Moje dziecko nauczyło się czytać! I być może nie jest to nic spektakularnego, ale dla mnie obserwowanie jak mój pierwszak płynnie przeskakuje ze składania literek do czytania grubych tomiszczy interesujących go książek było prawdziwym powodem do dumy.
Michałowi czytaliśmy od dziecka. Bardzo dużo, codziennie. Książki otaczały go zawsze, a ja tak bardzo chciałam, by pokochał ich czytanie tak jak ja. Zawsze tłumaczyłam mu, że książka to najlepszy sposób na nudę, że jeśli tylko nauczy się czytać już nigdy nie będzie się zastanawiał co by tu porobić.
Nie myślałam, że to stanie się tak szybko! Pewnego poranka, tutaj na Karaibach, gdzieś o 4 nad ranem, czyli o ulubionej godzinie na pobudkę mojego syna – usłyszałam jak czyta sobie na głos Mikołajka.
Okazało się, że dwa rozdziały, które mu czytaliśmy wieczorem to było dla niego stanowczo za mało, więc postanowił się nauczyć.
Wzruszył mnie tym na maksa, duma mnie rozpiera 🙂
Michał jest już w takim wieku, kiedy zamiast niezliczonych obrazków pobudzających wyobraźnię dziecka woli dobrze opowiedzianą, czasem absurdalną, koniecznie śmieszną historię. Tym kierowałam się wybierając większość książek na wyjazd.
Jakie książki wybrać dla 8-latka?
Książki do zabrania na Karaiby wybieraliśmy wspólnie. Część z nich wzięłam, bo znam Michała na tyle, że wiedziałam, że te lektury go wciągną. Nie myliłam się. Zależało mi, żeby zabrać książki, które mają dużo rozdziałów, a czytanie tych rozdziałów można zacząć czytać w dowolnym momencie. Gdybym mogła zabrałabym tych książek 10 razy więcej, ale ograniczał nas bagaż. Wybrałam moim zdaniem najlepsze. Oto one.
„Dzieci z Bullerbyn” Astrid Lindgren, Wydawnictwo „Nasza Księgarnia”
Absolutny hit na półce Michała. To książka mojego dzieciństwa. Dzieciństwa, które wymarzyłam sobie dla moich dzieci. Chyba każdy zna historię 6 dzieci, mieszkających w maleńkiej, szwedzkiej wiosce. Przygody, które spotkały kiedyś każdego z nas, do których wracamy z rozrzewnieniem. Czasy, gdy nie było gier na komórkach, tony plastikowych zabawek. Było za to mnóstwo czasu, beztroski i cudownej, dziecięcej kreatywności. Idolem Michała jest Lasse, jeden z bohaterów, i to właśnie przy jego wybrykach moje dziecko śmieje się na cały dom. Ja, gdy tylko widzę moje dzieci biegające po dworze z patykami udającymi karabiny czy łuki, uśmiecham się pod nosem. Bo gdy tylko zobaczyłam to wydanie „Dzieci z Bullerbyn” z przepięknymi ilustracjami Magdy Kozieł-Nowak, wiedziałam, że to będzie strzał w 10. Ta książka zostanie z nami na zawsze. Jest fantastyczna!
Polecam Ci post pt. „Moje dzieciństwo – najpiękniejsze!” i „Najlepsze wakacje życia są wtedy, kiedy jesteś dzieckiem” – uśmiechniesz się!
„Pippi Pończoszanka” Astrid Lindgren Wydawnictwo „Nasza Księgarnia”
Ta sama autorka, to samo wydawnictwo, to samo genialne poczucie humoru, które Michał uwielbia. Mała dziewczynka, która snuje nieprawdopodobne opowieści, ma wystarczająco dużo siły, by wynieść konia na taras, ma torbę pełną złotych monet, żyje na świecie sama, ale jej tata jest królem piratów – to mieszanka, która idealnie wpasowała się w aktualny klimat Michała, który najbardziej podczas czytania lubi te wszystkie dziecięce absurdy, i z których śmieje się całym sobą, a ja razem z nim.
Po przeczytaniu książki polecam odcinki serialu z 1969 roku o Pippi Langstrump. Są dostępne na Youtubie.
