Uff! W końcu udało mi się zrobić kolejny plakat. Choć uwielbiam to pisanie czarnym markerem po kartonie, to jednak jest to dosyć uciążliwe, kiedy jestem w podróży z małym bagażem i często jest zbyt późno, zbyt intensywnie, zbyt jolo i zbyt glamour, by szukać sklepu papierniczego. Nic straconego! Dziś mam dla Ciebie plakat z kolejnymi inspiracjami, które uzbierały się mi w ostatnim czasie. Mam nadzięję, że znajdziesz coś dla siebie.
ULUBIONA OSOBA. Nick Vujicic.
Z pewnością widziałaś go już nie raz. Na moim zdjęciu widać tylko jego twarz. Musisz jednak wiedzieć, że ten chłopak urodził się bez rąk i bez nóg. Kupiłam ostatnio jedną z jego książek. Choć sama w sobie nie przypadła mi do gustu, i jak dla mnie jest napisana zbyt patetycznie i chwilami czułam się zmęczona czytając ją, to jednak osoba Nicka jest dla mnie zjawiskowa. Ilekroć patrzę na jego radość, na jego upór, by przeżyć swoje, wydawać by się mogło niedoskonałe życie najpiękniej jak potrafi, jego spokój i fakt, że po prostu ten koleś jest szczęśliwy z tym co ma, tyle razy zatrzymuję się i zastanawiam, czy faktycznie musimy spotykać na swojej drodze takie osoby, albo potrzebujemy przykrych i smutnych doświadczeń, by doceniać to, co mamy. Życie jest piękne i daje nam ogrom możliwości, o czym zainspirowana osobą Nicka pisałam tutaj. Szkoda, że często nie mamy ani siły, ani ochoty ich wykorzystywać. Polecam Ci filmy z wystąpieniami Nicka na Youtubie, tak samo jak polecam Ci zastanowienie się każdego dnia za co jesteś wdzięczna. Czasami dzień może być tak bardzo do dupy, że możesz dziękować właśnie za ręce i nogi. Nie wszycy je mają.
ULUBIONA GAZETA Slowly Veggie
Na stacji Warszawa Śródmieście jest kilka punktów z używanymi i przeterminowanymi gazetami za grosze. Często, gdy czekam na pociąg kupuję tam jakieś tytuły, których nie znam, a które umilają mi podróż do domu. Tym razem wybrałam slowly Veggie. To świetny dwumiesięcznik z przepięknymi zdjęciami i doskonałymi przepisami na roślinne potrawy. I jeśli wydaje Ci się, że wegetarianie jedzą tylko sałatki, to kup slowly Veggie i otwórz szeroko buzię ze zdziwienia. Kuchnia roślinna w tej gazecie zachwyca. Świetny tytuł!
ULUBIONE KOSMETYKI
Jeśli tak jak ja całe życie obgryzasz paznokcie, z pewnością czytasz „paznokciowe” teksty prawie z namaszczeniem, za każdym razem obiecując sobie, że tym razem Ci się uda. Mnie udało się mieć piękne paznokcie przez 2 lata. Potem wróciłam do obgryzania, a od jakiegoś czasu wkroczyłam ponownie na dobrą drogę. Przez lata wypróbowałam różne specyfiki, ale te, które moim paznokciom praktycznie po kilku dniach robią dobrze, odkryłam dzięki blogerce o imieniu Magda (:D), która według mnie robi doskonały research. Już kilka razy kupiłam coś z jej polecenia i zawsze okazywało się to być strzałem w dziesiątkę. Tym razem było tak samo. Dzięki Szczęślivej do swoich paznokci używam odżywki Nail Rehab firmy Sally Hansen, preparatu do bezinwazyjnego usuwania skórek też od Sally Hansen i kremu do rąk firmy Organique. Ja osobiście dodaję do tego kurację drażetkami Merz Special, które według mnie działają cuda z osłabionymi ciągłym obgryzaniem paznokciami. Ten zestaw to moje zwycięstwo nad obgryzaniem i codzienny przyjemny rytuał. Poczytaj więcej u Pani Szczęślivej i daj sobie spokój z obgryzaniem 🙂 Skoro ja – największy obgryzacz RP potrafię mieć ładne paznokcie, to ty tym bardziej.
