30 MIŁYCH RZECZY DO ZROBIENIA W GRUDNIU

Jestem ogromnie wdzięczna moim czytelniczkom za to, że namówiły mnie do powrotu do tej serii wpisów. Listopad, choć szary, chłodny i spowity mgłą, okazał się miesiącem pełnym małych, pięknych chwil, które dzięki liście 30 miłych rzeczy sama sobie podarowałam. Kończę go z poczuciem, że odrobinę go zaczarowałam… i że wykorzystałam go najlepiej, jak mogłam: dobrze, uważnie i czule.

Wywołałam i wkleiłam zdjęcia z jednej podróży do albumu.
Piłam codziennie aromatyczną herbatę z moich domowych zapasów.
Obejrzałam kilka starych filmów.
Byłam w Krakowie!
Byłam z synem na japońskich naleśnikach.
Dużo fotografowałam.
Spędziłam cały weekend offline.
Byłam na mezoterapii.
Byłam na kobiecych warsztatach rozwojowych.
Posprzątałam w szufladzie z make-upem.
Kupiłam wielką dynię, pokroiłam ją i zamroziłam.
Spędziłam dzień, porządkując ogród.
Nauczyłam się nowej rzeczy w Canva.

To był naprawdę dobry miesiąc. Zaczarujmy więc również ten grudzień!
Czuję, że teraz chciałabym trochę zwolnić, pobyć więcej w domu, zanurzyć się w twórczości, poszukać nowych małych hobby i robić wszystko to, co tylko w grudniu ma tak niepowtarzalny smak. Niech ten miesiąc będzie ciepły, miękki i pełen rzeczy, które karmią duszę.

1. Zrobię listę dobrych rzeczy, które spotkały mnie w 2025 roku

To bardzo ważny dla mnie punkt i wprowadzam tę praktykę co roku. Zanim zacznę planować 2026, pochylam się nad mijającym 2025. To dla mnie moment, by przypomnieć sobie o wszystkich dobrych, pięknych, wartościowych i wzruszających chwilach. To czas, by docenić swoje sukcesy, zmiany, które we mnie zaszły, cele, które udało mi się osiągnąć i wypracowane nawyki.

Zanim znowu się rozpędzimy, warto najpierw zatrzymać się i przyjrzeć mijającemu rokowi.
Myślę, że każda z nas będzie miała czego sobie pogratulować.
Ja to robię np. na ostatniej stronie kalendarza.

2. Udekoruję swój dom na święta tym, co mam i tym, co znajdę np. w lesie.

W ostatnim newsletterze pisałam o moim przebodźcowaniu ilością asortymentu w sklepach. Wyjście do galerii i te wszystkie śliczne, świecące, grające, złote i czerwone dodatki sprawiają, że że dosłownie kręci mi się w głowie. Nie potrzebuję kolejnych ozdób, dziadków do orzechów, światełek, reniferów i Mikołajów – mam ich w domu wystarczającą ilość. Jeśli w tym roku wprowadzę do domu jakieś nowe ozdoby, to mam umowę ze sobą, że będą to tylko te własnoręcznie wykonane.

3. Wybiorę się na Targi Wyjątkowych Rzeczy „Sprawunki” w Lublinie

14.12. w Lublinie są organizowane „Sprawunki”. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz byłam na takich targach, a sama kiedyś się na podobnych wystawiałam ze swoim rękodziełem. Wiele lat temu robiłam ręcznie kartki świąteczne i albumy i nawet miałam firmę „Fabryka Prezencika” 🙂 Liczę na to, że uda mi się na nich znaleźć jakiś wyjątkowy prezent dla mojej siostry.

4. Zorganizuję mikołajkowe spotkanie z losowaniem prezentów w moim Klubie Książki

Właściwie to już zaczęłam je organizować. 3 lata temu zupełnie spontanicznie ogłosiłam na moim Instagramie, że planuję pierwsze spotkanie Klubu Książki i zapraszam na nie wszystkie dziewczyny, które uwielbiają czytać i dyskutować o przeczytanych książkach. Wtedy na pierwsze spotkanie przyszło kilkadziesiąt dziewczyn, a dziś kilkanaście z nas spotyka się regularnie i nie rozmawiamy tylko o książkach. To prawdziwe Koło Gospodyń Miejskich, a tematy do rozmów są najróżniejsze! Na następnym spotkaniu wręczymy sobie mikołajkowe prezenty związane z książkami właśnie.

Gorąco Cię zachęcam do zorganizowania podobnego stowarzyszenia w swoim mieście, wsi, dzielnicy lub pracy. Nie masz pojęcia, jak wiele dziewczyn tylko czeka w swoich domach na taką propozycję.

5. Pojadę „na lumpy” do Lubartowa.

Lubartów to małe miasteczko kilkanaście kilometrów pod Lublinem, a jak powszechnie wiadomo najlepsze lumpeksy są właśnie w takich miejscach.

