fbpx

MONSTERA DZIURAWA czyli kwiaty doniczkowe w moim domu cz. 3

Autor: Basia Szmydt

Panie i Panowie oto monstera dziurawa, moja duma, mój codzienny powód do uśmiechu, moje wypielęgnowane, odratowane „roślinne dziecko”. Za każdym razem, gdy na nią patrzę to robi mi się ciepło na serduchu, za każdym razem zachwycam się jaka jest piękna – moja monstera! A w zasadzie trzy monstery, które w naszym salonie tworzą piękną, zieloną kompozycję. Rośliny mają moc! A monstery w naszym salonie mają moc uspokajania, wprowadzają klimat niczym z najlepszego spa. Od samego patrzenia na nie człowiekowi robi się po prostu lepiej. Dlatego dzisiejszy post, kolejną część opowieści o kwiatach doniczkowych w naszym domu postanowiłam poświęcić tylko monsterom z naszego salonu. Zasłużyły na to 🙂

Do tej pory dwa razy pisałam o kwiatach doniczkowych w naszym domu. Część z nich już z nami nie ma, inne rozrosły się i nie przypominają siebie sprzed kilku lat. Jeszcze inne rozdałam, bo zmienił mi się gust (tak, tak! w tej kwestii również można zmienić upodobania :)). Jednak porady zawarte w tych publikacjach są wciąż aktualne i pokazują, że lepiej jest mieć rośliny w swoim domu niż…ich nie mieć! 🙂

Przeczytaj:
Kwiaty doniczkowe w moim domu cz. 1
Kwiaty doniczkowe w moim domu cz. 2

Gdy wprowadziliśmy się do naszego domu było pusto, naprawdę pusto. Miało to swój urok – mogliśmy nazywać się minimalistami! 🙂 Jednak tuż po przeprowadzce przychodzi taki moment, w którym chcemy się urządzić, poczuć jak w domu, ocieplić nasze wnętrze. Jedni zapełniają półki książkami, inni zaczynają się otaczać ulubionymi, znanymi sobie przedmiotami – to daje poczucie bezpieczeństwa. Ja zaczęłam sprowadzać do naszego domu rośliny.

Historia naszych monster

Na początku był chaos, mam na myśli brak pomysłu na to jak te rośliny zaaranżować w naszym domu. Kolekcjonowałam nowe okazy, przesadzałam je i pozwalałam im rosnąć. Tak też robiły. Miały dobre warunki. Mnóstwo światła, niezbyt suche powietrze, dostawę świeżej wody i dużo świętego spokoju. Niestety w pewnym momencie doniczki z kwiatami stały wszędzie i tworzyły niezły bałagan. Zamiast dekorować – denerwowały. Zwłaszcza mojego męża, który twierdził, że robię z domu dżunglę. A ja wiedziałam, że można zrobić ŁADNĄ DŻUNGLĘ. W końcu widziałam na Pintereście 😀 Szukałam pomysłu na to jak to zrobić. Jak je zaaranżować, by stworzyły przemyślaną kompozycję.
Pewnego dnia, podczas jakiś porządków postawiłam trzy monstery na półce i pomyślałam, że w ten sposób wyglądają świetnie – razem!

Jak powstała skrzynia na monstery?

O swoim pomyśle powiedziałam Tomkowi, a potem wspólnie zaprojektowaliśmy wielką donicę na nasze kwiaty. Donica powstała ze sklejki i jest po prostu prostą skrzynią na nóżkach. W markecie budowlanym kupiliśmy dosyć grubą sklejkę, którą na miejscu pocięto nam na wymiar. Nóżki to po prostu pocięta gruba listewka, ale można użyć gotowych nóżek do mebli dostępnych np. w IKEA. Na zdjęciu poniżej widać jak Tomek połączył ze sobą ścianki donicy. Użył metalowych kątowników, które również kupiliśmy w markecie budowlanym. Skrzynię pomalowaliśmy białą bejcą.
W środku skrzyni są trzy ogromne, plastikowe pudła, w których Tomek nawiercił dziury. Wieka tych pudeł pełnią rolę podstawek. Wnętrze donicy dla pewności wyłożyliśmy grubą folią. W tych właśnie pudłach do przechowywania posadziliśmy nasze monstery, a one oszalały ze szczęścia i zaczęły rosnąć jak głupie 🙂

Dno plastikowych pudeł wysypaliśmy grubszym żwirkiem wymieszanym z keramzytem (to mieliśmy w garażu), a potem uzupełniliśmy zwykłą ziemią do kwiatów doniczkowych. Każda z monster ma dużo miejsca, a naszym celem jest, by kwiaty pięły się po ścianie. W końcu monstery w warunkach naturalnych są pnączami. W tym celu między brzegiem donicy, a ścianą rozpięliśmy przezroczystą żyłkę wędkarską. Jak tylko jedna z roślin zaczyna rosnąć ku górze przyczepiamy łodygę plastikową opaską zaciskającą do żyłki i w ten sposób formujemy monsterę jak pnącze.


