fbpx

EPIPREMNUM – WSZYSTKO, CO MUSISZ WIEDZIEĆ O UPRAWIE TEJ ROŚLINY

Autor: Basia Szmydt

Epipremnum to chyba najpopularniejsza roślina zielona, jaką uprawiamy w domu. Powód nie powinien cię zaskoczyć – epipremnum jest naprawdę łatwe w uprawie i według mnie poradzi z nim sobie nawet największa amatorka, która twierdzi, że nie ma ręki do kwiatów. Przeczytaj ten wpis, jeśli chcesz dowiedzieć się:

  • jakie epipremnum wybrać w sklepie?
  • jakie są odmiany epipremnum?
  • jakiej doniczki, podłoża i nawozu potrzebuje epipremnum?
  • jak często podlewać epipremnum?
  • co zrobić, gdy roślina choruje?
  • na jakim stanowisku rośnie najlepiej?
  • jak rozmnażać epipremnum?

KWIATY DONICZKOWE W MOIM DOMU – WYBRAŁAM TE NAPRAWDĘ ŁATWE W UPRAWIE

KUPUJEMY EPIPREMNUM – JAKĄ ROŚLINĘ WYBRAĆ?

Kiedy wybieramy się po zakup naszej pierwszej roślinki epipremnum, musimy zwrócić uwagę na kilka istotnych rzeczy, zanim zabierzemy ją do domu. Przede wszystkim oglądamy ją dokładnie i sprawdzamy, czy pod spodem jej listków nie ma żadnych „robaczków”, pajączków, pajęczyn etc. Liście epipremnum pod spodem powinny być gładkie i czyste. Nie powinny też mieć żadnych brązowych plam. Jeśli takie mają, to oznacza, że roślina jest przelana, a jej korzenie zaczęły gnić. Nie kupujemy też epipremnum z przywiędłymi liśćmi i suchą, jak wiór ziemią, w której rośnie. Owszem, taka roślina jest do uratowania, ale jeśli już wydajemy nasze pieniądze i jesteśmy początkującymi ogrodnikami, to lepiej zacząć od zdrowego okazu. Jak taki okaz wygląda? Ma jędrne, soczyste liście bez żadnych przebarwień i umiarkowanie wilgotne podłoże. No i nie ma żadnych pasażerów na gapę. Gdy znajdziemy taki egzemplarz, spokojnie możemy zabrać go do domu.

Uwaga! Choć prawidłowa nazwa tej rośliny to Epipremnum aureum (lub jej odmiany), to spotkałam się podpisywaniem jej przez sklepy na doniczkach jako scindapsus.

PRZESADZAMY EPIPREMNUM I WYBIERAMY PODŁOŻE

Ja jestem zwolenniczką natychmiastowego przesadzania zakupionych roślin. Ziemia, do której zostały posiane lub posadzone, jako maleńkie siewki, jest dla nich już zbyt uboga w składniki odżywcze. Warto dać roślinie nowe podłoże, a wtedy odwdzięczy nam się szybkim wzrostem i pięknymi liśćmi. Jakie podłoże? Wystarczy ziemia uniwersalna do roślin doniczkowych, wymieszana z odrobiną perlitu. Jeśli jesteś ambitna, możesz dodać również włókna kokosowe (wszystkie te składniki kupisz w Internecie lub sklepie ogrodniczym). Po co ten perlit i włókno kokosowe? Po to, żeby ziemia była przepuszczalna i nie zbijała się w twardą skorupę.

Epipremnum rośnie bardzo szybko. W warunkach mieszkaniowych i przy zapewnieniu roślince podstawowych potrzeb możemy spodziewać się 30-40 cm przyrostu rocznie. Dlatego ważne jest, żeby przesadzić roślinę po zakupie do większej doniczki. Wystarczy o 1-2 rozmiary większa od tej „sklepowej”. Ważne, żeby miała dziurki, które pozwolą nadmiarowi wody odpływać. Ja lubię doniczki plastikowe, które wkładam do ceramicznych, dekoracyjnych osłonek.

Ja swoje rośliny przesadzam raz na 1-2 lata do większej doniczki lub dzielę je na mniejsze sadzonki, ale o tym za chwilę.

Epipremnum to roślina pnąca i płożąca, a zatem kocha wszelkie podpory. Możesz ją poprowadzić na paliku kokosowym, przywiązując jej gałązki delikatną tasiemką. Możesz też użyć przezroczystych, samoprzylepnych haczyków i poprowadzić je po ścianie. Uważaj na korzenie czepne rośliny. Jeśli spuścisz je na chwilę z oczu, mogą się przykleić do tynku i mieć w nosie to, czy dostały haczyki, czy nie 🙂

W JAKICH WARUNKACH ROŚNIE EPIPREMNUM W SWOIM ŚRODOWISKU NATURALNYM?

