Jeśli jesteś mamą, to pewnie tak jak ja zbierasz różne pamiątki po swoim dziecku. Pierwsze ścięte loczki, opaski ze szpitala, rysunki, dzieła sztuki z masy solnej, laurki i pierwsze mikroskopijne śpioszki. Do tego zdjęcia, duuużo zdjęć. Najtrudniej zapamiętać, kiedy dane zdjęcie zostało zrobione, ile Maleństwo miało lat – wiem, bo sama mam z tym problem.
Takich albumów jak ten dzisiejszy zrobiłam kilkadziesiąt, może więcej. Za każdym razem jakaś mama chciała mieć coś, co pomoże jej zachować wspomnienia, pierwsze momenty. Wzruszam się za każdym razem, kiedy uświadomię sobie jak mi moje Maluchy szybko rosną.
Spójrz co zamieściłam wczoraj na swoim fejsbuku.
Chciałabym zatrzymać w swojej pamięci zapach moich dzieci, ich radość z drobiazgów, ciekawość świata. To chyba naturalne uczucie.
To tak tytułem wstępu. Dziś chcę Ci pokazać jak możesz zrobić scrapbookingowy komplet: album i pudełko na pamiątki. Ten dzisiejszy powstał dla maleńkiej Julki. Miał być kolorowy, wiosenny, słodki.
Czego potrzebujesz?
– bazy, czyli twardych kart, te z brystolu mogą być za cienkie, choć jeśli złączysz ze sobą na przykład dwa arkusze, uzyskasz grubszą stronę albumu. Ja swoje bazy mam z Wycinanki. Tam dostaniesz je w różnym rozmiarze. Album, który Ci pokazuję ma rozmiar 30×30 cm. Z doświadczenia wiem, że to optymalny rozmiar. Im grubsze karty, tym mniej ich zmieścisz w jednej spężynie, choć sposobów na połączenie kart jest kilka. Możesz też jako bazy użyć gotowego albumu fotograficznego, takiego z gładkimi kartami w środku i cienkimi przekładkami (wiesz o jakim mówię, prawda? To po prostu album, do którego nie wkłada się zdjeć tylko się je wkleja). To dobra opcja, dla tych, którzy nie mają bindownicy. Musisz jednak pamiętać, że w takim albumie musisz być oszczędna w dodatkach takich jak wypukłę guziki na przykład. Inaczej album nie będzie się po prostu zamykał.
– kolorowych papierów do scrapbookingu
– wycinanek
– farb akwarelowych lub kolorowych tuszy (kupisz w sklepach z asortymentem scrapbookingowym, w empiku, na allegro)
– kleju Magic
– perełki w płynie (znajdziesz je na przykład w tym sklepie)
– maszyna do szycia i kolorowe nitki
– nożyczki, linijka, gilotyna do papieru, jeśli masz
– drukarka,
– ozdobne dziurkacze lub/i wykrojniki wraz z maszynką Sizzix (opcjonalnie)
– twarde i porządne pudełko po butach lub (i tę opcję polecam bardziej) pudełko na prezent, które kupisz w każdym papierniczym
– taśma dwustronna, dosyć cienka i mały nożyk introligatorski (tzw skalpel)
Spójrz najpierw na ten gif. Zrobiłam go, żebyś choć trochę poczuła się tak, jakbyś oglądała album. Dlaczego? Bo możesz dostrzec, że album ma motyw przewodni, a są nim kolory. Sporo ich akurat w tym, Ty możesz się zdecydować na przykład na dwa. W albumie dla Julki dominują pastele: zielony, niebieski, różowy i żółty. Tych kolorów się trzymałam dobierając kolor farb do wycinanek, nitek do przeszywania, papierów i innych dodatków. Dzięki temu całość wygląda spójnie, a oglądając go nie odniesiesz wrażenia przypadkowego dobrania wszystkiego. To bardzo ważne, żebyś o tym pamiętała.
