100 RZECZY, KTÓRYCH MOŻESZ POZBYĆ SIĘ OD RAZU

Odgracanie domu często wydaje nam się przedsięwzięciem ponad nasze siły. Wydaje nam się, że nie potrafimy poradzić sobie ze zbyt dużą ilością rzeczy, decyzji do podjęcia, pracy fizycznej i psychicznej i przede wszystkim kompletnie nie mamy pojęcia od czego zacząć. Nic dziwnego, że unikamy tego zadania za wszelką cenę, z roku na rok upychając przedmioty po szafkach, szufladach i pudełkach, obiecując sobie, że w wolnej chwili do tego zajrzymy. Znam ten mechanizm doskonale.

A co jeśli można zrobić pierwszy krok w kierunku lżejszego domu i głowy, nie poświęcając na to aż takiego ogromu czasu i energii?

Spróbuj działać tak, jak ja: przeglądam tylko jedną szufladę naraz, powiedzmy szufladę z rajstopami i w ciągu 10 minut pozbywam się wszystkich sztuk z dziurami czy zaciągnięciami. Koniec sprzątania. Nie biorę się od razu za całą garderobę, bo to zajęłoby mi cały dzień.

Jeśli Twój dom jest zorganizowany i masz szuflady na przyprawy, skarpety czy klucze, będzie Ci łatwiej. Po prostu ogarniaj jedna szufladę czy półkę dziennie. Jeśli nie posiadasz takiego systemu, to działaj pomieszczeniami. Wejdź do salonu, rozejrzyj się i zacznij wybierać drobiazgi, których już w nim nie chcesz: świeczniki, ramki, stare gazet etc.

Nie wszystko musisz wyrzucać do kosza. Oto kilka innych sposobów:

  • jeśli masz czas wystaw wartościowe rzeczy na Vinted lub OLX (pamiętaj jednak, żeby zrobić sobie w domu jakiś podręczny magazyn, do którego trafią przedmioty, których już nie chcesz)
  • dołącz do grup śmieciarkowych na Facebooku, np. Uwaga Śmieciarka jedzie i wstaw posty z rzeczami do oddania za darmo. To wg. mnie najszybszy sposób na pozbywanie się niechcianych przedmiotów. Zawsze znajdzie się ktoś, kto akurat potrzebuje tego, czego Ty się pozbywasz.
  • książki możesz oddać do biblioteki lub korzystając ze strony SkupSzop, za pośrednictwem której możesz odzyskać parę groszy za swoje książki. Czasami na Skupszopie można otrzymać dużo bardziej atrakcyjną cenę niż na Vinted plus pieniądze otrzymujemy od razu, po otrzymaniu przez firmę naszej paczki z książkami, a wysyłka jest darmowa.
  • ubrania warto wywieźć na PSZOK lub skorzystać z usług fundacji Ubrania do oddania. Oddając ubrania za darmo do fundacji, decydujemy którą zbiórkę wesprzemy, dzięki naszej paczce.
  • elektrośmieci zawsze wyrzucaj do kontenerów do tego przeznaczonych
  • stwórz sobie 3 koszyki/pudła i podpisz je „do wyrzucenia”, „do oddania”, „do sprzedania” – w ten sposób łatwiej zapanujesz nad bałaganem

Odgracanie ma sens tylko wtedy, gdy rzeczy niemal natychmiast opuszczają Twój dom. Lepiej wynieść jedną torbę rzeczy dziennie, niż miesiącami zmagać się z przytłaczającym bałaganem.

1. stare, zgęstniałe lakiery i odżywki do paznokci
2. wszystkie przeterminowane kosmetyki (plastikowe opakowania do recyclingu)
3. kosmetyki, które Cię uczulają
4. cienie i szminki, których nie używałam od roku albo nigdy
5. zużyte i brudne pędzle, aplikatory do cieni, gąbeczki do podkładu
6. przeterminowane leki
7. stare szczoteczki do zębów
8. stare maszynki do golenia
9. stare i rozciągnięte gumki do włosów oraz spinki
10. próbki kosmetyków (zapakuj je do jednej kosmetyczki i weź ze sobą w najbliższą podróż)
11. puste butelki i opakowania po kosmetykach
12. opakowania z resztką kosmetyków na dnie (postaw je w widocznym miejscu i zastosuj projekt DENKO)
13. perfumy, które Ci się nie podobają
14. kosmetyczki, które Ci się nie podobają
15. stare i brzydkie ręczniki (oddaj do schroniska dla zwierząt)
16. stare gąbki, myjki, szczotki i pumeksy (fuj!)