„Nowe przygody Mikołajka” Sempe Gościnny Wydawnictwo „Znak”
Mikołajek to klasyka! On i jego kumple zazwyczaj chcą dobrze, choć nie zawsze im to wychodzi. Wciąż pakują się w kłopoty. Przygody Mikołajka i jego kolegów ze szkolnego podwórka to doskonała porcja zabawy, humoru i chłopięcego świata. Świata, w którym od czasu do czasu ktoś komuś musi dać w nos, w którym czasami wypada się najgorzej na klasówce z matematyki, w którym są groźni nauczyciele i przyjaźnie na całe życie. To również fantastycznie przedstawieni dorośli z perspektywy dziecka.
Doskonałe pióro Gościnnego i znane wszystkim rysunki Sempe. Książka o rozrabianiu i dobrej zabawie, czyli tym, co każdy 7-8 latek lubi najbardziej. Książka, która tak wciągnęła mojego syna, że postanowił nauczyć się czytać 🙂
„Nela i Skarby Karaibów” Wydawnictwo „Burda NG”
No cóż, chyba nie mogliśmy wymarzyć sobie lepszej książki na nasz pobyt na Karaibach 🙂 Nela to mała podróżniczka, która opisując wszystko w prosty sposób, zabiera czytelnika w podróż po różnych zakątkach ziemi. My oczywiście wybraliśmy Karaiby! Czytaliśmy ją już w samolocie na Gwadelupę snując opowieści o piratach i skarbach, które gdzieś tam jeszcze leżą na dnie Morza Karaibskiego. Książka z dużą ilością obrazków, zdjęć i z dużą mapą dołączoną na końcu. Mapą, która pokazuje gdzie znajdują się potencjalne skarby piratów! Wyobraźnia dziecka działa na najwyższych obrotach. Książka zawiera również dużo multimedialnych treści, które są widoczne po ściągnięciu na telefon odpowiedniej aplikacji. Polecam bardzo!
„Elementarz” Marian Falski Wydawnictwo „WSiP”
Pewnie już wiesz, że Michał nie chodzi teraz do szkoły. Program pierwszej klasy realizujemy w domu, a ja jestem jego tymczasową nauczycielką. Stąd elementarz, który jestem pewna, ty też pamiętasz. Kupiony z sentymentu dla ilustracji, które mnie zabierają w świat mojego dzieciństwa, które pozwalają łatwiej opisać to dzieciństwo mojemu synowi (uwielbia takie historie). Lubię w tej książce taką prostotę i ciepło przekazu. Mam nadzieję, że mnie rozumiesz i ty też uśmiechasz się na widok meblościanki, mamy przynoszącej podwieczorek do pokoju i obrazków ze zwierzętami i roślinami, które wisiały w każdej klasie na tablicach.
Ta książka okazała się być również idealną pomocą przy pierwszych, wspólnych lekcjach, przy nauce czytania i poprawnego pisania. To najdłużej obecny na rynku elementarz na świecie! Jego pierwsze wydanie pochodzi z 1910 roku. My kupiliśmy reprint wydania z 1974 roku, z ilustracjami Janusza Grabiańskiego.
„Mały geniusz – zadania dla dzieci na bystrość i inteligencję” Wydawnictwo „Elżbieta Jarmołkiewicz”
Tę książkę Michaś dostał na któreś urodziny. Pamiętam, że był na nią trochę za mały i musiała trochę poczekać na swój czas. Ale gdy ten już nastąpił okazała się być prawdziwym hitem. Gruba księga pełna zagadek, łamigłówek, labiryntów to coś, co ratuje nam długie loty samolotem, popołudnia pełne nudy, pomysły na zabawę z rodzicem, kiedy ten kompletnie nie ma pomysłu na zabawę. Książka rośnie razem z dzieckiem, bo zadania w niej zawarte są dobre zarówno dla Marcina (5-latka) i Michała (8-latka). Do niektórych Michał musi jeszcze trochę podrosnąć. Jest świetna. Zobacz jak jest zniszczona – to świadczy o tym, że jest naprawdę często w użyciu. Polecam bardzo.
„8+2 i ciężarówka” Anne Cath. Vestly Wydawnictwo „Dwie Siostry”
Książki z wydawnictwa „Dwie Siostry” można kupić w małej księgarence na Powiślu. Często kiedy odwiedzam moją przyjaciółkę odwiedzam to miejsce. Zawsze przepadam i wychodzę z kilkoma tytułami. Tak było w przypadku tej małej książeczki. Pamiętam, że Michał kompletnie nie miał na nią ochoty. Przeżywał wówczas fascynację dziećmi z Bullerbyn. Poczekałam i spakowałam ją do walizki na Gwadelupę. Zachwycił się nią dopiero tutaj.
