Wpadła do mnie koleżanka. Tak przy niedzieli na sernika kawałek i kawę.
Dawno się nie widziałyśmy. Ja pytałam co u niej, ona co tam u mnie.
Dzieci, sztuk 4 dokazywały. Pomidorówka się gotowała. Zima trwała w najlepsze.
Koleżanka utonęła w błocie przed moim domem i miała spore problemy, by do mnie trafić.
Trzeba mieć dobrą nawigację podobno.
Koleżanka zapytała mnie czy ja jestem tutaj szczęśliwa.
Na tym końcu świata.
O matko kochana, gdzieżeś ty się wyprowadziła?!
Czy ty tutaj jesteś szczęśliwa?
Czy tutaj to nie wiem.
Ale tak życiowo, tak w ogóle to jestem cholernie.
Mam wszystko, absolutnie wszystko, co sprawia, że jestem szczęśliwa.
Mam zdrowe, piękne i mądre dzieci.
Mam męża, który patrzy na mnie tak samo, albo nawet bardziej, jak 12 lat temu.
Codziennie się z czegoś śmieję, codziennie jem coś dobrego i tulę swoje dzieci do snu.
Mam piękny dom i sprawny samochód w takim kolorze, w jakim chciałam go mieć, i który pali mniej niż poprzedni.
Mam dobre wyniki badań, świeżo wypraną pościel i poranki pachnące kawą.
Mam poczucie bezpieczeństwa i ogrzewanie podłogowe.
Mam gdzie pojechać na niedzielny rosół.
Mam komu złożyć życzenia na Dzień Mamy, Taty, Babci, Siostry, Teściowej, Przyjaciółki.
Mam tę samą przyjaciółkę od 27 lat i kilka nowych, które uwielbiam równie mocno.
Mam aparat, którym łapię chwile i etui ze złotym brokatem na telefon.
Mam w sobie nieustanną ciekawość świata, lubię ludzi, a oni lubią mnie.
Mam wybór, by żyć gdzie chcę.
Mam bloga, którego co miesiąc chce odwiedzać 50 tysięcy różnych osób.
Mam swój charakter i osobowość.
Mam ciało zdrowe i proporcjonalne i szminkę różową, w której mi dobrze.
Mam wszystko i niczego więcej nie żądam.
Cała reszta, która przyjdzie, która zechce się wydarzyć.
Wszystkie marzenia, które być może się spełnią.
Miejsca na mapie, które być może odwiedzę.
Wszystko to, bez wyjątku będzie przyjemnym dodatkiem.
Bo dziś mam już wszystko.
Jestem szczęśliwa.
36 komentarzy
Wzruszyłam się. Piękne.
Masz wszystko <3
…bo szczęście jest ukryte w malutkich rzeczach…szczęście jest w drugiej osobie…to tylko my gonimy za wielkimi rzeczami, doznaniami…a ono jest tutaj,tuż obok na wyciągnięcie ręki 🙂 Cudownie napisane 🙂
Też mam i nawet chyba kiedyś pod podobnym tytułem na blogu pisałam.
Niemniej przed chwilą nie miałam powieszonego prania. Teraz nadal nie mam, ale już mnie to nie obchodzi.
Pięknie napisane:) Skłania do zadumy i zachęca, żeby cieszyć się życiem:) Super. Ja też mam wiele powodów do zadowolenia, ale nie zawsze je dostrzegam.
Wiesz, nawet nie musiałabyś tego pisać, bo bardzo to po Tobie widać. Zamiast „wyglądasz pięknie”, mówię Ci: „wyglądasz na szczęśliwą” 🙂
<3
Ale pozytywny wpis! Jest mega!
Ja to tylko na moje etui czekam co to zamówiłam na aliexpress 😀
o to może takie samo, bo moje też z ali
Masz w sobie i wokół siebie to wszystko, co Duńczycy nazywają hygge (modne ostatnio słówko, ale u Ciebie wyjątkowo pasuje). Ważne jest dostrzegać te drobiazgi, na które składa się nasze szczęście. Mi już niewiele brakuje, żeby mój słoik szczęśliwości był pełny 🙂 Dobrego dnia, Basiu!
