fbpx

RZUĆ WSZYSTKO I IDŹ Z NIM NA RANDKĘ

Autor: Basia Szmydt

Powiedzmy to sobie głośno: to, że miłość, namiętność, spontaniczność stają się w pewnym momencie czymś tak odległym to normalka. Dorosłość potrafi przytłoczyć. Kiedy ledwo spinasz poranek z wieczorem. Kiedy najczęściej słyszanym słowem w ciągu dnia jest „Mamooooo”. Kiedy na liście priorytetów jest, by zapłacić rachunki, zdążyć przed korkami, ogarnąć zakupy i przespać ciurkiem jakieś sześć godzin. Kiedy wciąż masz tak tak dużo spraw, planów i obowiązków. Bywa i tak, że mijasz się z tym mężem swoim gdzieś między kuchnią i salonem i nawet nie jesteś w stanie powiedzieć w co jest dzisiaj ubrany. Czy gdybym ci powiedziała, że to ten sam chłopak, który uwiódł cie parę lat temu w sposób tani, oczywisty i przyjemny, który wysyłał ci dziesiątki dwuznacznych smsów, z którym flirtowałaś niczym Monica Belucci w reklamie Cisowianki – uwierzyłabyś? 🙂
Halo!? Pobudka! Przecież to tylko okoliczności się „delikatnie” zmieniły. Przecież tych talentów, które wzajemnie w sobie odkryliście, nie sposób zapomnieć z dnia na dzień. Przecież to ten sam „on” i ta sama „ona”. Tylko, że w dresie. Teraz tylko musicie się spotkać, a ja ci powiem gdzie.

NA RANDCE!

Randka, moja droga, to prosta droga do szczęścia, spełnienia i bogactwa. No dobra, może z tym bogactwem trzeba by zakombinować jakoś inaczej, ale uwierz mi, randka jest jak najlepszy balsam dla duszy i ciała. Jest jak zabieg „Mleko i miód z drobinkami złota” na ciało. Jest jak sesja u terapeuty, kolagen, serotonina i najlepszy energetyk w jednym.
A już randka z mężem, z tym co ci zajmuje twoją połowę w łóżku, co trawy nie skosił, a miał przecież, z tym co mu musisz przypominać co pół roku, żeby piekarnik naprawił, to jest po pierwsze wyczyn, a po drugie to i o groteskę trochę zahacza. Bo czy tego chcesz, czy też nie, to musisz odgrywać rolę i udawać na randce, że się nie znacie, albo, że się znacie tylko trochę, albo ostatecznie, że się jeszcze lepiej tej nocy poznacie 🙂 Nawet się nie spodziewasz jak bardzo uwodzicielska, kokieteryjna, seksowna i kobieca być potrafisz! Skąd masz to wiedzieć skoro od rana śmigasz w szarych dresach, kitce na głowie, z nieodłącznym kubkiem kawy w dłoni, walcząc o każdą cenną minutę czasu ?
Czas to przerwać! Powiadam ci ja, specjalistka od randek, uzależniona od nich w zasadzie, żyjąca w dobrym, zgodnym i ekscytującym związku – rzuć wszystko i idź z nim na randkę. Nie czekaj aż cię zaprosi księżniczko. Zorganizuj ją dla was sama. Korona ci z głowy nie spadnie, a majtki mogą i może być naprawdę gorąco 😀