To opowieść o bardzo licznej rodzince, w której oprócz mamy i taty jest aż 8 dzieci, a każde z tych dzieci ma imię zaczynające się na literę „M”. Poznajemy zatem Maren, Martina, Martę, Madsa, Monę, Milly, Minę i małego Mortena. Dzieciaki mają małe mieszkanie i trochę jest im ciasno, za to nigdy im się nie nudzi i bardzo cieszą się z każdego drobiazgu, z czasu spędzanego wspólnie. Muszą odnaleźć skradzioną ciężarówkę taty, pomóc babci wróciś do domu, zeswatać sąsiadkę ze złodziejem ciężarówki i ugasić pożar. Dużo się dzieje!
Tę książkę przemyciłam z premedytacją, bo idealnie wpisuje się w wartości, które chcę przekazać moim dzieciom – by być zamiast mieć.
A to, muszę ci powiedzieć, jest cholernie trudne w czasach, w których przyszło nam żyć.
„Ciekawe dlaczego” Wydawnictwo „Olesiejuk” – seria książeczek
Na koniec mój najlepszy, przedwyjazdowy zakup w którymś z supermarketów – seria książeczek „Ciekawe dlaczego?”. Jedna kosztowała jakieś 4 zł. Czuję, że zostaną z nami na zawsze.
Idealne książeczki dla dzieci, które zadają niekończące się pytania, które są ciekawe tak wielu rzeczy. Te pytania dla nas, dorosłych, często są naprawdę dziwne i trudne. Książeczki „Ciekawe dlaczego” przychodzą z odpowiedziami na najróżniejsze pytania.
Dlaczego drzewa mają liście? Czy w średniowieczu ludzie się myli? Dlaczego gwiazdy migoczą? Dlaczego węże zrzucają skórę? I tak dalej, i tak dalej… 🙂 Gwarantuję ci, że ty też dowiesz się wielu ciekawych rzeczy.
To wszystkie nasze książki, które zabraliśmy na Karaiby dla Michała. Mam nadzieję, że znajdziesz coś dla siebie i swojego dziecka.
My po powrocie do Polski musimy uzupełnić nasze półki.
Może polecisz nam tytuły dla lubiącego się śmiać, ciekawego świata 8 latka?
———————————————————————————————————————————
Wpis powstał przy współpracy z marką SMYK, w którym znajdziesz książki, o których pisałam dzisiaj i wiele innych tytułów.
41 komentarzy
Zainteresowało mnie „Ciekawe dlaczego?”, a propo Neli, myślałam że będzie trochę za trudna dla 7 latka, ale zerknę na nią bliżej przy wizycie w księgarni 🙂
Ostatnio w mediamarkt wpadły mi w oko książki „Powiedz mi! Co to? Kto to?”, „Powiedz mi! Co wiesz o dinozaurach?” i „Powiedz mi! Czy wiesz jak to działa?” – w książkach są pytania i krótkie odpowiedzi, prezentują się fajnie, są na spirali, dosyć solidnie wykonane. W mediach miały zawrotną cenę, ale widzę że w internecie można je dostać w fajnych promocjach 🙂
Nela jest super dla 7-latka, zwłaszcza gdy czyta ją razem z rodzicem. Dziękuję Ci za polecenie książek – nie znałam tych tytulów 🙂
Moje dziewczynki (6 i 8 lat) uwielbiają Nelę. Starsza sama czyta, młodsza słucha, ale też lubi sama wziąć książkę i ją oglądać.
Jak na to że żył wśród książek to i tak późno zaczął czytać ale rozumiem dume
Pewnie, że tak. W naszej rodzinie jest chłopczyk, który czytał płynnie gdy miał 3 lata. Michałowi wciąż bardzo dużo czytaliśmy my, być może dlatego wcześniej nie wpadł na to, by się nauczyć samemu. Mnie bardziej zachwyca sam fakt tego jak szybko przeskoczył ze składania literek do płynnego czytania grubych książek dla starszych dzieciaków. I to jak naturalnie to się u dzieciaków dzieje. Pozdrawiam.
Julek i dziura w budżecie- polecam 🙂
Dzięki ! 🙂
Ostatnio czytalam moim siostrzeńcom ich ulubioną serię „Detektyw Pozytywka” Grzegorza Kasdepke.
Starszy (8 l.) czyta często młodszemu (5 l.), a ja jestem z nich taka dumna jako ciocia, że mimo uzaleznienia od tabletu, przysiadają też czasem do książki.