Agnieszka – hygge! Nie wpadłam na to 🙂 Uściski
Basiu, piękne to!
Klimat Twojego tego posta kojarzy mi się z jednym z moich ulubionych wierszy Miłosza „Dzień taki szczęśliwy” („Nie było na ziemi rzeczy, którą chciałbym mieć. Nie znałem nikogo, komu warto byłoby zazdrościć.”).
Ja niestety zazdroszczę wielu kobietom, bo niestety brakującym elementem mojego szczęścia jest mąż, który wspiera a nie podcina skrzydła; związek, który uskrzydla a nie truje.
Karolina życzę dużo miłości do siebie samej i odważnych decyzji :*
I kolor włosów masz piękny! Zapomnialaś napisać!Jeśli jest się zdrowym i ma się rodzinę przy sobie to inne rzeczy to tylko dodatki do szczęścia!
wracam do naturalnego chyba 🙂
o! i tego szczescia nieustajacego jak najwiecej:) pozytywny wpis na dzis:) Dzieki
« Czy ty tutaj jesteś szczęśliwa?
Czy tutaj to nie wiem. »
Popros ta sama kolezanke o to samo pytanie, ale niewczesniej niz w kwietniu/maju. Podejrzawam, ze odpowiedz bedzie zupelnie inna!
Niedlugo kolejnym, przyjemnym dodatkiem beda kwiatki w ogrodzie! U mnie juz zolto od krokusow i zonkili.
Na koniec zdanie, ktore chyba dobrze do ciebie pasuje: « szczescie nie oznacza, ze masz to, czego chcesz tylko, ze chcesz togo, co masz. »
Pozdrawiam!
piękne zdanie 🙂
CIARY!
Tak mało osób może powiedzieć to samo …
BASIU! WYGRAŁAŚ ŻYCIE! <3
<3
Uwielbiam takie szczęścia podglądać i podczytywać 🙂 Spełnione kobiety mają tę moc! :)))
Piękny wpis, znów się wzruszyłam!
Super rodzinka. Wyglądasz na kobietę bardzo spełnioną i w dzisiejszych czasach wiele innych koniet może Ci tego pozazdrościć.
Wypisz, wymaluj moje pole – po dziecko do niani w kaloszach muszę iść, bo błoto po kostki, a mojej ulicy nadal na mapach najnowszych nawigacji nie ma. A poza tym dziki za „umownym” płotem i sarny i bażanty i lis się czasem przyplącze. I własne warzywa i maliny prosto z krzaczka w słońcu wygrzane. I wspaniałą córkę i świetnego faceta u boku, wszystkie dobra materialne, może nie z jakiejś górnej półki, ale mi wystarczą i koty dwa nawet!
To my decydujemy o tym, co jest dla nas ważne i co czyni nas szczęśliwymi.
otóż to! 🙂 też w tym roku posadzę maliny 🙂
Cudownie jest patrzeć, jak ktoś stwierdza, że „kurcze, jestem szczęśliwy/szczęśliwa”. To jest piękne i bardzo motywujące 😉
dziękuję :*
Ale pięknie powiedziane! Pierwszy raz do Ciebie trafiłam i chyba zostanę na dłużej:)
Ale ciepły tekst. Pełen miłości. Bycia tu i teraz. Wdzięczności. Inspirujesz! 🙂
Piękny tekst. Doceniajmy każde dobro jakie nas spotyka. 🙂
Super, gratulacje spełnienia życiowego. Dobry tekst ale cholernie ciężko sie go trawi jak sama nie masz prawie żadnej z tych rzeczy. Nie wiem co mnie podkusiło. Tylko sie zdołowałam. Pozdrawiam
super…. będę czytać ten tekst w gorszych chwilach
piękny wpis 🙂
Kochana! Chłonę co piszesz i płaczę i płaczę- z emocji, ze szczęścia, z wdzięczności. Oczyszczasz mnie, przeczytałam juz 40 stron Twojego bloga. Dziękuję
ja też dziękuję <3
Pięknie… <3