Patrzę przez wielkie okna w salonie, całe pokryte kropelkami deszczu. Słucham jak deszcz dudni o dach, a wiatr wygina małe drzewka na wszystkie strony świata i cieszę się, że mogę siedzieć w moim ciepłym domu. Jesień jest naprawdę dla mnie całkiem przyjemna, pod warunkiem, że podziwiam ją z mojej sofy, otulona w koc z największym kubkiem pełnym herbaty, jaki można znaleźć na półce.
Dzieciaki zmarznięte wracają ze szkoły i z przedszkola, biegną do łazienki umyć łapki (to taki przyjemny przedszkolny nawyk 🙂 ) i od razu pytają co jest na obiad. Pieski Pawłowa. A na obiad będzie zupa. Ciepła, domowa, pachnąca i robiąca ciepło w brzuchu. Po takiej misce zupy, zjedzonej jesienią człowiekowi włącza się tryb totalnego piecucha. „Kokosimy” się zatem jak koty, przykrywamy się kocami, poprawiamy sobie poduchy pod głowami, zapalamy lampki, lampeczki i lampy, a potem czytamy, czytamy, czytamy… Każdy coś swojego. Dziś chcę ci polecić kilka książek moich dzieci, które zdominowały naszą jesień. Wyborowi książek dla dzieci poświęcam w księgarni sporo czasu. Jedną z moich ulubionych księgarni warszawskich jest Bullerbyn na Chmielnej. Wchodzę tam, tuż po tym jak zjem gorącego pączka z wiśniami, z piekarni Pawłowicz, rozsiadam się wygodnie w kąciku i zaczynam wybieranie lektur dla dzieciaków. Zazwyczaj jestem tam jedyną klientką, a sprzedawca (pasjonat!) poświęca mi swoją całą uwagę, wciąż nie mogąc się nadziwić, że są jeszcze tak wymagający klienci 🙂 Bardzo, bardzo lubię to miejsce.
Do niektórych książek wracamy po długim czasie, inne znajdujemy na półkach w domu moich rodziców, jeszcze inne kupujemy zupełnie nowe. Odczuwam prawdziwą przyjemność w obcowaniu z nową książką. Zwłaszcza z książką dla dzieci.
Zobacz co czytamy teraz z Maluchami i w jak przyjemnych okolicznościach domowych to robimy.
KSIĄŻKI DLA 6 LATKA
1. Dzieci z Bullerbyn Astrid Lindgren
Dasz wiarę, że ta książka ma już 70 lat!? Była moją kartą przetargową, kiedy postanowiłam, że czas najwyższy wrócić do czytania. Był czas, że zaniedbaliśmy totalnie czytanie dzieciom. Bo budowa, bo wakacje, bo wyjazdy, bo lenistwo. Zapomnieliśmy jak zbawienny wpływ miało to na nasze Maluchy. Wieczorny czas z rodzicami, morały i nauka płynąca z każdej książeczki – to wartości bezcenne. Nie było łatwo wrócić. Dla moich dzieci wszystko było dużo bardziej atrakcyjne niż książka. Postanowiłam kupić „Dzieci z Bullerbyn”, bo była to moja ukochana książka w dzieciństwie. Myślałam początkowo, że się nie uda. Główną bohaterką jest dziewczyna, a te w wieku lat 6- 7 są dla chłopaków słabym tematem. Dzięki mojemu zafascynowaniu, pasji z jaką czytałam kolejne rozdziały i odpowiedniej intonacji osiągnęłam cel. Michał po 3 dniach przyszedł do mnie z książką i powiedział „Mamo, czas na kolejny rozdział”. Mój prawie 7 latek śmiał się do łez, kiedy Lasse postanowił zostać najsłynniejszym dentystą w Bullerbyn, albo kiedy bohaterowie książki postanowili bawić się w jaskiniowców. Wszystko przekładał na swoje życie, nawiązywał do wspomnień z wakacji na wsi, do naszej wsi – serio, miałam ogromną satysfakcję. Jeśli jakimś cudem nie znasz dzieci z Bullerbyn – nie wahaj się nawet przez chwilę. Najnowsze wydanie Naszej Księgarni z ilustracjami Magdy Kozieł Nowak – zachwyca. Cena dość wysoka, bo ok. 60 zł, ale myślę, że to książka, do której będziemy wciąż wracać. Inwestycja się zatem zwróci. Warto
2. „Legenda o Sally Jones” Jakob Wegelius
W tej książce jest wszystko! Jest opowieść o gorylicy Sally, która zostaje porwana przez kłusowników i sprzedana złym ludziom. Są niewyjaśnione przestępstwa, detektywistyczne dochodzenia, miłość, zdrada, niesamowite przygody i przyjaźń, która zwycięża wszystko. Jest małpa, która jeździ samochodem, otwiera sejfy, obsługuje statek i robi inne dziwne rzeczy. Michał zazwyczaj chce bym czytała ją w całości – jednego wieczoru, co jest nie lada wyzwaniem, bo opowieść o Sally Jones to 104 strony. To jednak tak piękna opowieść, że godzę się na to bez namysłu. Książka z pięknymi ilustracjami. Świetnie wydana. Cena ok 35 zł.