Bardzo lubię im czytać i jakoś mnie wzrusza, kiedy oni też zaczynają widzieć w książkach coś interesującego. Kiedy widzę ich skupienie, gdy kontrolnie przerywam czytanie, żeby zapytać jak sobie wyobrażają dalszy ciąg historii. Kiedy zaczynają snuć inne zakończenia. Kiedy Starszy ciągnie ze szkolnej biblioteki kolejne książki i z dumą mówi lle książek już ma na karcie. Kiedy Mlodszy dopytuje „Idziemy czytać Pozytywkę?”. Co nie jest proste w tych czasach, gdzie są bombardowani obrazami i latwymi treściami z każdej strony.
„Detektyw Pozytywka” zawiera wiele zagadek i uśmiałam się do łez, gdy ostatnio rozkminiali czemu ciasto drożdżowe opada gdy otworzy się piekarnik podczas pieczenia. Gdy przeczytalam im odpowiedź, młodszy zerwal się z łóżka i pobiegł na dół do mojej siostry, który akurat robiła pizzę, krzycząc:
„Mamo!!! nie otwieraj piekarnika, bo bąbelki popękają!!!”
Tarzałam się ze śmiechu 🙂
Czytajmy!
Jesteś kolejną osobą, która poleca Detektywa Pozytywkę, to będzie chyba pierwsza książka, którą kupimy po powrocie 🙂 Piękny komentarz mi tu zostawiłaś – ja też uwielbiam tę naturalną ciekawość dzieci, które zatracają się w książce, jeśli tylko umiejętnie je nią zainteresujemy. Pozdrawiam ciepło.
Fajne książki wybrałaś. O niektórych z nich przypomniałam sobie z sentymentem: Pipi i dzieci z Bullerbyn to takie fajne pozycje które uczą koleżeństwa, przyjaźni i uczciwości i mino tego że zostały napisane dość dawno nie straciły na autentyczności.
ja też je wciąż uwielbiam, zwłaszcza Bullerbyn 🙂
Czesc Basiu, Zdecydowanie polecam 'Dynastie Miziolkow’ Joanny Olech – super zabawna ksiazka o przygodach malego chlopca. Pokochacie ja.
Nie znam, zatem dziękuję 🙂
Polecam Justyny Bednarek „Niesamowite przygody dziesieciu skarpetek” oraz kontynuację „Nowe przygody skarpetek” ze świetnymi ilustracjami Daniela de Latoura.
Moje dzieci też uwielbiały przygody „Dziesięciu skarpetek”.
Bardzo polecam przezabawne opowiadania w tłumaczeniu Wojciecha Manna: „Amelia Bedelia „, „Dziękujemy Ci, Amelio Bedelio”, „Wracaj, Amelio Bedelio”.
Historie Amelii są mega wesołe i napisane dużymi literami, co bardziej zachęca dzieci do czytania niż drobny maczek.
Pożyczałam te historie dzieciom koleżanek z pracy. Wszyscy zachwyceni, niezależnie od płci.
O dzięki! Skoro wszyscy zachwyceni to musimy i my spróbować 🙂
Dzięki 🙂
Moja 11-letnia wielbicielka książek poleca: serię „Biuro detektywistyczne Lassego i Mai” Martina Widmarka i Heleny Willis, książkę „Babcia rabuś” Davida Walliamsa, serię „Klub poszukiwaczy przygód” Agnieszki Stelmaszyk, „Dzieciaki świata” i „Zwierzęta świata” Martyny Wojciechowskiej.
Lassego i MAję znamy i lubimy, a reszty nie, także dziękuję! 🙂
„Ośmioro małych, dwoje dużych i ciężarówka” to najlepsza książka mojego dzieciństwa, obok „Dzieci z Bullerbyn”. Pamiętam stare wydanie w czerwonej okładce z bohaterami w ciężarówce na okładce i ilustracjami męża autorki. U nas ukazała się tylko ta jedna część, a w sumie autorka napisała ich 9. Mojemu dziecku również obie te książki się podobały. To już dla starszych dzieci, ale czy ktoś czytał „Pana Samochodzika”? Z obecnie wydawanych książek na wiek 8-10 lat polecam serię Martina Widmarka z Lasse i Mają.
Nie wiedziałam, że 8+2 miała stare wydanie. Lasse i Maja – to jedna z ulubionych serii Michała, ma ich sporą kolekcję.
