałam sporą zagwozdkę czy wracać do list i tego formatu i szczerze powiedziawszy dalej ją mam. Zdałam sobie sprawę, że punkty na listach powtarzają się, a mi sprawiają przyjemność wciąż te same, proste rzeczy takie jak spacer, upieczenie chleba, spotkanie z przyjaciółkami czy mikropodróże. Co więc zrobić? Zmniejszyć liczbę i zamiast 30 tworzyć listę 10 pomysłów? A może stworzyć listę 30 pomysłów na każdy miesiąc i opublikować to w formie pakietu, PDF, grafiki? Tak, by na każdy miesiąc mieć inspiracje na spędzanie czasu? Będę Ci ogromnie wdzięczna za sugestie.

W dzisiejszym wpisie wkleiłam kilka linków afiliacyjnych. Chyba dwa lata temu dołączyłam do programu partnerskiego, dzięki któremu jako twórca internetowy mogłam korzystać właśnie z linków afiliacyjnych. Skorzystałam z tej opcji tylko raz, podczas przygotowywania prezentownika świątecznego, a potem o tym zapomniałam. Dzisiaj doszłam do wniosku, że skoro i tak na moim blogu często polecam coś, co u mnie się sprawdziło, co lubię, to dlaczego mam nie skorzystać z opcji afiliacji.

I teraz tak, jeśli na przykład w naszym domu zapanowało szaleństwo na punkcie gry karcianej WIRUS, to ja wtedy wchodzę na stronę tego programu i przeszukuję sklepy, które w swoim asortymencie mają tę grę. Znajduję ją w najbardziej korzystnej cenie i dopiero wtedy generuję link, który wklejam do mojego wpisu. Będzie mi więc bardzo miło, jeśli w sytuacji gdy zdecydujesz się na jakiś zakup, skorzystasz z mojego polecenia 🙂 Ja za taki zakup przez mój link dostaję kilka % prowizji.

Dziękuję za Twoją obecność tutaj <3

Zapraszam Cię na mój Instagram. To tam w formie stories będę meldować co też udało mi się zrealizować w październiku.

Loading

Spodobają Ci się także:

22 komentarze

Małgosia 5 października, 2022 - 7:44 pm

Właśnie po to są Influenserzy przez wielkie „I” – żeby pokazać coś pięknego i zainspirować. Dziękuję za tę listę, jutro przygotuję moją. Na pierwszy punkt wjedzie szklanka Guinessa do premiery 3. sezonu Derry Girls w najbliższy weekend. 🙂
Lubelskie spotkanie kolażowe to byłaby wspaniała sprawa!

Reply
Ania 5 października, 2022 - 8:08 pm

Basiu, te listy rzeczy do zrobienia w danym miesiącu to bardzo fajny pomysł. Proszę dziel się z nami tymi listami. One bardzo inspirują do wymyślenia własnych.
Miłego października. Ania

Reply
Ola 5 października, 2022 - 9:18 pm

Świetny post Basiu, lubię takie listy i są one bardzo inspirujące 😉 czekam na kolejne!

Reply
Madzik_sol 6 października, 2022 - 1:07 am

Uwielbiam takie proste wyzwania. Jak zawsze mnie zainspirowałaś, ja moją listę nieco zredukuję. Też mam już całkiem spory stosik książek, które może tej jesieni będą miały swoją premierę w moich rękach. Jeśli chodzi o olejki zapachowe to też mam kilka buteleczek nie dokończonych a wciąż kupuje nowe, basta z tym masz racje trzeba zużyć to co mamy. Ja mam 50 km do Sandomierza i też byłam w 2015 wstyd się przyznać, zmienię to. Dziękuję Basiu jeszcze raz. Pachnącej jesieni

Reply
Karolina 6 października, 2022 - 4:46 am

Zainspirowałaś mnie Basiu do zrobienia swojej listy

Reply
Beata 6 października, 2022 - 5:40 am

Uwielbiam Cię czytać Basiu. Te listy nie są nudne. Chcę więcej!

Reply
Michalina 6 października, 2022 - 5:52 am

listy właśnie w takiej formie – wpis na blogu + zdjęcia, linki i kilka słów od Ciebie uwielbiam najbardziej!