17. wyszczerbione kubki
18. wyszczerbione talerze, które w dodatku Ci się nie podobają
19. plastikowe pojemniki bez pokrywek
20. zepsute sitka, lejki, łopatki
21. stare, porysowane i plastikowe deski do krojenia
21. patelnie z porysowaną powłoką
22. łyżeczki z logo producenta
23. plastikowe klipsy do zamykania żywności
24. puste słoiki, które miały się przydać
25. przeterminowane przyprawy
26. przeterminowane sosy z lodówki
27. przeterminowane kasze, ryże etc
28. kawa i herbata, które stoją w szafce od lat
29. stare gąbeczki i myjki kuchenne
30. dziurawe ściereczki
31. kubki termiczne, które nie trzymają ciepła
31. wydarte przepisy z gazety (jeśli do tej pory ich nie zrobiłaś, to raczej już ich nie zrobisz)
32. różne dziwne sprzęty (w mojej kuchni była zgniatarka do butelek plastikowych…)
33. reklamówki (zostaw sobie 5-10 szt, a resztę wrzuć do kontenera na plastik lub zużyj jako worki na śmieci)
34. zepsute AGD, które od lat czeka na naprawę
35.magnesy na lodówkę, których po prostu nie lubisz
36. wazony i wazoniki (albo zacznij regularnie uzupełniać je kwiatami albo się ich pozbądź)
37. korki po winie

38. stare i zużyte baterie
39. ładowarki do urządzeń, których nie masz i niedziałające ładowarki
40. niesprawne słuchawki
41. pen drive’y (zostaw sobie 2)
42. zepsute małe AGD lub to, którego naprawdę nie potrzebujesz (wiatraczki, latareczki i wszystko, co tylko przyjdzie Ci do głowy)
43. płyty CD nie wiadomego pochodzenia (dziś mamy Spotify i Internet)
44. filmy na DVD, do których już nie wrócisz
45. smycze reklamowe
46. identyfikatory z warsztatów i konferencji
47. etui na telefon, którego już nie masz
48. stare telefony
49. stare zegarki
50. stare komputery i tablety (wiem, że kosztowały sporo, ale raczej nie złożysz z nich jednego porządnego)
51. niesprawne lampki choinkowe

52. dziurawe i pozaciągane rajstopy
53. skarpetki bez pary lub dziurawe
54. poplamione i dziurawe ubrania po domu (2 zestawy w zupełności wystarczą)
55. damskie krawaty, apaszki czy opaski, których nie nosisz
56. rękawiczki zimowe bez pary
57. pojedyncze kolczyki i biżuteria, która jest zniszczona
58. buty, które Cię zawsze obcierają
59. czapki z daszkiem np. z logo piwa
60. za małe ubrania, które czekają na Twój mniejszy rozmiar (po co to sobie robimy?)
61. paski, których nie nosisz
62. stare koce, które nie pasują do Twojego domu
63. zniszczone poszewki na pościel
64. zapasowe sznurówki, fleki, paski, które nie pasują do żadnych butów
65. metalowe wieszaki z pralni
66. pudełka i worki po butach

67. stare paragony
68. ulotki z restauracji
69. gazetki promocyjne ze sklepów
70. nieaktualne faktury
71. nieaktualne gwarancje
72. instrukcje obsługi korzystania z różnych sprzętów
73. kalendarze z poprzednich lat
74. wizytówki
75. długopisy, które nie piszą
76. notesy zapisane w połowie i te z logo różnych marek, które dostałaś
77. notatki ze studiów
78. gazety i czasopisma, które już przeczytałaś, i do których nie wrócisz
79. książki, które już przeczytałaś i do nich nie wrócisz
80. kartki urodzinowe i pocztówki z wakacji
81. zdjęcia ludzi, którzy nie mówią Ci „cześć” na ulicy
82. dyplomy udziału w różnych wydarzeniach i warsztatach (oczywiście te, które nie są ważne, a są tylko pamiątka)
83. nieważne karty lojalnościowe do sklepów
84. nadmiar prac plastycznych dzieci (zostaw ich własne dzieła, a kolorowanki z przedszkola wyrzuć)
85. bilety do kina, teatru i lotnicze
86. torebki na prezenty (zostaw te najładniejsze, resztę wyrzuć)