Tak, jak wspomniałam wyżej, epipremnum jest rośliną pnącą i płożącą. Pozwól, że pokażę ci kilka moich wakacyjnych zdjęć, na których udało mi się złapać w kadr tę przepiękną roślinkę. No właśnie dla niektórych przepiękna i cenna, a dla innych czasem niczym chwast. Epipremnum uwielbia podzwrotnikowy, wilgotny klimat, gdzie w ciągu jednego dnia spadają potężne ulewy i występują 40 stopniowe upały, sprawiając, że ta ulewa sprzed godziny zaczyna parować, a rośliny mają prawdziwie szklarniowe warunki. Epipremnum w takich warunkach ma liście 5 razy większe od tych, które hodujemy w domu. No i jest bardzo ekspansywnym gatunkiem, który przyczepia się do wszystkiego, co może stanowić jakąkolwiek podporę. Karczuje się ją maczetami albo kosi jak trawniki 🙂

Na zdjęciu poniżej taki trawnik tudzież klombik z epipremnum w Meksyku. Prawda, że piękny?

A tutaj knajpka w meksykańskim Tulum, gdzie pnącza stanowią przepiękny, żywy element wystroju, który nie wymaga zbyt wielkiej uwagi. Po prostu sobie rośnie, od czasu do czasu przycinane, by można było swobodnie wejść do restauracji.

Na tym zdjęciu Gwadelupa i Karaibski klimat. Na pierwszym planie ogromna strelicja, palmy, kordylina i skrzydłokwiat, ale na drugim planie możesz dostrzec zielony żywopłot. To również epipremnum tylko z dużo większymi liśćmi.

JAKIE STANOWISKO LUBI EPIPREMNUM?

Według mnie każde 🙂 Gdy ktoś mnie pyta, jaka roślina nada się dla nawet największego amatora, odpowiadam epipremnum i sansiwieria. Ciężko je zabić, przysięgam. Pamiętam jedno z mieszkań, które mój mąż wynajmował ze swoimi kolegami prawie 20 lat temu. Gdy wchodziło się do tego mieszkania, było siwo od dymu papierosowego. W tym dymie, w doniczce, która służyła za popielniczkę, rosło sobie epipremnum, które podlewałam tylko ja, gdy przyjeżdżałam raz na kilka tygodni. Żyło! Nie wyglądało jakoś reprezentacyjnie, ale żyło. Niech ta historia będzie dla ciebie motywacją.

Epipremnum lubi jasne, rozproszone światło, ale nie bezpośrednie słońce. Lepiej będzie rosło na regale oddalonym od okna niż na nasłonecznionym parapecie. Im jaśniejsze będzie miało stanowisko, tym liście będą się bardziej wybarwiać. Analogicznie – jeśli umieścimy je w ciemnym kącie pokoju, liście będą ciemniejsze, a roślina może trochę wolniej rosnąć.

PODLEWANIE I NAWOŻENIE EPIPREMNUM

Epipremnum podlewam, dopiero gdy podłoże przeschnie, czyli nie częściej niż raz na tydzień umiarkowaną ilością letniej wody. Rośliny, które hodujemy w domu, co do zasady, nie lubią ani nadmiernego podlewania, ani przesuszania na wiór. Owszem to, w jakich warunkach naturalnych rosną i jaką ilość wilgoci dostają w tych lasach tropikalnych, może się okazać mylące, ale my uprawiamy je w mieszkaniach, a to inna para kaloszy. Albo inaczej, nasze pnące, tropikalne rośliny wolą zraszanie, kąpiele pod prysznicem z letnią wodą niż wlewanie dużej ilości wody do doniczki i jeszcze, żeby ta woda w tej doniczce stała. To jest zakazane. Podlewamy epipremnum letnią wodą, powiedzmy raz na tydzień. Wlewamy wodę do doniczki, czekamy, aż sobie ścieknie. Potem wlewamy kolejną porcję, jeśli ta pierwsza zbyt szybko wypłynęła (tak się może dziać, gdy podłoże jest zbyt przesuszone lub gdy nie jest dobrze przepuszczalne, tylko zbite). Dopiero wtedy, gdy ziemia nasiąknie wodą, wylewamy jej nadmiar z osłonki. Pamiętaj, że woda nie może stać w osłonce, bo korzenie rośliny mogą zacząć gnić. Pamiętaj też, że doniczka, w której rośnie roślina, musi mieć otwory.

Ja lubię raz na jakiś czas zrobić swoim pnączom letni prysznic. Uwielbiają to.

Gdy rośliny rosną w nasłonecznionym miejscu, woda szybciej paruje i podlewać trzeba częściej. Musisz to wyczuć. Najlepiej palcem 🙂

Wiosną i latem podlewamy częściej, jesienią i zimą rzadziej. Ta sama zasada dotyczy nawożenia. Nawozimy epipremnum nawozem mineralnym (azot + fosfor + potas) do roślin doniczkowych. Moja dobra rada – nie przesadzaj z ilością nawozu. Lepiej dać mniej niż zalecane przez producenta. Uwierz mi, to wystarczy.

CHOROBY

Jeśli zauważysz brązowe plamy na liściach lub ich końcach, to najprawdopodobniej przelewasz roślinę i jej korzenie zaczęły gnić. Możesz spróbować ją uratować, wyjmując z mokrej ziemi, pozbywając się zgniłych korzonków, odcinając chore liście i przesadzając roślinę do nowego, przepuszczalnego podłoża. No i zmień harmonogram podlewania.