3. Pippi Pończoszanka Astrid Lindgren
Wstyd się przyznać, ale nigdy nie czytałam Pippi. Owszem oglądałam ją w telewizji jako mała dziewczynka, ale książka nigdy nie trafiła w moje ręce. Widocznie trzeba zostać rodzicem, żeby dostać drugą szansę 🙂
Czytamy ją teraz i jesteśmy w połowie. Już teraz mogę stwierdzić, że to był dobry wybór. Jakżeby mogło być inaczej skoro mamy do czynienia z dziewczynką, która jest najsilniejszym dzieckiem na świecie, podnosi swojego konia jednym palcem, nie ma rodziców, nie chodzi do szkoły i robi co chce?! Małe wydanie Naszej Księgarni, zawierające tylko kilka ilustracji. Cena ok 35 zł.
4. „Sceny z życia smoków” Beata Krupska
Kiedyś już polecałam tę książkę. Dziś polecam ją po raz kolejny, bo to jest nasz hicior, Mój i Michała. Zaśmiewamy się do łez czytając przygody różnych smoków. To niesamowite jaką ilością humoru jest naszpikowana ta książka. To trochę jak z Shrekiem – w tej książce też jest podwójne dno. Śmieją się dorośli, którzy wychwytują żarty tylko im zrozumiałe i śmieją się dzieciaki. Smoki robią naprawdę durne rzeczy i noszą na szyjach termosy z zupą ogórkową. Nie można ich nie lubić, są komicznie nadęte i zgryźliwe, kłócą się ze sobą tak, że Michał boki zrywa. Ja z resztą też. Absolutny hicior. Cena ok. 23 zł.
KSIĄŻKI DLA 3 LATKA
1. „Gruffalo” i „Mały Gruffalo” Julia Donaldson i Axel Scheffler
Gruffalo, kultowy gruffalo! Nie wiem co w sobie ma ta książeczka, ale ja ją po prostu uwielbiam. Ostatnio kupiliśmy kolejną jej część, która być może nie zachwyca tak jak pierwsza, ale to całkiem przyjemne mieć ja na półce, zwłaszcza, że morał w niej taki, że mamy się trzeba jednak słuchać. Gruffalo to opowieść o potworze, przerażającym straszliwie. Takim co ma kły, pypcia na nosie, pazury, koślawe kolana i fioletowy język, i którego udało się wykiwać małej myszce. Wspaniała historia trzymająca w napięciu mojego cudnego 3 latka, który robi takie same rozemocjonowane miny, mimo że czytamy ją juz 64545 raz 🙂 Książkę genialnie czyta się na głos, bawiąc się modulacją głosu i wprowadzając odpowiednie napięcie.
2. „Misiowa piosenka” Benjamin Chaud
Jedną z fajniejszych rzeczy w tej książce jest to, że pisarza do jej napisania zainspirowała prawdziwa pasieka założona przez pszczelarzy na dachu paryskiej opery! Poza tym to świetna alternatywa dla książeczek obrazkowych typu Ulica Czereśniowa. Ta książka oprócz doskonałych ilustracji ma też tekst, a całość składa się na piękną opowieść o małym niedźwiadku, który postanowił czmychnąć swojemu tacie niedźwiedziowi i uciec z lasu, aż do wielkiego miasta. Dziecko ma za zadanie znaleźć niedżwiadka wśród morza innych elementów na obrazku. Historia z happy endem, miłym, przyjemnym, kojącym – jak to w lekturach dla 3 latków 🙂 Cena ok 30 zł.
