W końcu nadszedł wolny dzień.
Spokojny i niespieszny poranek.
Mąż w domu, dzielący ze mną rodzicielskie obowiązki.
Zostajemy z Marcinem sami.
Pokazujemy Michałowi i tacie „papa” przez oszronione okno, dopijamy gorącą kawę i mleko, i idziemy się ubierać.
Dziś zakładamy dodatkową warstwę ubrań – wszak idziemy na spacer.
Bardzo mroźny spacer.
Musimy się trochę pospieszyć, bo ten moment na dworze nie trwa zbyt długo.
Moment kiedy na każdej gałązce, na każdym ździebełku jest piękny skrzypiący szron.
Moment, kiedy ciężko określić czy to jeszcze noc, czy już dzień, choć jest przecież 9:00.
Moment, kiedy widać mgłę, która namacalnie się gdzieś wycofuje, dając miejsce promieniom słońca.
Chuchamy zimnym powietrzem, ręce marzną, nosy się czerwienią. Dookoła przyjemna jak balsam cisza.
Ten spacer to lekarstwo na listopadowe niechciejstwo, które zmiotło mnie w tym roku bardzo skutecznie.
Ale już wystarczy. Już jest dobrze.
Spójrzcie tylko na ten piękny, zamrożony świat.
19 komentarzy
Pięknie u Was, zazdroszczę!
Kocham ten czas. Mam łzy w oczach widząc te piękne zdjęcia, piękna Polskę. Brakuje mi takiej zimy, takich spacerów, z marzenie tych stóp od czekania na autobus oraz skrzypiec ego mrozy pod butami.
Chodziło mi o zmarniete stopy oraz skrzypiacy mróz. Te słowniki w telefonach mnie odbijają juz.
Marcinek jest śliczny 🙂 Nie choruje? Chodzi do żłobka? Pytam, bo mój mały żłobkowicz właśnie jest na ósmym antybiotyku w tym roku i jestem załamana 🙁 Nie wiem już jak wzmocnić mu odporność. Ja ciągle na zwolnieniach, więc zawodowo też mocno ucierpiałam :/
Marcin do żłobka nie chodzi od czasu zeszłorocznego zapalenia płuc. Odporność – tran i jaglana 🙂 trzymam kciuki
Ehh, u nas jaglanka i tran idą w ruch od kilku miesięcy, codziennie. Efektów nie widać, zapalenie płuc też było. Obawiam się, że zabranie dziecka ze żłobka byłoby najlepszym rozwiązaniem,chociaż jeszcze próbujemy.
Marcin przestał chorować od kiedy nie chodzi?
Swoją drogą, nasłuchałam się już tylu rad w kwestii wzmacniania odporności dziecka, że nie wiem kogo mam słuchać. Są np. opinie, że tran to ściema… Lepszy podobno olej lniany.
Babcia by się nam przydała, ale obie daleko niestety.
Zazdroszczę, bo… Marcin nosi rękawiczki 😀 Mój Syniasty za żadne skarby nie chce…
jak sobie radzicie z spierzchniętymi ustami???moja młoda cały czas się oblizuje i nie wiem co na to poradzić ;( macie taki problem ???
pomadka od czasu do czasu, albo carmex i dużo wody do picia 🙂
a to na twarzy Marcinka to nie spierzchnięte usta tylko gojąca się rana po spotkaniu z kostką brukową 🙂
Zima zima zima !!! Lubię to uczucie kiedy mróz szczypie w nos 🙂
Wczoraj nam tak dziadek mróz pięknie Warszawę przyozdobił. To ja w biegu kucałam na przystanku w drodze do pracy by zdjęcia robić 😉 (wariat)
przepiękne fotografie
Fajne zdjęcia, piękny zmrożony krajobraz. Zazdroszczę 😉
Piękne chwile uchwycone w aparacie 🙂 pozdrawiam
Na takich zdjęciach nawet zima piękna! 🙂
Ojej, jaka u Was piękna pogoda! Faktycznie mieliście mroźny spacer. Nic tylko pozazdrościć 🙂 Śliczne zdjęcia!
jeju bajecznie!
fajnie się maszeruje w taką pogodę, uwielbiamy z żoną i swoimi chłopakami, chociaż coraz trudniej ich wyciągnąć na takie spacery