Jeśli liście dolne żółkną, może to oznaczać, że przesadziłaś z nawozem. Postępuj tak jak w przypadku przelania i daj roślinie spokój z nawozem na długi czas.

Jeśli zauważysz drobne pajęczaki, przędzę albo maleńkie brązowe skorupki na spodzie liści lub łodyżkach, może się okazać, że twoje epipremnum zostało zaatakowane przez wełnowce albo tarczniki. W sklepie ogrodniczym kup dedykowany oprysk oraz dodatkowo pozbądź się ręcznie wszystkich szkodników. Tylko w ten sposób możesz uratować roślinkę. Wymieszaj 2 łyżeczki spirytusu, kilka kropel płynu do naczyń i 1 litr wody i wacikiem przemyj każdy liść i łodygi. Pamiętaj, by zmieniać waciki. Potem weź roślinę pod prysznic i umyj dokładnie. Dopiero wtedy zrób oprysk.

Maleńkie jak przecinek latające muszki to ziemiórki. Nie są tak szkodliwe, jak wełnowce, przędziorki czy tarczniki, ale ich larwy, które żyją w ziemi, żywią się korzeniami, a to może osłabiać roślinę. Tutaj pomocne okazać się mogą żółte lepy, które umieszczasz przy doniczce i mieszanka na ziemiórki, którą dodajesz do wody do podlewania.

Jeśli roślina gubi liście albo ma ich mało na łodydze, prawdopodobnie ma za mało światła. Jeśli nie wygląda to estetycznie i na łysej łodyżce jest zaledwie kilka listków, zrób z nich sadzonki, przytnij roślinę i uformuj ją, a następnie przestaw na jaśniejsze stanowisko.

Jeśli liście epipremnumwiotkie to znak, że roślina chce pić!

ODMIANY EPIPREMNUM

Wróćmy jednak do naszych, domowych i nieco skromniejszych okazów. Oto jakie odmiany epipremnum możesz spotkać w sklepach ogrodniczych. Najpopularniejsza odmiana to epipremnum aureum lub aureus. Ma ciemnozielone listki z żółtymi lub jasnozielonymi plamkami.

Epipremnum Marble Queen ma zielone liście z białymi plamami. Wygląda jak nakrapiana białą farbą, pięknie! To ta odmiana ze zdjęcia poniżej, choć mój okaz powinien mieć jeszcze jaśniejsze plamy. Niestety długa i ciemna zima sprawiły, że liście nie wybarwiły się tak jasno, jak mogłyby, ale nie narzekam. I tak jest piękne i cięłam je już chyba 5 razy na sadzonki. Wpisz sobie w wyszukiwarkę epipremnum Marble Queen, a zobaczysz, że niektóre okazy są niemal białe.

Epipremnum neon ma jaskrawozielone liście i wygląda przepięknie na tle innych ciemnozielonych roślin doniczkowych.

W sklepach (zwłaszcza internetowych) popularne są takie odmiany jak epipremnum Global Green, Happy Leaf czy Pearls and Jade.

ROZMNAŻANIE EPIPREMNUM

To najłatwiejsza do rozmnażania roślina, serio. Wystarczy, że weźmiesz czyste nożyczki i potniesz roślinę na kawałki. To tak w skrócie. Pamiętaj, by każdy z kawałków miał listek (choć i bez tego roślinka może sobie poradzić) i oczko, z którego wyjdzie korzonek. Takie kawałki umieść w wodzie, a po kilku tygodniach zobaczysz, jak roślinka wypuszcza korzonki. Gdy korzeni będzie już sporo, posadź roślinę do ziemi. Polecam, by jednorazowo wkładać kilka, kilkanaście ukorzenionych sadzonek. Wtedy roślina będzie miała ładny pokrój.

Na zdjęciu poniżej możesz zobaczyć, o jakie oczka mi chodzi.

Które epipremnum podoba ci się najbardziej? Zacznij przygodę ze swoją własną kolekcją roślin doniczkowych. Zobaczysz, jakie to wciągające i relaksujące zajęcie.

Loading

Spodobają Ci się także:

3 komentarze

Aga 12 kwietnia, 2024 - 1:39 pm

A u mnie epipremnium nie rośnie. Żadne i nigdzie. Nie bo nie. A roślin mam sporo i wszystkie inne dają radę. Jakiś pomysł dlaczego?

Reply
Basia Szmydt 12 kwietnia, 2024 - 3:05 pm

Wszystko co wiem, napisałam w tym poście 😉

Reply
Anu 15 kwietnia, 2024 - 9:21 pm

Moje epi też z tych nędznych egzemplarzy 😀
Pamiętam jak Babcia miała taaakie ogromnie gęste epi a podlewała jako nawozem odstaną woda ze słoika w którym moczyly się skorupki jajek… To było lata temu…

Reply

Zostaw komentarz

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Ok, rozumiem