Skąd ja biorę rośliny?

Źródła pozyskiwania roślin są różne. Ja opowiem Ci o moich ulubionych

  • OLX – stąd pochodzą moje najlepsze egzemplarze. Uwielbiam „polowanie” na rośliny na OLX, ale szukam tam tylko efektownych egzemplarzy. Wpisuję moją lokalizację z zaznaczeniem marginesu powiedzmy +/- 50 km, dobijam targu, a później jadę po moje nowe „maleństwo”. W ten sposób kupiłam środkową monsterę z naszej kompozycji. To zdecydowanie najbardziej wytrzymała roślina ze wszystkich monster, które mamy. Kwiaty wyhodowane w domu z tak zwanego jednego listka są według mnie zdrowsze niż te marketowe. Rośliny na OLX można kupić za grosze, można też zapłacić kilka ładnych stówek. To również miejsce, w którym kupimy rośliny giganty, bo komuś się już nie mieszczą w domu i musi je sprzedać. Tak dużej rośliny w takiej cenie nigdy nie udałoby nam się kupić w sklepie. To okazja.
  • IKEA – Ikea ma bardzo dobrą ofertę jeśli chodzi o rośliny doniczkowe. Warto kupować je od razu po dostawie, ponieważ są wtedy w najlepszej formie. To sklep, w którym kupimy rośliny w przystępnej cenie. Za jedną z moich monster kupioną właśnie w IKEA jakieś 2 lata temu zapłaciłam ok. 50 zł. W ofercie sklepu są również piękne pnącza, palmy i wiele, wiele innych.
  • BIEDRONKA & LIDL – dwa najpopularniejsze w Polsce dyskonty również co jakiś czas zaskakują swoją ofertą roślin w mega cenach. Kilka dni temu w Lidlu kupiłam monsterę, kilka mniejszych monkey monster, paprotki i trzykrotki za naprawdę parę groszy. Rośliny były w doskonałym stanie.
  • ZNAJOMI – mnóstwo moich znajomych oddaje mi kwiaty. To działa w dwie strony – ja również je rozdaję na prawo i lewo 🙂 Taki handel wymienny to dobra rzecz. Jeśli nie cała roślina to zaszczepka. Wiele moich roślin wzięło się właśnie z takich zaszczepek.

Ważne! Niezależnie gdzie kupuję rośliny zawsze przesadzam je w większą doniczkę i świeżą, żyzną ziemię. Musimy pamiętać, że rośliny w sklepach są produkowane dosyć szybko, często są przenawożone. Z doświadczenia wiem, że przesadzenie ich w normalną ziemię i „udomowienie” przynosi lepsze efekty niż trzymanie roślinki w zbyt małej doniczce ze sklepu.

Monstera dziurawa – uprawa i pielęgnacja

Monstera dziurawa - uprawa i pielęgnacja

Monstery to ostatnio najpopularniejsze kwiaty doniczkowe uprawiane w domach. Motyw liścia monstery można znaleźć niemal wszędzie. Nie dziwi mnie to, bo ta roślina po prostu robi efekt wow. Ma ogromne, soczysto zielone liście i jest według mnie naprawdę łatwa w uprawie. Tylko raz miałam z nimi problem, ale wiem jaki błąd popełniłam. W sierpniowy, upalny dzień wystawiłam je na dwór i zaczęłam zraszać liście. W efekcie poparzyłam rośliny i niemal wszystkie liście dostały brązowych plam. Na szczęście po wstawieniu do domu szybko odżyły. Liście z plamami musiałam stopniowo odcinać i czekać na nowe.

