fbpx

TO BYŁ DOBRY 2016 ROK. TAK MYŚLĘ.

Autor: Basia Szmydt

Siedzę sobie właśnie w fotelu przy wielkim oknie w moim domu. Na zewnątrz prawdziwa zima. Kolejna tutaj.
Przyjemnie jest wrócić do stycznia 2016 i to właśnie od niego zacząć przypominanie sobie jak to było fajnie, miło i nie zawsze przyjemnie przeżyć kolejne 12 miesięcy swojego życia.
Za każdym razem, kiedy przygotowuję przegląd roku, myślę sobie „wow! Ale się wydarzyło!”. A i owszem wydarzyło się. W głowie się poprzestawiało, świata się kawał zobaczyło, dzieci o parę centymetrów urosły.

Dziś mam dla ciebie zdjęcia. Wybrałam te ulubione z mijającego roku. To one są dla mnie napiękniejszą pamiątką i to do nich wracam niemal każdego dnia.
W 2016 roku podróżowałam. To spełnienie moich marzeń. Zobaczyć świat. Kiedy tylko pada propozycja, by gdzieś jechać – jestem gotowa w pół godziny.

Na początku roku zobaczyłam północ Norwegii. Byliśmy z Tomkiem w Bodo, gdzie usilnie poszukiwałam zorzy polarnej. Widziałam ją tylko lecąc samolotem. Piękną, zieloną łunę.
Wdrapaliśmy się na jeden ze szczytów, ulepiliśmy bałwana, spacerowaliśmy po miasteczku i wzdłuż portu rybackiego. Norwegia jest piękna!

IMG_5396-Kopiowanie IMG_5734-Kopiowanie jestem-zwyciezca

W wakacje pojechaliśmy całą rodziną do Chorwacji. Na miejscu zamiast tygodnia pięknej, śródziemnomorskiej pogody zastaliśmy największy wiatr, jakiego w życiu doświadczyliśmy, zerwało nam w nocy namiot, a po drodze zepsuł nam się samochód. Nie zniechęciło nas to jednak ani na chwilę i w tym roku zmierzamy w kierunku Chorwacji ponownie 🙂

20-3 21-2
IMG_3989-Kopiowanie

Udało nam się wyjechać tylko we dwoje na weekend do Londynu. To był mój pierwszy raz w tym mieście i jestem totalnie zauroczona. Mam zdjęcie w czerwonej budce oczywiście, odhaczone zakupy w Primarku i wizytę na jednym z londyńskim targów śniadaniowych. Bardzo, bardzo mi się podobało!

2-6

Po Londynie przyszła kolej na Rzym. Króciutki, dwudniowy, zupełnie spontaniczny wyjazd do jednego z najpiękniejszych miast, jakie dotąd widziałam. To miasto, za którym tęsknisz, zanim jeszcze z niego wyjedziesz.
No cóż. W tak krótkim czasie udało nam się zjeść najlepszy makaron na Zatybrzu, wypić mocną, włoską kawę na stojąco, jak etykieta Rzymianina nakazuje, uniknąć zderzenia z pędzącym na rozklekotanej Vespie Włochem, kupić plastry na odciski na stopach i pomyśleć sobie życzenie nad Fontanną di Trevi.

27-2rzym

Sporo jeżdziliśmy też po naszej pięknej Polsce. Jesienią udało nam się dotrzeć na Podlasie. To dla mnie wciąż nieodkryty region, do którego mnie nieustannie ciągnie. Na Podlasiu zatrzymaliśmy się w maleńkiej prawosławnej wiosce Trześcianka, wybraliśmy się z maluchami do Puszczy Białowieskiej, gdzie dzieciaki z wypiekami na twarzy ogłądały w rezerwacie żubry, wilki, dziki i jelenie. Fantastyczna lekcja przyrody, którą wspominają do dzisiaj.

27-1

Spędziliśmy cudowne kilka dnia u mojej babci na wsi. Zależało mi, żeby dzieciaki miały choć namiastkę moich wakacji, kiedy byłam mała. Chłopcy łowili ryby nad stawem, piekli chleb w ognisku, spacerowali godzinami po łąkach i polach (okropnie znudzeni chwilami!), a ja non stop wracałam wspomnieniami do swojego dzieciństwa, bo na tej wsi nie zmieniło się nic od lat. Wciąż wszystko stoi w dokładnie tym samym miejscu, tylko ludzie odrobinę starsi.

13-6 15-2

Byliśmy w Krakowie.

11-2 21-1

I w Sopocie!

IMG_0125
12-2

W 2016 postanowiłam też kilka razy wyjechać zupełnie sama. Dla zdrowotności i doładowania baterii. Pierwszy raz od czasów podstawówki byłam w Ojcowskim Parku Narodowym. Oczywiście pomyślałam wtedy, że szkoda, że dzieciaki tego nie widzą 🙂 Normalka.

