Tak sobie myślę, że kolejne urodziny to dobry moment na bilans, albo na opowiedzenie o sobie samej. Zawsze miałam z tym problem. Mówić o sobie. Owszem mogę ci wyjaśnić jak działa świat. Są tacy, którzy twierdzą, że minęłam się z powołaniem i powinnam być psychologiem, ale ja sama o sobie samej? Trudne to.
Usiadłam z notesem i zaczęłam pisać. Piórem po papierze jest zawsze łatwiej. Z okazji 32 urodzin zrobiłam swój portret. Pisany. Taki umiem najlepiej.
Mam 32 lata i jest to dla mnie odrobinę niekomfortowa sytuacja. Tylko dlatego, że ani nie czuję się jeszcze jakoś na maksa dorosła, ani też już raczej nie mogę być dzieckiem. Trwam sobie taka zawieszona i wciąż czekam na rozwój wydarzeń.
Uczę się codziennie samej siebie od dłuższego już czasu. Uczę się być świadomą, bo słyszałam, że dziewczynom w moim wieku to potrzebne. Żeby wiedzieć co się lubi, a czego nie. Co jest dla mnie wygodne, a do czego za nic się nie dostosuję.
Mniej krzyczę, a jeśli to robię to bez kompletnych wyrzutów sumienia tuż po. Mniej walczę o swoje, bo już wywalczyłam. Dziś udzielam informacji, o tym co ze mną wolno, a czego nie. Doskonale poznałam swoje granice i nie pozwalam ich przekraczać, nawet w wyjątkowych okolicznościach.
Moja lista priorytetów się bardzo skróciła. Wciąż są na niej bezwarunkowo, na czerwono jak niedziela w kalendarzu, moje dzieci, randka z mężem raz w miesiącu, makaron i ja sama na tej liście też bardzo wysoką pozycję zajmuję. Całą resztę traktuję jako zaskakujący, zawsze przyjemny dodatek.
Nie spalam się już tak. Nie angażuje mnie już setka spraw, które w ostatecznym rozrachunku nigdy moimi sprawami nie były.
Nie analizuję, nie rozmyślam o rzeczach nieistotnych. Upraszczam co mogę i wciąż pytam siebie samej, mojego męża i dzieci „na co dziś mamy ochotę?”.
Mniej się maluję i coraz bardziej odkrywam swoją twarz. Nauczyłam się jej niedoskonałości na pamięć. Coraz mniejszej ilości ujęć potrzebuję, by wybrać swoje dobre zdjęcie. Bo wiem, że szkoda czasu na czekanie. Teraz jestem najlepszą wersją siebie i wiem, że za 10-15 lat będą mnie śmieszyć te kompleksy, które mam dzisiaj.
I jeszcze bardziej niż kiedyś cieszę się codziennością, bo choć skończyłam 32 lata, to jednak wciąż jestem księżniczką. Z kondycją trochę słabszą, z czasem regeneracji nieprzyzwoicie długim po zarwanej nocy, ze zwierzęcymi motywami na ciele (wiesz kurze łapki, pajączki i tygrysie paski), ale jednak wciąż księżniczką i doprawdy nie rozumiem dlaczego miałabym oddawać swoją koronę.
Strasznie prosto ten świat zaczęłam odbierać. Prosty jest posiłek, rozgwieżdżone niebo nad naszą wsią, prosto jest przytulić się do dziecka wieczorem i spakować pod namiot. Prościej postrzegam relacje z ludźmi. Jedni odchodzą inni przychodzą, a mi wciąż się chce ucztować, śpiewać i odpoczywać w tym samym, wąskim gronie od lat. Cała reszta to przyjemny i zawsze zaskakujący dodatek. Błogosławieństwo.
Już nie myślę co wypada, a co nie. Coraz częściej mówię ” taką podjęłam decyzję”, a potem z uśmiechem na twarzy patrzę na świat, który nie przestaje się kręcić po tej deklaracji, a ja jestem za każdym razem mocniejsza i … bardziej dorosła niewątpliwie.
I wciąż jestem cholernie ciekawa. Tego co się dzisiaj wydarzy, co da nam świat, jakie przygody nas spotkają, jak minie dzień moim dzieciom i co wyszepcze mi do ucha mój mąż.