  • monstera lubi stanowiska raczej półcieniste, ale nie ma tu reguły. Nasza rośnie w salonie, którego okna wychodzą na południe, zatem jest tu naprawdę sporo światła, ale jest to światło rozproszone. I choć roślina ta nie lubi częstego przesadzania i przestawiania to warto szukać dla niej najlepszego stanowiska i obserwować monsterę i to jak reaguje w zależności od tego, gdzie ją postawimy. Na pewno nie stawiałabym jej bezpośrednio na słonecznym parapecie ani blisko kaloryfera.
  • monstera to roślina, która w naturalnym środowisku jest pnączem. Występuje np. w dżungli, w klimacie tropikalnym, zatem warto pozwolić jej na pięcie się. To co ważne – nigdy nie obcinamy korzeni powietrznych, czyli tych brązowawych gałęzi, które co jakiś czas wyrastają z łodygi. One są jej bardzo potrzebne. Dzięki temu roślina wchłania wodę z powietrza, a także inne składniki, które później wykorzystuje do tego, by lepiej rosnąć, a na tym nam przecież zależy.
  • monstera bardzo lubi zraszanie. Tu znowu przypominam, że w środowisku naturalnym żyje w klimacie tropikalnym. Wyobraź sobie rośliny w takim lesie tropikalnym – one wszystkie są mokre 🙂 Swoje monstery zraszam co rano, to taki rytuał. One odwdzięczają się coraz to nowymi, soczystymi liśćmi. Monstera, która ma za sucho (mam na myśli powietrze, nie ziemię) będzie rozwijała małe liście, bez charakterystycznych dziur.
  • roślinę podlewam raczej umiarkowanie. Latem, gdy w salonie jest naprawdę gorąco zraszam liście, a oprócz tego podlewam 2 razy w tygodniu. Na jedną donicę, czyli w moim przypadku na jedno plastikowe pudło o pojemności 130 litrów, w którym monstera jest posadzona wlewam ok. 4 litry zwykłej kranówki. Zimą i jesienią podlewam raz w tygodniu.
  • nie przesadzam z nawożeniem, choć monstery lubią być dokarmiane. Ja używam zwykłego, organicznego nawozu do roślin doniczkowych (taki ciemnobrunatny, śmierdzący). Kupuję go w markecie, a swoje rośliny podlewam wodą z nawozem…gdy sobie o tym przypomnę. 1,5 litrowa butelka nawozu wystarcza mi na rok (na wszystkie rośliny w domu). Zatem powiedzmy, że nawozu monsterom dolewam raz na 1,5-2 miesiące. To wystarczy.
  • ostatnia rzecz, jeśli chodzi o pielęgnację to wycieranie kurzu z liści. One to bardzo lubią 🙂

A tak wyglądała jedna z naszych monster 2 lata temu

A tak monstera wygląda dzisiaj w towarzystwie dwóch innych egzemplarzy

Podsumowując

Monstery to przepiękne, duże rośliny, które stosunkowo tanio możemy dziś kupić niemal wszędzie. Ważne, by dać im odpowiednią przestrzeń do wzrostu, nie przesadzać zbyt często (czasem wystarczy wymienić kilkanaście centymetrów wierzchniej warstwy ziemi), podlewać regularnie, ale nie przelewać i zraszać jak najczęściej. Dodatkowo, monsterom jak i wszystkim kwiatom doniczkowym w domu należy dać jak najwięcej świętego spokoju. Wówczas odwdzięczą się nam swoim pięknem, a my przekonamy się, że coś takiego jak „dobra ręka do kwiatów” to zwykły mit 🙂

A Ty? Lubisz kwiaty w domu? Masz jakieś swoje ulubione gatunki?

ps. A to mój zakup z OLX, sprzed kilku dni. Ooops I did it again...

I kiedy myślę, że moja monstera jest królową wśród monster, moja siostra wysyła mi to zdjęcie…

Loading

Spodobają Ci się także:

33 komentarze

ANNA 15 października, 2019 - 8:55 pm

Bardzo efektowne 🙂

Reply
Ania 16 października, 2019 - 6:36 am

No „zaszczepiłaś” mi tego monstera w głowie. Już kupiłam, przesadziłam, a teraz zobaczymy czy mu u nas będzie dobrze.

Reply
Agnieszka 16 października, 2019 - 10:32 am

Już tak długo na nią choruję,ale nie chcę zabić kolejnej lubiącej wilgoć rośliny. W naszym energooszczędnym domu z rekuperacją i ogrzewaniem
podłogowym jest dla takich roślin za sucho , nawet jak ogrzewanie wyłączone. I nawet jak zraszam często. Skazana jestem wiec na sukulenty, kaktusy i peperomie . A tak bym chciała coś o imponujących liściach , co mogliby stać na podłodze w wielkiej donicy i nie umierać …

Reply
Basia Szmydt 16 października, 2019 - 11:48 am

U nas też jest rekuperacja i ogrzewanie podłogowe, ale mamy ustawiona temp w zimie na 22 stopnie.