Pamiętaj też o tym, że przyklejanie czegokolwiek zostawiasz na sam koniec. Najpierw zajmij się samym projektem. Mój pomysł jest dosyć prosty. Album miał pokazywać pierwsze czynności maluszka: pierwszy kroczek, pierwszą zjedzoną zupkę etc. W ten sposób wiedziałąm co ma być na jakiej stronie. Jeśli nie masz wycinanek takich jak słowa „pierwszy kroczek”, „pierwszy ząbek” – wydrukuj je ładną czcionką, lub napisz. Rozłóż najlepiej na podłodze wszystkie strony ozdobnych papierów, które wybrałaś. SPójrz czy do siebie pasują i zacznij na nich układać to, co później masz zamiar przykleić lub przyszyć. Baw się tym. Pamiętaj proszę, że główną ozdobą każdej strony ma być zdjęcie Twojego dziecka, oraz że papiery same w sobie są już ozdobne. Gdy dodasz za dużo dodatków album wyjdzie kiczowato. Bądź oszczędna.
Najwięcej zabawy jest z komponowaniem poszczególnych stron. Zabawę ułatwią Ci wycinanki. Jest ich tak duży wybór, że na pewno znajdziesz coś dla siebie. Ja swoje pomalowałam zwykłymi farbami akwarelowymi. Na tych zdjęciach możesz zobaczyć kilka z nich. Zwróć też uwagę na to jak wykorzystałam preparat pearl touch, to te perełki w płynie, o którym Ci pisałam. Dodajesz go na samiuśkim końcu. Potrzebuje trochę czasu, żeby wyschnąć. Nadaje według mnie pracy ostateczny szlif. Tak samo jak przeszycia. To wbrew pozorom wcale nie jest trudna sprawa. Ja się trochę wycwaniłam i przeszywam kartki taką nieregularną linią, nakładam na siebie dwa kolory nitek, falami. W ten sposób się nie martwię czy linia wyszła prosto 🙂 Polecam Ci spróbować, nawet jeśli maszyna do szycia to dla Ciebie abstrakcja. Uwierz mi ja też narazie potrafię uszyć tylko poszewkę na poduszkę. Jednak w przypadku albumów szycie kartek sprawdza mi się znakomicie. To mój znak rozpoznawczy 🙂
Kiedy już skomponujesz wszystkie strony, i już mniej więcej wiesz co, gdzie ma być umieszczone zaczynasz to przyklejać. Pamiętaj, że najpierw przyklejamy to, co pod spodem. Pamiętaj też, że jeśli zechcesz przeszywać poszczególne kartki to robisz to przed przyklejeniem ich do bazy. Nitek pod spodem nie może być widać. Ozdobione kartki przyklejam do arkuszy cienkiej tektury dwustronną tąśmą klejącą. Jest to dla mnie dużo wygodniejsze niż smarowanie klejem każdej kartki. Jest też bardziej estetyczne. Korzystam z taśmy o szerokości 1-2 cm i przyklejam ją na całej długości każdego z boków. Skalpelem lub paznokciem delikatnie odrywam papier od taśmy i potem, również powoli i bardzo delikatnie staram się przykleić ją do bazy. Z taśmą należy mieć dużą wprawę, bo raz przyklejoną cięzko oderwać od bazy nie niszcząć kartki. Z klejem taka możliwość istnieje, zanim ten na amen wyschnie.
Dobrze, masz już wszystkie strony albumu. Jeśli korzystałaś z gotowego albumu fotograficznego i tylko wklejałaś swoje karty, to już możesz ozdabiać pudełko na pamiątki. Jeśli jednak tak jak ja postanowiłaś je jakoś spiąć w całość, to musisz teraz zorganizować sobie bindownicę. Ja korzystam z bindownicy Bind It All. Wiem, że możesz skorzystać też z punktu xero, który binduje takie rzeczy.
Nie będę tutaj pisać Ci jak wygląda cały proces posługiwania się różową bindownicą. Może obejrzyj po prostu ten filmik.
Kiedy album jest już zbindowany zawiążna sprężynie kolorowe, pasujące do całości wstążki. Teraz Ty też możesz zabrać się za pudełko na pamiątki. Najłatwiej będzie jeśli kupisz gotowe (tak jak ja; dodatkowo było różowe w środku!) i okleisz je papierem scrapbookingowym. Najlepiej takim samym, jakiego użyłaś w albumie. Na wierzchu mojego pudełka jest zdjęcie Julci, które najpierw przykleiłam na biały papier, potem przeszyłam i dopiero w takiej formie, podklejone taśmą dwustronną przykleiłam. Ilość ozdób w tym wypadku również powinna być niewielka.