87. stare świeczki i świeczniki
88. zepsute lub brzydkie ramki na zdjęcia
89. suszone bukiety kwiatów
90. kwiaty doniczkowe, które ledwo żyją
91. nietrafione prezenty, które trzymasz, żeby komuś nie było przykro
92. dziwne bibeloty i pamiątki z podróży (np. szklanka w kształcie kobiecego biustu w moim przypadku)
93. brzydkie i zepsute ozdoby świąteczne
94. obrazy i plakaty, które już nie pasują do Twojego stylu
95. zużyte poszewki na poduszki na sofę
96. obrusy, których nie lubisz i nie używasz
97. stare i zużyte patyczki zapachowe
98. kosze, pudełka, które miałaś wykorzystać do organizacji
99. piloty do sprzętów, których już nie masz
100. puzzle i gry planszowe z brakującymi elementami

Potraktuj tę listę jako inspirację. Na początku posprzątanie jednej szuflady może Ci się wydać kroplą w morzu potrzeb, ale ja wiem, że od tej jednej szuflady zaczynają się naprawdę wielkie rewolucje, i że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Każda rzecz, której się pozbywasz to oddech dla Twojego domu. Najważniejsze jest to, żebyś poczuła tę ulgę, zauważyła pierwszą wolną półkę, pierwszą pustą szufladę, w której wreszcie nie musisz wszystkiego upychać na siłę.

Jeśli ta lista Cię zainspirowała, daj mi proszę znać w komentarzu.
A jeśli chcesz więcej treści o prostszym, uważnym domu, spokojnych rytuałach i lekkości na co dzień to

Podobne wpisy

23 komentarze

  1. Właśnie mnie zainspirowalas i w przyszłym tygodniu biorę się za moje rzeczy

  2. Z pracami dzieci jest zawsze problem. Bo oto pierwszy raz narysowała całą rodzinę! To nic, że z wielkich głów wystają 4 patyczki, jako ręce i nogi, ale to My! Albo jak miło patrzeć, jak z każdym następnym rysunkiem czy próbą pisania liter, idzie jej coraz lepiej. Już ręce mają właściwą ilość palców (to nic, że na jednej dłoni 7, a na drugiej 3, suma się zgadza :)), nazwisko pisze prawie poprawnie (litera „s” zawsze w drugą stronę). No i co z tym zrobić? Trzymać, wyrzucać? Moja mama ma kilka laurek i prac, któe robiliśmy z rodzeństwem za dzieciaka. Super pamiątka.
    A ja znalazłam na jakiejś stronie, jak mama fotografowała prace swojej córki. Od pierwszych maźnięć, po końcówkę szkoły podstawowej i zrobiła jej z tego fotoksiążkę. Pamiątka na całe życie. Więc ja też digitalizuje te prace, a oryginały wyrzucam.

  3. 43! Też byłam najlepsza na studiach z robienia notatek (zeszyty kleilam taśma, bo się rozpadały od ciągłego kserowania przed kolokwiami). No właśnie… Może też już na nie czas. Nie zajrzałam tam od 10 lat 😉

    87! Magnesy na lodówkę – mój mąż namiętnie dokleja, a ja marzę o pustej lodówce. No nic nie poradzę niestety…

  4. Nigdy wcześniej nie pomyślałam o digitalizacji prac, a to właściwie świetny pomysł. Większość z tych punktów powinnam zrobić u siebie, bo czytając widziałam oczyma wyobraźni te rzeczy z mojego domu, może czas na porządki 😀

  5. Większość takich rzeczy wyrzucam na bieżąco. Część zostawiam np do kolejnego sezonu/roku – jeśli nie przyda się, wyrzucam. Ubrania na bieżąco oddaję do caritasu i kontenerów na osiedlach (nie wiem czy te rzeczywiście trafiają do potrzebujących, czy do sklepu z używaną odzieżą – ważne, że mi nie zalegają) bo nienawidzę wystawiać niczego na olxach, allegro.