Reply
Paulina 17 października, 2019 - 9:39 am

Jak ja bym chciała mieć takie kwiaty, w moim domu nie chcą tak rosnąć

Reply
Inwood 17 października, 2019 - 5:14 pm

Piękne te Twoje kwiaty 🙂

Reply
Agnieszka 18 października, 2019 - 2:08 pm

Kurde mol, my mamy ustawioną też na 22 stopnie 🙁 A i tak wilgociolubne rośliny u nas wymierają. Nawet w sypialni , która stanowi osobny poziom domu i gdzie ogrzewanie nigdy nie jest włączone i gdzie mam łazienkę , która nie jest odgrodzona od sypialni drzwiami ( jest półotwarta) i gdzie zawsze cała nic włączony jest nawilżacz ( nawet jak nie jest w moim odczuciu za sucho- po prostu buczenie nawilżacza mnie usypia;)). Ja nie wiem czy ja skazana jestem tylko naprawdę na sukulenty i peperomie ( te rosną jak szalone).. aaa i zamiokulkasy. Piękna ta Twoja monstera.

Reply
Basia Szmydt 18 października, 2019 - 2:33 pm

U mnie też nie wszystkie rośliny czują się dobrze. Uśmiercam skrzydlokwiaty i paprocie 😉

Reply
Justyna 21 października, 2019 - 6:30 am

To teraz musisz czekać aż Twoja monstera zakwitnie. Takie ukoronowanie dzieła 🙂 Sama od lat mam monsterę, a właściwie jej kolejne klony, gdyż z braku miejsca, gdy zbytnio się rozrośnie, tnę ją na kilka szczepek i zaczynam hodowlę od początku 🙂

Reply
Ania 21 października, 2019 - 12:07 pm

Aaa Krynica na zdjęciu:) Lubię to miejsce bardzo

Reply
Centrum Pożyczek 360 22 października, 2019 - 12:41 pm

Dzięki za podrzucenie pomysłu szukania roślin na olx 🙂

Reply
z-dusza.pl 24 października, 2019 - 11:18 am

Bardzo podoba mi się Wasza aranżacja ściany z monsterami, super pomysł! Ja również uwielbiam rośliny doniczkowe i mam ich mnóstwo w swoim mieszkaniu. Monsterę również. Myślę właśnie, gdzie umieścić te, które muszą wrócić z balkonu na zimę do domu, bo nie bardzo mam już miejsce na podłodze. Może ktoś poleci jakieś fajne pomysły na zawieszanie roślin na ścianie?

Reply
Ola 25 października, 2019 - 10:00 am

O wooow, Twoje monstery zajęłyby mi pół mieszkania! Sama przymierzam się do rozpoczęcia hodowli jakichś zielonych roślin, ale mam dwa problemy – wynajmujemy z chłopakiem mieszkanie o powierzchni 40m2 z oknami od północy (zimą jest bardzo ciemno. Bardzo.) , a drugim problemem jest kot. Podgryza szczypiorek, każde kwiaty cięte jakie mam, i niby wiem, że mogą mu zaszkodzić, a z drugiej strony kot mojego taty gryzie storczyki i nic mu nie jest. Co poradzić!

Reply
Marta 27 października, 2019 - 6:59 am

Superpomysł na uporządkowaną dżunglę w domu 😀 Fajnie, że ujawniłaś, jak to było przed i cały proces tworzenia 😀 Bo rzeczywiście chce się tych roślin, tlen, zieleń, te sprawy, a łatwo zrobić chaos i czasem ma się ochotę te wszystkie doniczki unicestwić 😉

Reply
Best Western 28 października, 2019 - 5:01 pm

Super dżungla! U nas monstera stoi w salonie 🙂

Reply
sigma 13 listopada, 2019 - 3:01 pm

Ja uwielbiam rośliny. Mam w swoim domu 2 fikusy – jedne ostatnimi czasy rozrasta się w ekspresowym tempie i muszę go przesadzić do większej donicy. Dodatkowo jest też dracena i sansewieria gwinejska – ta też nas polubiła – z jednego kwiata w doniczce zrobiło się już chyba z 7. Marzy mi się monstera ale chwilowo mamy na nią chyba zbyt mało miejsca w mieszkaniu. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości zawita też i u nas.