Komplet jest gotowy. Teraz ostatnia rzecz – wklejenie zdjęć Malucha i cieszenie się nimi jak najczęściej.
Daj mi proszę znać jeśli zrobisz swój album. Jestem bardzo ciekawa. Jeśli masz jakieś pytania techniczne – pisz śmiało.
Uściski
Basia
20 komentarzy
Taki album to piękna pamiątka. Poza tym do jego tworzenia możemy zaangażować dziecko lub partnera.
Przepiękny album, właśnie taki delikatny, nieprzesadzony, 🙂
Moja siostra zrobiła dla mojej córeczki na roczek właśnie taki album, tam dodatkowo, były też zdjęcia jak była w brzuszku i jedno z usg i z prawie z każdym z rodzinki 🙂
Przepiękna to jest pamiątka:)
pozdrawiam
Magda
dziękuję 🙂
Basiu, a gdzie kupiłas ten napisy ? Bo przejrzałam allegro i nie trafiłam na takie.
Pozdrawiam
Poszukaj w sklepie Wycinanki 🙂
Świetny ten album, szukam inspiracji na prezent dla nowo upieczonej mamy oraz dziecka -to chyba będzie to!
Witam! 🙂
Chciałam zapytać, jaka forma najlepiej sprawdzi się w przypadku takiego „albumu ciągłego”? 🙂 Mam na myśli to, że nie chcę się od samego początku ograniczać do wybranej liczby kart w albumie. Marzy mi się stworzenie czegoś w rodzaju pamiętnika z pierwszego roku życia mojej Córki i zakończenie wtedy, gdy „uznam za słuszne” 🙂
Nie wiem, czy np. zbieranie takich stron w segregatorze będzie się sprawdzało?
Będę wdzięczna za sugestie. Pozdrawiam!
Segregator jest super pomysłem, ale pomyślałam jeszcze o takich metalowych kółkach, które otwierasz i zamykasz, dokładając karty http://www.artpasje.pl/produkt,metalowe-kolka-otwierane-25-cm-czarne,9175.html
Przepiękny wpis i ten na fb i ten tutaj… Chciałoby się zatrzymać czas, a on tak szybko ucieka. Jedyny sposób na zatrzymanie części to zdjęcia właśnie, przepiękny album. 🙂
dziękuję 🙂
Super artykuł! Niedługo zbliża się roczek mojej chrześnicy i zastanawiałam się jaki mogłabym jej dać prezent. Chciałbym zrobić coś własnoręcznie. Teraz już wiem, co jej podaruję. Taki album będzie dla niej i jej rodziców na pewno świetną pamiątką 🙂
rzeczywiście śliczny album 🙂 Ja swego czasu jak jechałam urodziny bratanicy, to kupiłam jej taki elegancki mini albumik na 4 zdjęcia http://www.limiq.pl/towar/view/77/album-na-4-zdjecia—miekka-okladka-bez-nadruku no i w środku oczywiście 4 zdjęcia jej zaproponowałam. Mała była zachwycona, bardzo jej się ten kolor czerwony albumu spodobał 🙂
Witam,
Bardzo proszę o informacje jaka miała Pani bazę bo patrzę i na Wycinankach jest kilka w tym rozmiarze 🙂
bazę robiłam sama zdaje się, z arkuszów beermaty o wymiarach 28×28 cm 🙂
Czym Pani przyczepia sznurki i nitki??
Te na kartkach? Klejem magic.
Witam, coś wspaniałego:) mogę zapytać jak lub w czym zrobić ten napis Nasza kruszynka ??
ten napis na zdjęciu jest zrobiony stempelkiem akrylowym, kupowałam go kiedyś w sklepie Lemonade. można też wydrukować sobie na papierze wizytówkowym jakąs ładną czcionką 🙂
„Takich albumów jak ten dzisiejszy zrobiłam kilkadziesiąt, może więcej.” – pokaźna liczba! Gratuluję takiego wyniku 😉
Dobra robota! Myślę, że ten post jest doskonałym przykładem na to, jak można wykorzystać kreatywne pomysły, aby zrobić pierwszy album dla swojego dziecka 🙂