Reply
Kasia 6 października, 2022 - 7:20 am

super lista! chyba podkradnę co nieco!

Na pewno wizytę w Kazimierzu! Z takiego odkładania rzeczy „na kiedyś/jak będzie więcej czasu/jak… „, postanowiłyśmy z Siostrą wyciągnąć naszą Mamę na babski wyjazd. Mimo, ze mamy dobry kontakt, to trochę się tego obawiam, bo jednak trzy dorosłe baby z mocnym charakterem pod jednym dachem. Aż mnie to zaskakuje, że mam takie obawy! 🙂 Zwykle jesteśmy gdzies całymi rodzinami, jest gwar, rozne historie i sprawy, cała ta bieżączka. A tu jednak będzie dużo przestrzeni tylko dla nas. Mam nadzieję, że to zaowocuje głebszą relacją. Mama jest już w cała w skowronkach 🙂 już kupuje kurtkę, buty trekingowe, szuka miejscówek do jedzenia, czyta przewodniki w Internecie 🙂 Więc ruszamy za dwa tygodnie! 🙂 Dla nas to tylko jeden dzień urlopu, a dla Mamy widzimy, że przygoda życia 🙂 już opowiada jak to jedzie na babski weekend z córami 🙂

Dla mnie Kazimierz był zawsze taki…niezajmujący … Od nas to zaledwie dwie godz drogi, więc szybki wypad. No dobra, starówka – zrobiona, Góra Trzech Krzyży – zrobiona, Wisła – zrobiona, Wąwóz – zrobiony, zamek – zrobiony, obiad zjedzony iii… co dalej 😉
Ale przepadłam, gdy pewnego roku chodziliśmy całe dnie po tych mniej popularnych wąwozach. Jesień wygląda tam naprawdę magicznie. Jest pusto, prawie nikogo tam nie ma. Termos, kanapki, ciepłe buty – raj! A juz moje serce skradła urokliwa knajpka Korzeniowa tuz przy wyjściu z Wąwozu! jedyna w swoim rodzaju. Pyszne jedzenie, ciekawy wystrój, przetwory na pólkach, strzelający kominek, miła obsługa. Basiu, zajrzyj tam koniecznie, wierzę, że bardzo Ci się spodoba 🙂

Sandomierz też jest cudny! 🙂 co prawda ja mam w głowię filtr Ojca Mateusza i wszędzie wypatrywalam podobieństw 😀 Ale byłam zachwycona przejściem podziemiami starówki czy winnicą. Bardzo miło spędziliśmy tam czas 🙂
Mała anegdota noclegowa z Sandomierza:
„Dzień dobry. Czy ten pokój jest z łazienką?”
„Pokój jet z prysznicem i umywalką. WC jest na korytarzu, ale wyłącznie dla Państwa.”
Zajeżdzamy na miejsce i wszystko jest zgodne z prawdą 😀 jest pokój.. a koło łożka pod ścianą stoi prysznic i przeczepiona umywalka 😀 😀 hahaha chyba trafiliśmy do spa 😀 właścicielka była tak przemiła, ze absolutnie nam to nie przeszkadzało.

Baw się dobrze październikowo! 🙂

Reply
Basia Szmydt 6 października, 2022 - 11:38 am

Haha 😉 chcę ten pokoj w Sandomierzu 🙂 a Korzeniową znam doskonale, polecałam ją w swoim przewodniku. Dobrego, babskiego weekendu ❤️

Reply
Anna 6 października, 2022 - 9:26 am

Nawet jak Twoje punkty się powtarzają- to mnie inspiruje. Inspiruje i w jakiś dziwny sposób wzrusza. Wrócę tylko do domu i robie swoją! Nawet jeśli nie uda mi się wszystkiego zrealizować- i tak będzie cudownie:) Dziękuję, że jesteś!

Reply
Magda_bs 6 października, 2022 - 12:17 pm

Bardzo ciekawy i inspirujący wpis 🙂 chętnie sobie zrobię taka listę dla siebie, chociaż na początek może ciut krótszą. Basiu, a podzielisz się, które konkretnie praktyki/ćwiczenia z Małgosią polecasz? Znam jej kanał na youtube, ale jestem ciekawa, które ćwiczenia Ty masz sprawdzone. Pozdrawiam!