    Na bieżąco się pozbywam a zaczęło się od wyprowadzki 10 lat temu za granicę. Wzięłam tylko potrzebne rzeczy, okazało się, że sterta drobiazgów, które wypisałas wcześniej, nie była mi tam potrzebna. Za granica mieszkałam 3 lata, nazbierało się trochę rzeczy ale tylko potrzebnych wtedy. Tam w ciągu 3 lat przeprowadzaliśmy się 7 razy… to najlepsza nauka życia w minimalizmie 🙂 Gromadziliśmy minimum (na zasadzie posciel, blender, kilka garnków, uzywane na bieżąco rzeczy – ubrania itp) Wracając do Polski, wysłaliśmy jedną dużą paczkę z tym, co chcieliśmy wziąć ze sobą z powrotem (pościel itp wyrzucilismy, garczki zostawilismy znajomym itp itd) czyli np dobrej firmy a tanio kupiony tam mikser, konsole do gier itp) ale największą nauką byłopewne spostrzeżenie… Mieszkając za granicą gromadziłam ubrania… tak to było jedna rzeczy którą gromadziłam i wraz z przyjazdami do Polski w odwiedzimy (4 razy w ciągu 3 lat) przywoziłam te rzeczy, żeby miec ja po powrocie….. Po powrocie rzeczy „zmalały”, bo ja przytyłam za granicą 15 kg…. co prawda w pol roku zeszło samo (inne jedzenie) ale większośc rzeczy juz mi sie nie podobała. A pamiętam, ze mieszkając w Irlandii i kupując swietne ciuchy w super cenach potrafiłam miec sny-koszmary, że np nie moge tych rzeczy wziac ze soba z powrotem do Polski. Ale to wynikało tylko z etego ze wczesniej w PL nigdy nie było mnie stac na to. No nic, pozbyłam się tych ubran (rozdała, sprzedała mi siostra, ona lubi wystawiac na allegro i olx) a ja sie nauczyłam i nie dosc ze nie kupuje juz ubran „do przodu”, „moze sie przyda” to na bieżąco wyrzucam, pozbywam się, oddaję. Przez całe lato nie założyłam jednej sukienki? To pod koniec lata już jej nie ma w mojej szafie.

    Nie cierpie bibelotow, zbednych kosmetykow, resztek czegokolwiek.

    Jeden problem nadal istnieje. Mojego męża kable, wtyczki, metalowe koncowki, płyty dvd ze starymi filmami, ktorych on juz nigdy nie bedzie chcial ogladac … Jemu się wszystko przyda… :/ Umowilismy się, ze poki chowa i nie musze na to patrzec niech sobie trzyma całą jedną szafkę kabli, ale jak tylko coś wala się po ziemi, niestety leci do pudła ktore wynosze do piwnicy (bo jednak nie chce mu wyrzucac, nie jestem taka.. ;))

    No i rysunki dziecka. Trzymam chwilę, co jakiś czas oglądam i zostawiam podobnie jak Ty, jeden na kilka do ktorych mam szczegolny sentyment. Zabawek u nas duzo niestety. 2 pudła – w porownaniu do innych domow ktore znam nie jest tego az tyle, ale dla mnie za duzo… moje dziecko uwielbia małe figurki (angry birds głownie i star wars) i tego mamy dodatkowe pudło. Pudło takiej drobnicy! Ale ostatnio przegladnelismy te pudła i z zrobilo sie poltora pudła, reszta co prawda tylko do piwnicy narazie ale zawsze juz cos. W domu wiecej miejsca.

  6. podpisuje się pod tym komentarzem obiema rękami, i w kwestii ciuchów x Anglii i kabli 😉

  7. Właśnie mi uświadomiłaś ile mam w domu zbędnych rzeczy, ale tak trudno się jest ich pozbyć

  8. Haha, też bym tak miała w domu, ale na szczęście mamy lodówkę w drewnianej zabudowie 🙂 więc po pierwsze nie dla magnesów, a nawet pocztówkom i karteczkom nie ufam, bo boję się, że zmieni się pod nimi kolor drewna 😉

  9. Mnie co jakiś czas nachodzi ochota w stylu „o, posprzątam te szuflady” i wtedy żal nie skorzystać. Wyrzucam co mogę 🙂
    Najwięcej bałaganu (choć niby wszystko jest w szafach i pudłach) robią ciuchy dzieci – te za małe, te jeszcze za duże, te na inny sezon i ciekawe czy w ogóle się przydadzą, te dla newborna jak się urodzi, tamte pożyczone, tamte do oddania…

  10. To 102 rzeczy… wkradł się błąd.
    Punkt 87 i 88 wyliczony jest dwa razy ☺
    Pozdrawiam

  11. Witaj, ja jak zwykle nie na temat ale w tym roku podczas remontu przekonałam się, czego już nigdy nie wrzucę Są to te plastikowe karty lojalnościowe, które wpychaja nam na każdym kroku Przekonałam się, że najlepiej się nimi skrobie wszelkie naklejki, ślady po tynku betonie itp. Mąż mi jeszcze podpowiada, że służą rewelacyjnie do skrobania szyb w zimie Niestety okazuje się, że nie jestem sentymentalna ( wrzucam wszystko co nie jest mi potrzebne – no nie – kłamie mam kilka rzeczy synka gdy był malutki) nie wierze, ze jeszcze kiedyś schudnę ( ubrania mam tylko te w które się mieszcze) systematycznie oddaje makulaturę i elektrosmieci, mimo że namiętnie oglądam kanaly DIY nie wierze ze kiedykolwiek coś zrobię – zatem wyrzucam, AALLE niech ktoś ruszy moje słoiczki czy kubki – będę warczec. I co..