4. Węże – odkrywanie świata
No cóż. Nie każda książeczka musi być zachwycająca pod względem graficznym. Nie każda musi również powalać tekstem. Są takie książki, przy których ma się wrażenie, że zostały złożone w wordzie przy pomocy clipartów, ale to właśnie takie książeczki należą czasami do tych ukochanych. Tak jest i u nas. Marcin właśnie przechodzi fascynację wężami, pająkami i dinozaurami. Tę książkę znalazłam w Carrefourze za jakieś 4,99 i obowiązkowo przeglądamy ją co wieczór. Przy okazji polecam wyszukiwanie takich „superokazji” w supermarketach i dyskontach 🙂
KSIĄŻKI, KTÓRE SĄ DOBRE ZARÓWNO DLA 3 JAK I 6 LATKA
Jeśli jestem z maluchami sama i przede mną czytanie im bajek w tym samym czasie – zawsze stawiam na klasykę. W przeciwnym razie Marcin przeszkadza Michałowi, a Michał jest znudzony bajkami dla „małych dzidzi”. Aktualnie na tapecie u nas Czerwony Kapturek i Śpiąca Królewna – te dwie pozycje równiez upolowałam w Carrefourze w jakimś metalowym koszu z zapomnianymi książkami. To zadziwiajace jakie perełki można z niego czasem wyciagnąć. Te dwie, któe mamy były przecenione z prawie 30 zł na 10 (za każdą). Mają przepiękne ilustracje i są bajkami, które zna każde dziecko, ale są tak ponadczasowe, że niezmiennie ciekawią moje maluchy. Planuję przywieźć z rodzinnego domu więcej bajek z mojego dzieciństwa. Marzę o Jasiu i Małgosi, których recytowałam na pamięć. Chcę też wybrać się do jakiegoś antykwariatu w poszukiwaniu starych wydań książeczek z dawnych lat. To musi być fascynujący powrót do przeszłości 🙂
Tylko spójrz co znalazłam ostatnio w piwnicy domu moich rodziców. Pamiętasz „Sezam”? Mój egzemplarz dziś nie ma okładki, ale przeglądając go pamiętałam większość obrazków – to niesamowite. Widziałam, że Sezam można dostać na Allegro ( tu link do książki za 9 zł –> klik). To świetna książeczka pełna ilustracji i krótkich historyjek. To taka encyklopedia dla maluchów, dzięki której można pomóc im w nauce pór roku czy godzin. Daje odpowiedź na podstawowe pytania. Co to jest wiatr, co można robić nad morzem, jakie owoce rosną w sadzie, jak zachować ostrożność na drodze i tak dalej. Zajmuje na półce zaszczytne miejsce. Bardzo, bardzo ją lubiłam 🙂 Ostatnio pozwoliła mi bez szwanku przetrwać 2,5 godzinną podróż pociągiem z dzieciakami.
To nasze jesienne książeczki. Niedługo znowu wybieram się do księgarni. Może mi coś polecisz? Tymczasem zobacz jakie sobie umościliśmy gniazdko do popołudniowego lenistwa. Do naszego tipi znosimy całe morze miękkich poduch, pijemy gorący sok malinowy albo kakao (to ja, bo moje dzieci gardzą), przytulamy się i jest nam absolutnie błogo. Niektórzy potrafią też w tym namiocie na przykład zasnąć – to chyba najlepsza rekomendacja 🙂
Tipi ma wewnątrz matę, która może służyc jako dywanik, a na jednej z jego ścianek jest wygodna kieszonka na książki. Dzieciakom służy głównie do zabawy i do przenoszenia go z pokoju do pokoju 🙂 Ostatnio wnieśli do niego poduchy z sofy i zarządzili, że właśnie będą sobie robić kino domowe. Oczywiście przed telewizorem. Już wiem, że latem to będzie nasz ulubiony ogrodowy gadżet chroniący przed słońcem.