I spokoju mam w sobie aż nadto. I dobrze mi nawet wtedy, kiedy jestem do niczego, totalnie nieperfekcyjna. I swoich zalet się też nauczyłam. Na pamięć. Mogę je wyrecytować w nocy o północy. I uwierz mi – bardzo często mi się ta wiedza przydaje.
Jestem Basia. Mam 32 lata i jest mi z tym wspaniale. Moim nowym hobby jest dialog z samą sobą. Byle nie za długi, bo wciąż mam tyle cudnych rzeczy do zrobienia. I wiesz co? Jestem nieprzyzwoicie szczęśliwa. Tak świadomie, tak bardzo i tak sama ze sobą. Masz podobnie?
13 komentarzy
Uwielbiam Cię!
Ja niestety nie. 9 lipca obchodziłam swoje 38 urodziny i nie wiem co po drodze zrobiłam źle. Nie jestem szczęśliwa. Moje relacje z ludźmi których spotykam nie układają się, kolejny raz zostałam wykorzystana. Podejmę kolejną próbę walki o siebie. Może i nie jestem alfa i omega, ale nie będę godzić się by czyjeś problemy przekładały się na moje życie. Będę próbować do skutku. Właśnie mi to Basiu uświadomiłaś, skupię się na prostych relacjach z ludźmi może to uchroni mnie przed kolejną krzywdą. Wszystkiego najlepszego Basiu i spełnienia wszystkich cudnych rzeczy do zrobienia.
Pierwsze co pomyślałam, to „spakuj przeszłość i wyrzuć ją ze swojego życia. Rzeczy, z których nie jesteś zadowolona. Relacje, które nie są dla Ciebie wartościowe. Nie ważne ile masz lat, zawsze możesz zacząć od nowa i być najlepszą wersją siebie.”
Basiu, napisz proszę gdzie kupiłaś tą cudną szmizjerkę. Z okazji urodzin życzę ci żebyś zawsze była taka piękna i pozytywna
to jakaś lumpeksowa zdobycz 🙂
Najserdeczniejsze życzenia urodzinowe 🙂 Miło się zagląda do osób szczęśliwych i świadomych tego szczęścia. Czy mam podobnie? Zastanowię się w dniu swoich urodzin za dwa miesiące- sama jestem ciekawa do jakich dojdę wniosków 🙂 Pozdrawiam
Wspaniała babka z Ciebie, Basiu :* Życzę Ci, żebyś wciąż miala okazję zarażać nas, czytelników, swoim optymizmem i prostymi sposobami na szczęście.
Wszystkiego najlepszego! Nie oddawaj mentalnej korony, do twarzy ci w niej;))
Hej Basiu, wszystkiego co najlepsze z okazji urodzin! Mądrą dziewczyną jesteś. Mi osiągniecie takiego poziomu samoświadomości zajęło 10 lat więcej. I nadal nie wiem czy okopałam się w swojej strefie komfortu czy dojrzałam. Każda z nas to inna historia. Pomyślności!
A komu mialabys oddac korone?! Masz w domu samych chlopakow, wiec ksiezniczka jestes teraz I nia zawsze pozostaniesz!
Moja metoda na szczesliwe zycie – krotka pamiec do tego, co niemile. Bycie ignorantem w pewnych kwestiach naprawde upraszcza kazdy dzien!
Skoro twoje urodziny trwaja I trwaja (masz racje, czemu nie?!), raz jeszcze zycze samych pogodnych dni I pamietaj, ze w zyciu chodzi przyjemnosc!
Wszystkiego najlepszego! Ja w środę skończyłam 33 lata 🙂
Czy jestem szczęśliwa tak! Chociaż jak każda z nas marzę i dużo bym tu i tam w swoim życiu zmieniła.
p.s. Ja też się co raz mniej maluję 😉
Mam podobnie!!! Nawet lata sie zgadaja 😉 Zycie jest proste! 🙂 Ps: cudowny filmik, czy jak to tam nazwac 😉
Fajnie widzieć, że pomimo kolejnego roku w metryczce Ty ciągle cieszysz się swoim życiem 🙂
Jesteś bardzo pozytywną osobą!