MG_0132-Kopiowanie

Dla totalnego resetu wybrałam Trójmiasto. Morze na każdego chyba działa kojąco. 20 minut na pustej plaży w Sopocie potrafi zdziałać więcej niż sesja u terapeuty.

11-5

Oprócz podróży życie toczyło się też tutaj, na miejscu. Latem było najsmaczniejsze.
Zarówno na naszej wsi.

1-1 2-1 2-2 10-Kopiowanie-1 12-1 IMG_6556-Kopiowanie MG_8187-Kopiowanie

… i w mieście, do którego wciąż nas ciągnie niemiłosiernie.

IMG_6275-Kopiowanie IMG_6300-Kopiowanie IMG_6836

W 2016 było EURO i było dla nas jedno z najważniejszych wydarzeń, co może odrobinę dziwić, zważywszy na fakt, że zasad piłki nożnej muszę się uczyć za każdym razem od nowa. Jednak emocje ze względu na doskonałą grę naszych piłkarzy były ogromne. To wtedy zrobiłam moim synom najpiękniejsze zdjęcie, któe teraz ma wywołane w ramce każda ciocia i babcia w naszej rodzinie.

6-3

W 2016 zamontowaliśmy kozę w salonie! Ah ileż jest przy niej radości. Wygrzewamy się jak koty. To jest naprawdę bardzo przyjemne móc najpierw zmarznąć, a później wejść do domu i rozpalić w kozie i czuć jak ciepło powoli się rozchodzi po pokoju.

IMG_9589-Kopiowanie

Pod koniec roku 2016 postawiłam wszystko na jedną kartę, jeśli chodzi o moje zdrowie i zmianę nawyków żywieniowych. Przeczytałam mnóstwo książek i artykułów na temat wpływu tego co jemy na nasz organizm i w wieku 32 lat powiedziałam sobie stop. Od ponad miesiąca w naszym domu królują warzywa, owoce, kasze i strąki. Czujemy się doskonale i mimo, że jest środek zimy mamy mnóstwo energii. Hitem roku 2016 jest carpaccio z buraka.

1-6 3-Kopiowanie 20-2

Wciąż eksperymentuję i szukam nowych przepisów. Jedne są udane, drugie trochę mniej. Kończę jednak rok z takim poczuciem, że oto zrobiłam coś nieprawdopodobnie dużego dla siebie i swojego ciała. Pod koniec roku zaprosiłam do siebie kilka dziewczyn, które skutecznie zainspirowałam do dobrego i zdrowego jedzenia!

3-Kopiowanie IMG_9700-Kopiowanie
15193454_1365458223465721_2364592775344713137_n

W 2016 roku zmieniłam kolor włosów, a właściwie zmieniam go co chwilę. Byłam czarna, brązowa, ruda, żółta, a teraz jestem trochę naturalna a trochę blondynka 🙂 Właściwie to ciezko stwierdzić. Ja wiem, że chcę mieć dłuuugie włosy ponownie, w naturalnym kolorze z jasnymi końcami. Brzmi spoko?

12543262_146200192427337_1174783028_n-tile brunetka

W 2016 moje dzieci urosły o kolejne centymetry. Dostarczyły mi tonę emocji: bezdennej miłości i wzruszenia, radości, potwornego zmęczenia i anielskiej cierpliwości, o którą nigdy bym siebie nie podejrzewała. W 2016 nauczyłam ich mnóstwo nowych rzeczy: blendowania owocowych koktajli, zanoszenia ciuchów do pralni, lepienia kruchego ciasta i mówienia „przepraszam”, „proszę” i „dziękuję”. Za to one nauczyły mnie radości ze wspólnego oglądania rybek w akwarium albo programów o dzikich zwierzętach. Nauczyły mnie tego, że nie będa takimi słodkimi maluchami całą wieczność, i że lepiej dla mnie, bym tych momentów złapała jak najwięcej.

W 2016 roku wydarzyło się sporo w mojej głowie. Jestem mądrzejsza o kolejny rok, a musisz wiedzieć, że poświęciłam w nim dużo czasu dla samej siebie. W efekcie straciłam kilku znajomych, przyjaciół, kilku kolejnych zyskałam. Podjęłam trudne i emocjonujace decyzje, nauczyłam się rozmawiać z ludźmi i mówić im, to co myślę, a nie to co powinnam. Nauczyłam się spędzać czas na „nicnierobieniu” bez kompletnie żadnych wyrzutów sumienia. Nauczyłam się chować swój perfekcjonizm głęboko do szafy. Nauczyłam się kilkudziesięciu francuskich słówek.  Nauczyłam się, że czasami trzeba po prostu wyłączyć wszystko i wszystkich dookoła, żeby dać sobie szansę pogadać sam na sam ze sobą. Dowiedziałam się o sobie naprawdę ciekawych rzeczy, trochę bardziej siebie polubiłam, trochę wystopowałam, co pewnie zauważyłaś po moim blogowaniu. Otworzyłam się na wszystko, co nowe. Jestem ciekawa, całkiem odważna i szeroko się uśmiecham, a właśnie to było moim jedynym postanowieniem noworocznym w styczniu 2016 roku 🙂 Cała reszta to cudowny dodatek.