Pana Samochodzika – często oglądamy film. Dzięki! 🙂
Polecam cykl „Magiczne drzewo”. Moje córki uwielbiają.
nie znam – dziękuję:)
Ale fajne propozycje! Nasz najstarszy jeszcze trochę mlodszy od Twojego Michała, ale niektóre te książki juz znamy i uwielbiamy:) z pozostalych propozycji (pippi ponczoszanka! Jak mogłam o niej zapomnieć!), albo to 8+2 i te zagadki dla malego geniusza i i seria cikeawe dlaczego – na pewno siegniemy:)
Pozdrawiam:)
super 🙂
Polecam dalsze części „8+2 i ciężarówka” – do tej pory wydawnictwo Dwie Siostry wydało w sumie cztery części.
No i całą twórczość A. Lindgren dla dzieci, z naciskiem na „Braci Lwie Serce”.
Przypadkiem odkryliśmy książkę Katarzyny Wasilkowskiej „Baltazar wraca do domu”, bardzo nam się podobała. Pięknie wydana, ciekawa i z przesłaniem.
dziękuję za polecenie tytułów – nie znamy ich 🙂
I jeszcze Przygody Emila, też p.Astrid Lindgren. Wersja chłopięca psikusów Pippi. Czytałam synkowi kiedy miał4-5 lat, teraz ma 8 i sam czyta, a śmieje się tak, że aż miło:)). Większość wymienionych w komenatrzach znamy (pozostałe trafiają na listę „do przeczytania”), dorzucę serię o smoku Pomponie (też J. Olech), który wylazł z odpływu umywalki i zmaieszkał z pewną krakowską rodzinką.
Mój 8,5 latek jest zafascynowany serią A. Maleszki o magicznym drzewie, ja mniej, ale u nas to była jego pierwsza samodzielna lektura, tak jak ta u Was o 4 rano :)))
Pozdrawiam serdecznie:))
Razem z moim 7-latkiem wsiąkliśmy w światy Astrid Lindgren. Polecam szczególnie „Mio, mój Mio”, „Bracia Lwie Serce” i „Ronja, córka rozbójnika”. Książki otwierające serca i umysły. Pozdrawiam serdecznie
moje dziecko nie ma nawet 1.5 roku a ja już kupiłam cały zestaw książek – 15 tomów jubileuszowej kolekcji książek „Cała Polska Czyta Dzieciom”, a dlatego, że to książki wartościowe i tu cytat opisujący tę kolekcję”Wszystkie książki Kolekcji są napisane lub tłumaczone wedle najlepszych standardów polszczyzny, dostosowane do wieku i wrażliwości dzieci. Mają rozwijać dobry smak, wrażliwość estetyczną, poczucie humoru oraz przekazywać pozytywne wartości. ” Przyznam się, że nie wszystkie tytuły znałam ale razem będziemy czytać:) choć pewnie niektóre przeczytam wcześniej sama (np. Trzech grubasów) Lista książek poniżej:
1. Bajki, legendy i opowieści wierszem
2. Astrid Lindgren – Rasmus i włóczęga
3. Gianni Rodari – Gelsomino w kraju kłamczuchów * Historyjki o Alicji
4. E.B. White – Pajęczyna Charlotty
5. Paul Berna – Rycerze złotego runa
6. Francesco D’Adamo – Iqbal
7. Katherine Paterson – Wspaniała Gilly
8. Barbara Tylicka, Henryk J. Chmielewski – Generał Ciupinek
9. Torill T. Hauger – Sigurd, syn wikinga
10. Géza Hegedüs – Żeglarz z Miletu
11. Anne M. Schmidt – Minu
12. Jurij Olesza – Trzech grubasów
13. Wiersze współczesnych polskich poetów
14. Vaclav Čtvrtek – Bajki z mchu i paproci
15. Maurice Druon – Magiczny świat Tistou
Super – bardzo Ci dziękuję za komentarz i tytuły 🙂
Nikt nie chciał mieć więcej, wszyscy wyglądaliśmy podobnie, mieliśmy podobne marzenia i te same uśmiechy na buziach – to Twoje słowa Basia z postu Moje dzieciństwo. Jakie to było wspaniałe czasy. Nikt nie bał się wypuścić dzieci, bo ktoś nas porwie, nikt nie pilnował nas czy do rzeki nie wpadniemy itd. I nasi rodzice ile mieli więcej luzu z tego powodu. Sama jestem w podobnym do Ciebie wieku, mam 2 synów o rok młodszych od Twoich i chciałabym by mieli takie wspomnienia jak my, ale czy to jest możliwe. Masz jakieś pomysły ? 🙂
myślę, że będą mieć swoje wspomnienia, odpowiednie do czasów, w których przyszło im żyć 🙂 Nasi rodzice też kiedyś mówili, że za ich czasów było lepiej – tak jak my teraz 🙂
Moje chlopaki w podobnym wieku co twoi, ksiazki tez widze ze podobne im sie podobaja. Bullerbyn uwielbiają, tak samo 8+2. U nas hit to również Jaśki, polecamy. A my idziemy po Mikołajka.