Reply
Basia Szmydt 6 października, 2022 - 12:27 pm

Nie mam konkretnych, wybieram losowo, najchętniej na zdrowy kręgosłup, biodra albo na stres 🙂

Reply
Karolina 6 października, 2022 - 12:33 pm

Droga Basiu! Na twoją stronę trafiłam dość niedawno a już zdążyłaś mnie kilkakrotnie zainspirować. W najbliższym czasie wybiorę się do Kazimierza Dolnego i popracuję nad własną listą 😉
A co do spotkania kolażowego w Lublinie to czekam z niecierpliwością!

Reply
AGA 6 października, 2022 - 12:43 pm

Na moje 30-te urodziny dostałam bon na dwudniowy pobyt w Lublinie (3 dni do zaplanowania). Zamierzam skorzystać w grudniu. Dlatego będę Cię bacznie obserwować aby zainspirować się i zrobić plan co zobaczyć w późnojesiennym Lublinie 🙂

Reply
Marlena 6 października, 2022 - 4:41 pm

Basiu, jak zapytałam ostatnio na Ig czy wrócą listy, to tak mi się cieplutko zrobiło, gdy odpowiedziałaś że tak, wrócą i tak sobie pomyślałam, że swoją też zacznę tworzyć spontanicznie, jeden z punktów to wyjazd weekendowy (czy jednodniowy) do jakiegoś miasta w Polsce, w którym nigdy wcześniej nie byłam, i oto się pakuję na zwiedzanie Opola ma wcześniejszych listach były już Lublin, Bielsko-Biała, a rok temu nawet Żelazowa Wola w której urodził się Chopin, a potem jeszcze Muzeum Chopina w Warszawie (bardzo polecam oba)

Reply
Kajka 7 października, 2022 - 7:39 am

Basiu cieszę się z powrotu list 🙂 Kiedyś dawno temu zaraziłaś mnie takim pomysłem i robimy co miesiąc.
Wisi taka kartka na lodówce i dopisujemy na bieżąco 🙂 Jak córki przyjeżdżają ze studiów to dopisują nasze wspólne. Lista jest głownie moja ale każdy z domowników może dopisać punkt, który chciałby zrobić wspólnie. Część przepisuję na kolejny miesiąc np. posprzątam garaż/strych 🙂 ale wiem, że kiedyś to zrobię. Miłego października niech się spełnia

Reply
Basia Szmydt 7 października, 2022 - 8:12 am

Ale super ❤️

Reply
Dorota 8 października, 2022 - 9:04 pm

Basiu, tak bardzo się cieszę, że listy wróciły! Są mega inspiracją i płynie z nich czysty esencjonalizm <3

Reply
Andrzelika 11 października, 2022 - 7:47 am

Basiu, a ja tak ubolewałam, że nie zdążyłam obejrzeć stories na IG gdzie mówiłaś właśnie o powrocie do tych list. Odszukałam na blogu wcześniejsze i zainspirowana utworzyłam swoją „październikową #nażyć się# ” .
Dziś przeczytałam Twoją i bardzo się cieszę, że wracasz do ich tworzenia. Pozdrawiam cieplutko.

Reply
Basia Szmydt 11 października, 2022 - 8:30 am

Na blogu wszystko zostaje dłużej ❤️ Dzięki, że jesteś

Reply
Sandra 14 października, 2022 - 8:46 am

Super lista Basiu! Ja również mam swoją i niektóre punkty się pokrywają, takie jak np. grzybobranie. Widzę, że chcesz też używać więcej świec i olejków eterycznych. U mnie to jest stały punkt każdej jesieni. W tym roku kupiłam też surowce kosmetyczne i postaram się coś sama z nich wyczarować.

Reply
Dor 15 października, 2022 - 4:48 pm

Dopiero trafiłam na Twoje konto i blog i żałuje ze tak późno! Wspaniały pomysł z tymi listami ❤️ Do tej pory listy „to do” kojarzyły mi się tylko z obowiązkami, a przecież jest tyle wspaniałych rzeczy do zrobienia Muszę nadrobić bloga i może zgapię inne fajne pomysły

Reply

Zostaw komentarz

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Ok, rozumiem