Loading

Spodobają Ci się także:

16 komentarzy

Marta 5 stycznia, 2017 - 11:17 am

<3
piękny rok w pięknych kadrach! zdjęcie chłopaków na łące chyba sobie wywołam i przyczepię na lodówkę 🙂

Reply
chola 5 stycznia, 2017 - 11:30 am

Basia, jesteś chodzącą inspiracją. Zarażasz szczęściem! uwielbiam i czekam na kolejny rok na Twoim blogu;)

Reply
hamaczek.com.pl 5 stycznia, 2017 - 12:24 pm

Basiu,

bardzo fajny i ciepły wpis. Wszystkie zmiany są dobre i zawsze do czegoś prowadzą…zresztą sama widzisz 🙂
Życzę Ci wytrwałości w działaniu i dużo dobrego w Nowym Roku…

Reply
Mia 5 stycznia, 2017 - 2:52 pm

Ależ piękny ten Twój rok. Najbardziej zazdroszczę podróży.

Reply
E. 5 stycznia, 2017 - 8:41 pm

Jesteś super, Basia.
Trzymaj ten kurs 😉

ps. podglądam na insta i poczytuje tu od czasu któregoś zdjęcia z metamorfozy włosów. Dużo podobnych spostrzeżeń mam co do 2016, więc przybijam 5 i dalej w ciszy podglądam.

Reply
Asia 5 stycznia, 2017 - 9:19 pm

Najpiękniejsze były te brązowe włosy z blond poświatą! Mogą być nawet długie Ciekawe kto te zdjęcia robił jak Basia była sama nad morzem? Paparazzi pozdrawiam serdecznie

Reply
Katjuszka 5 stycznia, 2017 - 9:58 pm

Basiu wspaniałego nowego roku! 🙂

Reply
Wiola 6 stycznia, 2017 - 4:42 pm

Bardzo przyjemny tekst. Skłonił mnie do refleksji nad moim minionym rokiem i jednocześnie zmotywował do planowania nowych podróży, które tak uwielbiam 🙂

Reply
Irmina 6 stycznia, 2017 - 8:26 pm

Lubię takie pozytywne podsumowania. Sama mam takie za sobą i wiem, że są czymś więcej niż podsumowaniem: są dobrą energią, która „skrapia się” nie tylko na nas, ale również na innych. Dzięki za podzielenie się nią i pięknymi zdjęciami! Fotki rodzinne, to chyba Twój konik:)

Reply
Antypatycznie 8 stycznia, 2017 - 1:22 am

Piękny rok, w tym ja stawiam na podróże, pasje moją bucket list, pracę i naukę. Taki jest plan. Pewnie rozejdzie się po kościach, ale warto próbować.

Reply
Magda 8 stycznia, 2017 - 4:05 pm

Wspaniały rok za Tobą 🙂 Nowy dom, zgrana rodzina, przyjaciele, podróże – aż pozazdrościć!

Reply
Katinka 9 stycznia, 2017 - 10:51 am

Basik! KOLEJNEGO WSPANIAŁEGO! 🙂
PS. Te podróże – małe i duże- zazdroszczę i planuję poprawę mojego 'niechcemisię’!

Reply
Anul 9 stycznia, 2017 - 1:45 pm

Piękny wpis i piękne zdjęcia. Jak zawsze.
Wspaniałego Nowego Roku! Ale nie zostawiaj nas już więcej na tak długo i nie stopuj bloga bo fajnie się tu zagląda 🙂
Pozdrowienia!

Reply
Kate 9 stycznia, 2017 - 1:59 pm

Wszytkiego dobrego na ten rok Basiu! Oby obfitował w wiele kolejnych, pięknych podróży!

Reply
Anna i Norge 10 stycznia, 2017 - 4:10 pm

Basiu, to był piękny rok! 🙂 i piękne podsumowanie, i zdjęcia piękne też, i rodzinę macie cudowną! śledzę Twojego bloga odkąd sama zaczęłam przygodę z blogowaniem, a znalazłam Cię w Internecie właśnie przez Twoją wyprawę do Bodo na początku roku 😉 życzę wszystkiego najpiękniejszego na nadchodzący rok i żębyś nie traciła pozytywnej energii i uśmiechu, którym nas tu wszystkie zarażasz 🙂

Reply
Basia Szmydt 19 stycznia, 2017 - 11:01 am

dziękuję, uściski! 🙂

Reply

Zostaw komentarz

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Ok, rozumiem