– Ogarnij opiekę dla dzieci. Nawet nie myśl o tym, żeby wracać do nich na noc. Chcesz fajerwerków i doładowania to bądź tak miła i nocuj poza domem. Dzieci przeżyją – zaufaj mi.
– Zarezerwuj nocleg w hotelu. Hotel to zawsze opcja dla kochanków. Nic nie odwróci twojej uwagi. Żadne „jeszcze tylko pralkę wstawię”. Hotel służy do spania. Też 🙂
– Nastrój się muzyką. Najlepiej już od południa. Włącz sobie to, to, to, albo to i nalej sobie kochana lampkę prosecco. Najlepiej z mrożonymi malinami zamiast kostek lodu.
– Zamknij się w łazience na pół dnia i zrób z siebie Królową Nocy. Pełen pakiet moja droga – od rzęs po stopy. Dziś będziesz obca. Dziś idziesz na randkę ze swoim Jaredem Leto, Bogusiem Lindą i Tomem Hardym w jednym. Nie ma, że się nie chce.
– Zadbaj o szczegóły, byle by nie było ich zbyt wiele. Postaw na prostotę i plan minimum. Pas do pończoch, mała czarna i szpilki. Rozwiany włos, przygryzione usta, rumieńce od prosecco i powtórzcie to jeszcze raz! Zdziwisz się jak bardzo o sobie zapomnieliście i jak przyjemnie jest sobie siebie wzajemnie przypominać.
– Kolacja, sushi, pizza nad Wisłą, tańce w ulubionym klubie – to nieistotne. Ważne, by miejsce kojarzyło się z dobrym, waszym czasem. Znam takich co jeżdżą wtedy do Obi. Nie idź tą drogą.
– Na randce obowiązuje całkowity zakaz rozmowy o tym czy dzieci za wami tęsknią, czy on nie uważa, że ostatnio przytyłaś, o tym, że ty zawsze, a on nigdy i o pieniądzach, których zawsze jest za mało. Odpuszczacie. To jest randka, a na randce chodzi o to, żeby było przyjemnie.

Myślisz, że ja żyję jak w bajce? Że mnie mój małżonek nie wk..a tak, że talerze lecą? Owszem lecą. Ostatnio jednym uszkodziłam szafkę w kuchni. Myślisz, że ja nie mam problemów, męża w robocie takiej, z której nie wraca wieczorami do domu, że nie mam problemów, pryszczy, rachunków do zapłacenia, dzieci i dni takich, kiedy myślę, że lepiej byśmy się wyspali, gdyby jedno z nas wybrało sofę w salonie. Mam. Wszystko to mam. Bo jestem normalną do bólu dziewczyną, taką jak ty, z silnie rozwiniętym genem księżniczki – marzycielki. I ten gen właśnie sprawia, że randek nie odpuszczę. Że będę na nie szła w podskokach raz w miesiącu jeśli warunki będą sprzyjające. Bo to pozwala nam pamiętać o tym, że nie jesteśmy tylko rodzicami. że jesteśmy cholernie młodzi, seksowni, i że nie ma nic wspanialszego od bycia zakochanym.

Ale samo się nie zrobi. O to trzeba czasem zawalczyć. Zatem na randkę raz dwa! I niech będzie ogień <3

ps. potraktuj ten wpis z przymrużeniem oka. Nie bulwersuj się, nie pisz mi czy ja wiem jak życie wygląda. Wiem. Wiem, że możesz być właśnie sama, sama z dzieckiem, rozwodzisz się albo żyjesz zupełnie inaczej niż ja. Wiem, że łatwo mi mówić, że każdy ma inaczej. Ale wiem też, że najczęściej, statystycznie rzecz ujmując, nam się po prostu nie chce. I oby do weekendu. Potraktuj wpis jako inspirację. A jeśli masz podobnie jak ja to zastosuj się w 100 procentach, a później opowiedz mi jak było 🙂

Loading

Spodobają Ci się także:

20 komentarzy

Justyna 12 czerwca, 2017 - 6:29 pm

bardzo mi sie wpis podoba.. tylko ze mi sie juz nie chce 😉 nie chce mi sie umawiac na randke.. bo za kazdym razem slysze – a po co?! wiec odpuscilam, odpuszczam i jesli mam ochote, to tancze sama, lub z corka, lub z siostra…

Reply
Basia Szmydt 19 czerwca, 2017 - 12:25 pm

o nie, nie zgadzam się 🙁

Reply
bezcookru.pl 12 czerwca, 2017 - 6:37 pm

<3 <3 <3

Reply
Dora 12 czerwca, 2017 - 6:46 pm

Sama prawda

Reply
tarapatka 12 czerwca, 2017 - 7:07 pm

Ha! W punkt 🙂 Nas z małżonkiem czeka taki samotny weekend w apartamencie z jacuzzi, gdzieś pod czeską granicą za niespełna 3 tygodnie!! Odliczam dni i tupię nogami! Dziecia podrzucamy dziadkom, którzy też już nie mogą się doczekać weekendu z wnusiem 🙂

