Weekend we dwoje narobił mi smaka. Smaka na wakacje.
Jestem zmęczona.
Chcę wyjechać. Chcę odpocząć.
Wyłączyć myślenie, organizację i pełną gotowość.
Wyłączyć tryb mistrza logistyki. Nic nie musieć.
Chcę zajadać się zupą rybną, wąchać jod i zbierać kamienie w Jastrzębiej.
Chcę zastanawiać się jaką kartkę wybrać i wysłać przyjaciółce. Jak ustawić się do zdjęcia tak, żeby było widać Neptuna.
Chcę wściekać się, nie dlatego, że nie wyrabiam na zakrętach, ale dlatego, że mi bateria w aparacie padła.
Chcę wąchać wrzosy w lesie, na Helu i cieszyć się, że mech jest taki miękki.
Chcę rozpuścić włosy i skręcić na stację benzynową po Big Milka.
Chwilę potem chcę wsiąść do samolotu. Małżeńsko. Bezdzietnie.
Polecieć w dobrze nam znane miejsce.
Patrzeć się na ludzi godzinami, pijąc różowe wino za 2 euro, z butelki po mineralce.
Całymi dniami jeździć metrem. Chodzić wciąż tymi samymi ulicami, co każdego roku.
Zatrzymywać się przy każdej piekarni i cukierni.
Obiecywać sobie, że po powrocie ostro biorę się za swój francuski.
Wyobrażać sobie, że mam 10 lat mniej. Udawać, że rozumiem co do mnie mówią.
Być 24 h na randce. Całować się jak gówniarze w bocznych uliczkach i snuć plany.
Zachwycać się karuzelą przy Wieży Eiffle’a i przypominać sobie kadry z filmów.
Czuć się małą w centrum świata. Daleko od papierów, drukarki, spinaczy i telefonów.
24 komentarze
Barbra i ja Ci tego życzę! I niech się spełni!
też chcę! dorzucam jeszcze do listy: „cały dzień na motorze, wiatr we włosach, seks przy drodze” 😉
cholera, z realizacją tego 'bezdzietnie’ u mnie jeszcze niestety słabo.
haha przy drodze nie bo komary w dupę gryzą! 🙂
Basha, przy takim wybuchu endorfin i przypływie serotoniny nie poczujesz żadnego komara-giganta! ;-P
haha za stara już jestem, żeby nie czuć komara! 🙂
Marudzisz 🙂
„Wyobrażać sobie, że mam 10 lat mniej.”
no dooobra, przeboleję 🙂
Wakacje już niebawem! 😉 Życzę Ci żeby były takie jak je opisałaś!
Ja tez kocham półwysep…jestem tam co roku od 2003 r … 🙂 i mam do niego wielki sentyment 🙂
Ja też chcę, też chcę.:-))
Hej, piszę pierwszy raz z tego co pamiętam 🙂
Podgląduję Cię już od dłuższego czasu, lubię do Ciebie wracać, lubię Twój styl pisania i tego jak doceniasz życie!
Przez te zdjęcia też chcę znów do Paryża!
Życzę owocnych planów co do wakacji.
pozdrawiam ;*
Teraz to Ty mi zrobiłaś smaka:)
Wiecie, ze do wakacji już tylko 4 m-ce, damy radę. Kurcze chyba w tym roku już nam się uda zostawić dzieci na kilka dni u dziadków i SAMIUTKIM SAMIUTEŃKIM, wyrwać się gdzieś nie wiadomo gdzie. Byłoby cudownie. Basiu tez mnie czasem bierze na takie wspominki – marzenia, szczególnie w chwilach zmęczenia do potęgi. Trzymaj się 🙂
O kurczę, rozumiem dokładnie o czym mówisz! Choć kocham moje dzieci do granic możliwości, to ostatnio jakby bardziej czekam na to kiedy się w pełni usamodzielnią i wyprowadzą:) A tak na serio to odczuwam chwilowy przesyt bycia na pełnych obrotach i bycia totalnie ułożoną mamą! Niestety charakter pracy męża wyklucza korzystanie z weekendów, miałam plan też ekspansji na paryskie piekarnie w weekend majowy, ba już prawie rezerwowałam bilety, ale okazało się że dziadkowie też mają plany na ten czas, więc pozostaje nam nadzieja na wakacje!
Oj ja też chcę już wakacji. Najchętniej zaszyłabym się gdzieś w jakiejś głuszy leśnej. Mam takie ulubione miejsce. Drewniany dom w środku lasu i stadnina koni. Więcej nic mi nie trzeba.
Ależ klimatyczna ta ostatnia fota.
Jak z „O północy w Paryżu” 🙂
Chyba jesteśy na podobnym etapie. Ja też potrzebuję wakacji z mężem. Ale nie łudzę się, że się prędko doczekam,.
Wam życzę by nadeszły szybko!
Jastrzębia nie (złe wspomnienia) – Paryż tak (cudowne wspomnienia)! 😀 No to miasto ma w sobie coś takiego, że chce się do niego wracać. Barcelona z kolei mnie odpycha… Powrót do Paryża chodzi za mną już od roku… Tak sobie pomyślałam, że jak odwiedzasz to miasto każdego lata to może jakiś wpis o Twoich ulubionych miejscach w Paryżu? 🙂
A ja marze jeszcze o wyjeździe na narty. Może być weekend, tylko niech będzie dużo śniegu i słońca na stoku:)a później już mogę zacząć marzyć o wakacjach letnich…Pozdrawiam
Ach… Paryż, tęsknię od czasu jak wsiadł do samolotu lecącego do domu
I ja też chcę 🙂 bardzo chcę… Wolnego…
Basia, zaszalej! Oddaj dzieci babciom,ciociom i jedźcie z mężem na randkę do Paryża!
Nawet nie wiesz jak bardzo i mi tego potrzeba, ale trzeba się ratować tym, co pod ręką i nie zawsze w wielkim stylu 😉
Ja też, ja też! Chorwacja, plaża, pół dnia nago na skalach,drugie pół w tawernie z butlą domowego wina 🙂
ale super zdjęcia… świetnie oddają całą atmosferę jaka Wam towarzyszyła! 🙂