Reply
Gala 13 stycznia, 2021 - 9:30 am

Witaj Basiu, ile sadzonek masz w jednym pudle?
Wyczytałam, ze ikeowskie pudło 130 litrów ( niezły gabaryt ) tylko coś i się nie zgadza z podlewaniem 4 czy 1,5 litra na pudło.
A odnośnie zraszania, różne są opinie, ale jak widać po twoich okazach okazały się jednak nieprawdziwe.
Będę zraszać.

Reply
Basia Szmydt 13 stycznia, 2021 - 9:38 am

1,5 litra na jedno pudło. Miałam w nim 3 sadzonki.

Reply
Kinga 25 stycznia, 2021 - 12:08 am

Basiu, napiszesz jakiej ziemi użyłaś?

Reply
Kinga 25 stycznia, 2021 - 12:10 am

Chodzi mi konkretnie o producenta. Miałam już różne ziemie ale nie jestem nimi zachwycona. Może ta Twoja da radę:)

Reply
Basia Szmydt 25 stycznia, 2021 - 6:47 am

Kinga używam ziemi uniwersalnej Wokas.

Reply
Kinga 25 stycznia, 2021 - 8:02 am

dziękuję: za odpowiedz, chętnie spróbuję)

Reply
Czarkaa 27 czerwca, 2021 - 3:41 am

Witaj,ja w temacie podloza do kwiatow. Pisałaś gdzie kupujrsz rośliny, a gdzie ziemię? Czy korzystasz z gotowych mieszanek dla wybranych gatunków czy sama mieszasz skladniki podłoża, czy też używasz ziemi uniwersalnej? Chętnie się dowiem i skorzystam z Twoich rad.

Reply
Basia Szmydt 30 czerwca, 2021 - 2:40 pm

kupuję ziemię uniwersalną WOKAS.

Reply
Pati 24 lutego, 2022 - 8:24 am

Piękna monstera zastanawiam się jaka donice ogarnąć dla moich aby swobodnie rosły. Jak duże plastikowe pudło będzie wystarczające dla takiej monstery?

Reply
Basia Szmydt 24 lutego, 2022 - 12:50 pm

Zależy jak dużą masz dla niej przestrzeń w swoim domu 🙂 mój salon nie miał ograniczeń, więc kupiłam największe jakie były 🙂

Reply
Pati 24 lutego, 2022 - 9:59 pm

A może Pani podać wymiary? Chciałabym wiedzieć aby nie kupić zbyt małych. Póki co przestrzeń jest ograniczona ale mam nadzieję że wkrótce powstanie nasz dom a tam będzie pole do popisu. Pytanie, czy teraz kupić jakąś duża donice czy już wpakować ją w pudła a osłonę zrobić jak u Pani.

Reply
Basia Szmydt 25 lutego, 2022 - 11:27 am

Niestety nie mogę, bo już sprzedałam kwiaty 🙂

Reply
Pati 27 lutego, 2022 - 6:26 pm

O matko, zazdroszczę osobie która je kupiła

Reply
Pati 27 lutego, 2022 - 6:34 pm

A pamięta Pani wymiary skrzyni własnej roboty?

Reply
Basia Szmydt 27 lutego, 2022 - 8:48 pm

Miała ok 2 metrów długości i tak z 60 cm szerokości, ale ręki sobie odciąć nie dam.

Reply
Paula Rotnik 16 stycznia, 2023 - 8:26 am

Muszę przyznać… po prostu WOW! Te monstery wyglądają zachwycająco! Poza tym widząc, jak ta roślina wyglądała wcześniej, a jak teraz to ogromna zmiana. Aż sama mam chęć zakupić właśnie monsterę do mojego mieszkania. Choć najpierw będę musiała przygotować dla niej jakieś ładne miejsce 😉 Do tego przyznam, że nie spodziewałam się konieczności wycierania liści z kurzu. Ale skoro są aż tak duże, to właściwie nic dziwnego. Pewnie szybko zbiera się na nich. Postaram się zapamiętać te wszystkie porady, a w razie potrzeby wrócę do wpisu 😉 Dziękuję!

Reply
rzkwiaty 6 marca, 2023 - 2:20 pm

Uwielbiam monstery, są przepiękne!

Reply

Zostaw komentarz

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Ok, rozumiem