TIPI i poduchy z pomponami pochodzą ze sklepu Cozydots (polecam Ci przemiłą Karolinę i jej sklep! <3)
Cotton balls – Cottonballlights.pl na Chmielnej
Poducha niebieska w groszki i kwiaty – IKEA
Świecący globus – OLX
Napis „Mierz wyżej” – AHOJ Shop
Czarno – białe pojemniki na zabawki – Hally Design
Książki (większość) – Księgarnia Bullerbyn na Chmielnej
14 komentarzy
Polecam „Wierszyki rodzinne” Michała Rusinka, „Nowe przygody Bolka i Lolka, domowi odkrywcy” Leszka Talki, a dla dziewczynek tych mniejszych i tych trochę większych „Madeleine w Paryżu”. Kto oglądał tę uroczą wieczorynkę ten się nie zawiedzie:)
Lubimy Gruffalo i Miejsce na miotle, ale prawdziwym hitem jest u nas książeczka Listy od Feliksa, naprawdę polecam! A i właśnie upolowałam na OLX za całe 10zł Lilkę i spółkę 🙂
Fantastyczny wpis 🙂 Właśnie zauważyłam, ze w naszej bibliotece i Gruffalo , i Misiowa piosenka są dostępne, więc jutro idę na polowanie po wieczorne lektury. „Sezam” musimy mieć! Ja nigdy o nim nie słyszałam, a widzę, że to cudo. I globus musimy kupić też, bo 4 urodziny za pasem, więc chyba już czas 🙂
My polecamy „Mam oko na cyfry” (u nas faza na liczenie wszystkiego) i serię Mądrej Myszy – aktualnie na tapecie wszystko z Maksem i Zuzią.
Jestem pod wrazeniem proponowanych pozycji. Dzieci z Bullerbyn i Pipi wydaja mi sie “powazne” jak na 6 latka. Mam dziewczynki 6 & 3 lata I zawsze czytam im razem, co chyba nie jest najlepszym rozwiazaniem… Przetestuje twoja metode, choc z gory zakladam, ze bedzie mi latwiej kaptowac ich uwage zaadaptowana do wieku ksiazka.
Zachwycona jestelm podswietlonym globem.
Za poważne? Ja właśnie kupiłam „Dzieci z Bullerbyn” mojemu synkowi pod choinke, a w styczniu skończy 6 lat , nawet martwię się, że będzie to nudzić, bk kończy właśnie z tatą czytać „Opowieści z Narnii”. Wierzę jednak ze pokocha Bullerbyn, tak jak ja ☺
Niedawno dla mojej 6 letniej chrześnicy kupiłam w prezencie zbiór wszystkich opowiadań o Mary Poppins. Była zachwycona a to chyba najlepsza rekomendacja 🙂 Jeżeli nie znacie to szczególnie polecam też Opowieści z Narnii 🙂 W obu książkach śledzimy losy bohaterów, dziewczyn i chłopaków, w świecie gdzie zatarte są granice między tym co realne i nie 🙂
Piękne jest to nowe wydanie „Dzieci z Bullerbyn”, aż mam ochotę zafundować je sama sobie. Ta książka chyba nigdy się nie zestarzeje! /m
Musimy sprawdzic wasze hity, zwlaszcza ze wiekowo mam podobnie u siebie. My tez wlasnie przerabiamy z moim 5,5 latkiem Dzieci z Bullerbyn. Codziennie wieczorem jest pytanie o ta książke. Gdy był młodszy zaczytywaliśmy się w Lottcie z ulicy Awanturników. To jest teraz lektura mojego 3latka, który często też chodzi za mną z „ulicą Czereśniową”. Polecamy 8+2 I ciężarówka -przygody sporej rodzinki oraz serie książek Świat w obrazkach, mnóstwo ciekawych informacji dla małych odkrywców, ciekawie podanych.
Ja polecam opowiadania ” Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek” !Mój pięcioletni syn je bardzo lubi , i Świerszczyk- wielka księga.
właśnie tak się czaję na tego Świerszczyka i wciaz się zastanawiam czy moje chłopaki to chwycą 🙂 Dzięki 🙂
Gorąco polecam książkę „Sceny z życia smoków ” Beata Krupska zakupiłam na prezent dla mojego synka 5 lat – pięknie ilustrowana, z dużą dawką humoru .
Znamy i lubimy bardzo – jest świetna!
„Mapy
Obrazkowa podróż po lądach, morzach i kulturach świata”-podejrzewam,że zachwyci zarówno 6 i 3 latka-dorosłego też wciągnie(mój 8 latek został nią zarażony przez panią bibliotekarkę). Cudne ceny posiada internetowa księgarnia” czytam.pl”.
Ja polecam książkę „Pamiętnik grzecznego psa” Wojciecha Cezarza i Katarzyny Terechowicz. Mój 5-latek jest zachwycony. Książka bawi zarówno dzieci, jak i dorosłych. Została nagrodzona w konkursie Literackim im. Astrid Lindgren. Na prawdę jest świetna