  12. Od miesiąca taką liste tworzę. Jest trudno. Strasznie sentymentalna jestem. Strasznym chomikiem bywam. Szkoda mi. Ale widzę, że przychodzi mi to o wiele łatwiej niż rok temu. Następny ważny punkt to nauczyć się nie kupować i nieprzyjmować tego co niepotrzebne. Przeprowadzka to dobry motywator mam nadzieje

  13. Kluczowe pytanie…ile Ci to zajęło czasu??????? 😉

  14. Heh widzę, że nie tylko ja wprowadzam zmiany minimalizmu w moim domu 😉 Moje zmiany są stopniowe, każdego dnia się czegoś pozbywa- czasami w taki sposób jak radzi ten artykuł https://abcporady.pl/niechciany-sprzedany-gdzie-trafiaja-nieudane-prezenty/ Mama mówi, że tak nie można z szacunku do darczyńcy… ale jakoś nie mogę myśleć o tym, że coś będzie mi zalegać w szafce, chciałabym to miejsce, przeznaczyć na inne rzeczy, które chce kupić. Nie będzie ich wiele;):P

  15. Najgorzej jest mi się pozbyć okropnych ciuchów – a nóż moda na nie wróci. Poza tym od kilku lat wyrzucam stare fotele i skrzynie do której już nawet nie zaglądam.

  16. W tym roku postanowiłam pozbyć się bałaganu i powyrzucałam niepotrzebne rzeczy. Od razy poczułam się lepiej. Część wyrzuciłam, część rozdałam, książki trafiły do biblioteki, a ciuchy na akcję Pomaganie przez ubranie.

  17. Basia, uwielbiam Twoje wpisy – praktyczne, ale tez zabawne do łez ! Świetny blog !

  18. Też ostatnio zrobiłam czystkę w kosmetykach i wyrzucałam bez żalu te przeterminowane lub używane na siłę. Za to resztki świec zbieram. Je i szklane pojemniki po świecach. Kupiłam knoty i raz do roku resztki wosku przetapiam, tworząc z nich nowe świeczki. Trochę roboty z tym jest, ale potem na zimowe wieczory jak znalazł 🙂

  19. Dużo z tej listy wyrzuciłam 🙂 Nawet cześć zdjęć (kiepskie ujęcia z czasów aparatów na kliszę). Ostatnie 2 lata zużywam resztki kosmetyków także przeterminowanych (nielubiane odżywki do włosów jako zamiennik pianki do golenia itp.), 10 past do zębów po dzieciach „nie lubię bo szczypią” właśnie kończę ostatnią, próbki mydełek i szamponów „na basen” itp. 🙂 Nielubiane perfumy służą mi jako odswieżacz powietrza w WC. No i nie kupuję nowych kosmetyków i detergentów. Łazienkowo wychodzę na prostą. O ile lżej! I sprząta się szybciej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Obserwuj mnie na Instagramie

Preferencje plików cookies

Inne

Inne pliki cookie to te, które są analizowane i nie zostały jeszcze przypisane do żadnej z kategorii.

Niezbędne

Niezbędne
Niezbędne pliki cookie są absolutnie niezbędne do prawidłowego funkcjonowania strony. Te pliki cookie zapewniają działanie podstawowych funkcji i zabezpieczeń witryny. Anonimowo.

Reklamowe

Reklamowe pliki cookie są stosowane, by wyświetlać użytkownikom odpowiednie reklamy i kampanie marketingowe. Te pliki śledzą użytkowników na stronach i zbierają informacje w celu dostarczania dostosowanych reklam.

Analityczne

Analityczne pliki cookie są stosowane, by zrozumieć, w jaki sposób odwiedzający wchodzą w interakcję ze stroną internetową. Te pliki pomagają zbierać informacje o wskaźnikach dot. liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.

Funkcjonalne

Funkcjonalne pliki cookie wspierają niektóre funkcje tj. udostępnianie zawartości strony w mediach społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcjonalności podmiotów trzecich.

Wydajnościowe

Wydajnościowe pliki cookie pomagają zrozumieć i analizować kluczowe wskaźniki wydajności strony, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia dla użytkowników.