ULUBIONE ZAJĘCIE. Zakładanie ogrodu.
Choć ogrom ziemi, którą muszę przerobić mnie przeraża, to jestem ogrodniczką całym sercem, duszą i ciałem, a w sadzeniu sadzonek papryki, pomidorków, sałaty i cukinii do wilgotnej i ciepłej ziemi odkrywam wręcz metafizyczną przyjemność. Wiem, że już za kilka – kilkanaście tygodni ten kawałek naszej działki, który przeznaczyliśmy pod warzywniak zmieni się w oazę życia! 🙂 Już widzę te lipcowe wieczory, podczas których będę stała z wężem ogrodowym w dłoni i podlewała moje delikatne roślinki. Już czuję pikantny smak tych rzodkiewek, zapach marchewek ubrudzonych ziemią i aromat własnych ziół, których nagrzane słońcem liście wieczorem odurzają zapachem…
ULUBIONY SMAK. Płatki jaglane.
Ja wiem, że Ameryki nie odkryłam, ale muszę Ci się przyznać, że nigdy wcześniej nie jadłam płatków jaglanych! Aktualnie to mój numer jeden na śniadanie i wydaje mi się, że już szybciej śniadania zrobić się nie da. Zalewam je gorącą wodą razem z bakaliami, cynamonem i odżywką białkową (teraz jestem na diecie i potrzebuję odżywki białkowej do wylaszczenia się), dodaję świeży owoc i posiłek gotowy. Zabieram go w pudełko i zjadam w aucie w drodze na siłownię lub do miasta. Rewelka.
ULUBIONY POMYSŁ. Nasza łazienka, a właściwie komoda.
Jeśli śledzisz mnie na instagramie lub facebooku to zapewne wiesz, że zamarzyliśmy o tym, by postawić w łazience komodę z lat 50-60 tych zamiast klasycznej szafki łazienkowej. Jak zamarzyliśmy, tak też uczyniliśmy i nasza nowa „dziewczyna” jest już w domu. Sprawia, że w łazience przebywamy 10 razy częściej niż zwykle, a ostatnio pijemy w niej kawę siedząc na podłodze i gapiąc się na nasze dzieło 🙂
ULUBIONE WYZWANIE. Tablet graficzny Bamboo
No cóż…mistrzem techniki to ja nie jestem. MAniakiem gadżetów również nie. Kocham za to prezenty, a ten tablet to właśnie prezent od przyjaciółki, która uznała, że muszę się rozwijać. No więc się rozwijam i próbuję opanować ten rysik, ale narazie najlepiej wychodzi mi pisanie przekleństw. Marzyłam o takim, więc już nie biadolę tylko się specjalizuję 🙂
ULUBIONA PIOSENKA. Jamala 1944.
Jestem Mistrzynią Gaf Wszelakich. Oczywiście machnęłam się w tytule. Głównie dlatego, że na wczorajszej eurowizji prowadzący Artur Orzech zrobił ten sam błąd kilka razy. Znasz to uczucie, kiedy wiesz, że nie możesz się w czymś pomylić, nie możesz przekręcić jakiegoś słowa i właśnie wtedy zazwyczaj to robisz? Ja tak mam. No dobrze, ale do rzeczy. Oglądałaś Eurowizję? Lubisz ten konkurs? Ja jestem wielką fanką dopiero od dwóch lat i z zapałem kibicuję i obstawiam wyniki, wciągając do zabawy kogo tylko mogę, a zazwyczaj mogę tylko Tomka 🙂
Sercem i duszą byłam ex-equo za Ukrainą i Bułgarią, byłam dumna z Michała Szpaka, bo wykonał świetną robotę i lubię go, bo się nic a nic nie zmienia i wciąż jest takim samym freakiem, ku przestrodze całego świata. Myślałam, że faworytem będzie Australia, która pierwszy raz była gościem, noga mi chodziła przy piosence Hiszpanii, ale to właśnie Jamala ze swoją piosenką 1944 sprawiła, że za każdym razem, gdy jej słuchałam miałam gęsią skórkę i świeczki w oczach. Cieszę się, że wygrała, i że będę jej słuchać w radiu przez najbliższy rok. Zawsze to lepsze niż „We are the heroes of our timeeeee ułołułoł oł oł”. 🙂
Na dziś to wszystko. Powiedz mi jaki kosmetyk, książkę, film, rzecz ostatnio odkryłaś i koniecznie chcesz mi o tym opowiedzieć.