A ja nieco przewrotnie napiszę: mój ośmiolatek tak się jakoś nauczył czytać, że idąc do pierwszej klasy pół ro ku temu czytał dość swobodnie – chyba podobnie jak Michał szybciutki przeskoczył do czytania globalnego. Przedwczoraj podczas krótkiego popołudnia na szkolej świetlicy przeczytał dwa komiksy Samojlika, po 100 stron każdy. DWA! Miesiąc temu tak czybko i też w świetlicowym hałasie chapnął Tomka Łebskiego. Fajnie, nie? 🙂
Otoż nie.
Ja jestem książkoholikiem, przyspawana nie do smartfona, ale książek. Jemu czytamy od małego – zawsze był zainteresowany, zawsze chciał więcej. nauczył się czytać, mimo skrzyżowanej lateralizacji. Dlaczego więc się nie cieszę????
Bo naszła mnie taka refleksja, że zamiast na swietlicy bawić się z rówieśnikami siedzi pochłoniety totalnie i czyta. Bo się nudzi na lekcjach. Bo zaczął nagle tyć = mało ruchu a duuuużo siedzenia i czytania. Bo na plac zabaw bierze książkę pod pachą… Fajnie, ze sobie przeczyta Harrego Pottera w trzy wieczory (popołudniami czyta co innego, na świetlicy jeszcze co innego….). Ale przez to chyba jest trochę samotny? Nieprzystający do kolegów graczy-piłkarzy-szaleńców?
I tak patrzę na jego kolegów i myślę sobie, że cholera – w dobrej wierze ale zepsułam dziecko…
Nigdy nie myślałam, że tak na to spojrzę.
Beware.
PS. U nas sprawdził się na siedmiolatku Brandona Mulla Baśniobór i Pięć królestw, wcześniej Kroniki Archeo, teraz na tapecie Harry Potter, potem zaplanowany Hobbit i Władca pierścieni, potem seria Resnicka albo Eragon. (to plany młodego, ciekawe, czy strawi Władcę Pierścieni w wieku 8 lat????). Niestety, nie spodobały się Dzieci z Bulerbyn, ani Muminki ani Pippi :(, Lassego i Maję łaskawie wysłuchał. Chyba pewien kanon ominęliśmy :(.
Kasdepke – Księga uczuć i Zaskórniaki (hmmm, to naprawde odjechana książka)
Poczytaj mi Mamo wchodziło jak w masło jak miał 1,5-3 lat. Teraz wspomina z sentymentem 😉
Pięcioletnia córa gustuje w książkach Piji Lindenbaum, Musie jabłkowym, Stinie, Billym, Pippi itd. Ufff. Ciekawe, po co sięgnie czytając samodzielnie?
Swietne książki 🙂 ja ostatnio trafiłam na powieść „Był sobie szczeniak Ellie” i zdecydowanie mogę polecić 🙂
W ogóle większość pozycji Astrid Lindgren! Dzieci z Bulerbyn przed nami ale Pipi Pończoszanka, czy Karlson z dachu to były hity 🙂 do tego Karolcia (nawet nie wiedziałam, że są dwie części!) i Doktor Proktor i proszek pierdzioszek – mega śmieszna historia (czytamy już druga część), Bardzo też podobała się chłopakom Akademia Pana Kleksa (ale tylko pierwsza.. Podróże już nie bardzo). Moi chłopcy uwielbiają słuchać jednak starszy właśnie idzie do 2 klasy i nie chce czytać sam.. mimo świetnych książek, które wciągają.. Nie sięga po nie sam :/
Polecam serię Magiczne Drzewo Andrzeja Maleszki , książki które uwielbiamy z moim 7letnim synem. Połykamy je w całości, emocje gwarantowane:)
Znamy 🙂 Michaś przeczytał już wszystkie części.
Mój spis książek dla dzieci 7,8,9 letnich jest dość podobny ( https://aprzyokazji.blogspot.com/2019/11/ksiazki-dla-dzieci-wczesnoszkolnych.html ). Polecam zajrzeć, jakby ktoś szukał inspiracji