Reply
Olga 13 czerwca, 2017 - 7:13 am

” Korona ci z głowy nie spadnie, a majtki mogą …” 😀 You made me day! 😀

Reply
su 13 czerwca, 2017 - 8:50 am

Rozumiem to pół żartem, i zgadzam się z tym odkrywaniem siebie na nowo. Ale u nas nie przejdzie – zbyt niska granica poczucia obciachu i już na etapie czytania mam poczucie żenady gdy oczyma wyobraznu widzę siebie planujcą, robiącą się na „bóstwo”. Prawie tarz się ze śmiechu. Ci nie znaczy, że nie dbam o siebie i o nas, ale musi to wychodzić naturalnie lub muszę mieć inną zewnętrzną motywację, na zasadzie – idziemy sami do znajomych ubieral się lepiej niż gdybym szła z dziećmi,on też – podobami się, dawno go takiego nie widziałam – i już włącza mi się nastrój na podkręcenie czegoś w wyglądzie albo zachowaniu. Inaczej czułabym się żałośnie 😉

Reply
Basia Szmydt 19 czerwca, 2017 - 12:03 pm

każdy ma prawo do swojego stylu 🙂

Reply
asia 13 czerwca, 2017 - 9:15 am

Zgadzam się w 100%, pora coś extra zaplanować. Możliwości wiosną i latem jakby nieco więcej, wystarczy tylko wziąć się do działania.

Reply
Sara 13 czerwca, 2017 - 10:56 am

Basia, jak patrzę na Was, na pierwsze dwa zdjęcia, to słyszę od razu piosenki cudownego zespołu o ( ciekawej )nazwie Cigarettes after sex 😉 A zwłaszcza tą piosenkę —> https://www.youtube.com/watch?v=giEOcBLcnfE
jej refren to chyba o Was, co? 🙂
Ooh, I was meant to love you
And always keep you in my life
Ooh, I was meant to love you
I knew I loved you at first sight

Reply
Basia Szmydt 19 czerwca, 2017 - 12:02 pm

oj ale poduszkowiec 🙂 dzięki!

Reply
Monika D 14 czerwca, 2017 - 7:21 am

” Znam takich co jeżdżą wtedy do Obi. Nie idź tą drogą.” – no weź, padłam ze śmiechu jak to przeczytałam. Naprawdę tacy są? Jejku, na szczęście to nie my.

Reply
Basia Szmydt 19 czerwca, 2017 - 12:01 pm

Naprawdę 😀

Reply
Agnieszka 14 czerwca, 2017 - 7:43 am

Okoliczności się „delikatnie” zmieniły 😀 hahahahaha, dobre 🙂
Dawno nie byliśmy na randce. Dlatego z okazji urodzin uprzedziłam męża, że nie chcę żadnych prezentów, tylko randkę 😀 Taką z opieką babci nad dziećmi, kolacją, kinem i innymi przyjemnościami 😀 Czekam cierpliwie i szykuję kieckę!

Reply
Basia Szmydt 19 czerwca, 2017 - 12:01 pm

Trzymam kciuki Aga <3

Reply
Gosia 15 czerwca, 2017 - 5:24 pm

Zastosuje się w 100%! Super wpis. Czekam tylko aż będą wakacje i dzieci odwieziemy do dziadków.

Reply
Basia Szmydt 19 czerwca, 2017 - 11:52 am

super 🙂

Reply
Kate 30 czerwca, 2017 - 12:44 pm

Rewelacja! 🙂 tekst o majtkach mnie rozbroił ;D Potrafisz dziewczyno pisać 🙂

Reply
Paulina - Odpoczywalnia 25 lutego, 2018 - 10:12 am

Świetny tekst! Zgadzam się w całości, lojalność(i poczucie, że 'gramy do jednej bramki’), poczucie humoru, wspólne pasje i prywatna przestrzeń.
Juz nie mogę doczekać do randek tylko wr dwoje, ale na to musimy trochę poczekac i jeszcze troche podchować najmłodszego potomka;)

Reply
Julita 17 marca, 2018 - 6:12 pm

Marzę o takiej randce 🙂 i myślę że uda się ją zorganizować

Reply

Zostaw komentarz

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Ok, rozumiem