Uściski i dobrej niedzieli.
Basia
13 komentarzy
Ja jeszcze po cichutku kibicowałam Belgii 🙂
Podchwytuję kosmetyki do paznokci – trzeba w końcu się ogarnąć.
Z książek niezmiennie uwielbiam i promuję polskie autorki —> Witkiewicz, Krawczyk, Kordel, Wilczyńska – taka mądra, ciepła, kobieca, krzepiąca literatura 🙂
miłego dnia 🙂
Wczoraj, po raz pierwszy, nie obejrzałam głosowania. I pewnie świadomość tego, że to się właśnie dzieje, a ja nie przed telewizorem, tylko w łóżku, nie pozwalała mi zasnąć. Bo ja to liczenie głosów uwielbiam 🙂
Basia czekam na szczegółową relacje o komodzie na blogu. Wiesz : gdzie, za ile i co potem – krok po kroku.
Będzie będzie jak juz skompletuję wszystko
Ja byłam za Cyprem i Armenią 🙂 cypr świetne rockowe brzmienie a armenia – przeseksowna piosenka. Nie podoba mi się utwór Jamali, trochę wyszło politycznie…
Uwielbiam Eurowizję za te dyskusje 🙂
Wiadomo, nie każdemu się spodoba piosenka co wygrała to nie Alexander Rybak 😀
Australia byla drugi raz 😉 chyba jak ja sie nie machnelam:P i na mnie Jamala wrazenia nie zrobila. Za to Freddie i Wegry bardzo 🙂
Freddie i Węgry owszem, i to bardzo! Ale nie jego piosenka
Też dopiero całkiem niedawno odkryłam płatki jaglane (w ubiegłym miesiącu) są super, uwielbiam je z mlekiem na śniadanie, lub w jogurtem i owocami po zaparzeniu wrzątkiem. Odkryłam też zieloną soczewicę i muszę przyznać, że smak w zupie super (używam też soczewicy czerwonej i ciecierzycy) natomiast kolor, jak z wygotowanej ścierki 🙂 obecnie szukam fajnych, sprawdzonych przepisów na sałatki 🙂
dla mnie Frans – If I Were Sorry 🙂 Szwecja. Mistrzostwo
Basiu polecam moje ostatnie odkrycie „NIEBIESKIE STREFY. 9 LEKCJI DŁUGOWIECZNOŚCI OD LUDZI ŻYJĄCYCH NAJDŁUŻEJ” Czyli o 9 miejscach na Ziemi gdzie ludzie dożywają setki tzw. Niebieskie strefy np. Sardynia, Okinawa itp. Dla osób lubiących podróże i tak jak Ty ceniących proste życie. Myślę, że Ci się spodoba 🙂 Eurowizję oglądałam w dzieciństwie – tylko na ten konkurs mama pozwalała dłużej oglądać w nocy TV. obecnie nie mam TV więc siłą rzeczy dowiaduję się z Sieci. Dziękuje za krótki niedzielny czat na Ig. Pozdrawiam Chotis 🙂
A już zwątpiłam, że mogę mieć piękne paznokcie. Przeczytałam jeszcze wszystko u Szczeslivej i będę próbować :)))