Lumpeksy to moja prawdziwa miłość, uwielbiam wyszukiwać w nich ubraniowe perełki – PRZECZYTAJ O TYM TUTAJ

6. Zrobię VISION BOARD czyli mapę marzeń i celów w formie kreatywnego kolażu.

To taka zabawa dla dorosłych, którzy lubią wszelkie, kreatywne zajęcia. O co chodzi? Wycinasz z gazet zdjęcia, słowa, kolory – takie, które w jakiś sposób przedstawiają Twoje cele i marzenia i tworzysz z nich kolaż na przykład na dużym kartonie. Możesz zrobić coś takiego w Canvie w formie cyfrowej, ale ja zdecydowanie polecam wersję ręczną. I choć vision board wydaje się być błahe, to tak naprawdę ma niesamowitą moc sprawczą, potrafi nas wspaniale ukierunkować i pokazać, czego tak naprawdę pragniemy.

Wpisz sobie na Pinterest hasło „vision board” i zainspiruj się! To również świetny pomysł na spotkanie z przyjaciółkami.

7. Wybiorę się z synem na wystawę psów.

8. Zrobię tradycyjne, francuskie, bożonarodzeniowe ciasto czyli bûche de Noël

Bûche de Noël to inaczej rolada biszkoptowa, przełożona maślanym kremem, udekorowana czekoladą i świątecznymi figurkami lub gałązkami świerkowymi. Bûche de Noël to inaczej świąteczne polano, a samo ciasto swoim kształtem przypomina właśnie kawałek pnia drzewa.

9. Wybiorę się na świąteczny film do kina.

Mam nadzieję, że uda mi się namówić moich nastolatków na wspólne wyjście do kina na bajkę „Święta z Astrid Lindgren”. Jeśli nie, idę sama!

10. Zrobię girlandę z pomarańczy i listków laurowych.

Bo najprostsze rozwiązania są najlepsze.

11. Przygotuję zdrową, gorącą czekoladę i wybiorę się na spacer z przyjaciółką.

Jesienią i zimą jestem dosłownie uzależniona od tej zdrowego „kakałka” Zrobię je w termosy i zaproszę moją przyjaciółkę na zimowy spacer po Starym Mieście w Lublinie.

PRZEPIS NA ZDROWĄ GORĄCĄ CZEKOLADĘ ZNAJDZIESZ TUTAJ.

12. Założę zeszyt do journalingu.

Kolejne, kreatywne zajęcie, które chodziło mi po głowie od dawna.Jestem totalnie zainspirowana relacjami na Instagramie jednej z moich ulubionych influencerek Kamili z Crazy Travel Bag i zamierzam się tym zająć, bo to cudowne, odstresowującp zajęcie i wspaniały pamiętnik. Wpisz sobie na Pinterest hasło „journaling” lub „funk journaling” i zobacz, jakie to fajne!

13. Zrobię duńskie risalmandel.

Czyli ryżowy deser z migdałem w środku. Kto znajdzie migdał – będzie miał szczęście w przyszłym roku. Pamiętasz ten motyw z książki „Dzieci z Bullerbyn? Tam też był migdał na szczęście, który się przepołowił. Połowa trafiła się służącej Gdzie, a połowa parobkowi 🙂

14. Wybiorę się na świąteczny jarmark.

15. Zrobię proste karmniki dla ptaków.

Takie jak te kule ze smalcu i ziarenek, które sikorki uwielbiają.

ZOBACZ TUTAJ, JAK JE ZROBIĆ.

16. Stworzę zimową, nastrojową playlistę na Spotify.

Lub po prostu włączę radio Chilli ZET, które w grudniu gra najpiękniejszą, świąteczną muzykę. Polecam zamiast wiadomości w radiu.

17. Wybiorę się na koncert kolęd.

Nigdy nie byłam na prawdziwym koncercie kolęd w wykonaniu jakiegoś chóru. W moim mieście w grudniu jest takich sporo. Na pewno na jakiś się wybiorę.

18. Zrobię prosty wianek świąteczny.

Tutaj pokazywałam, jak zrobić taki wieniec — > KLIK

19. Zrobię szybki decluttering książek.

Wybiorę 20 książek, do których wiem, że już nie wrócę i jeszcze tego samego dnia zawiozę je do biblioteki lub wyślę do Skup Szop.

20. Wybiorę jedno, nowe hobby, którego chciałabym spróbować w 2026 roku.

I myślę, że będzie to właśnie JOURNALING!

Ps. Jestem aktualnie w podróży i każdego dnia zbieram serwetki z restauracji, bilety do muzeum, naklejki, ulotki, listki z parku… Nie mogę się doczekać, kiedy połączę to w jakiś kolaż i stworzę kreatywną historię.

21. Zorganizuję ognisko z kiełbaskami.

Jest takie miejsce w Poleskim Parku Narodowym, niedaleko ścieżki dydaktycznej Czachary, gdzie jest wyznaczone palenisko z przygotowanym drewnem i kijkami do kiełbasek. Moim ogromnym marzeniem jest pojechać z bliskimi na takie ognisko. Zjeść kiełbaski, wypić zimową herbatę z termosu, zmarznąć… Uwielbiam takie momenty!

22. Wyślę kartki świąteczne do przyjaciół i rodziny.

Kto z nas jeszcze wysyła świąteczne kartki? To takie smutne, że ten zwyczaj powoli zamiera, a przecież to takie przyjemne, gdy listonosz przynosi kartkę z życzeniami prosto z serca. Buntuję się trochę na to, że tak mało osób pamięta o wysyłaniu kartek, więc postanowiłam to zmienić i w tym roku się poprawię.

I Ciebie oczywiście zachęcam do tego samego.

23. Kupię karmę dla psów i kotów i zawiozę do schroniska.

24. Wywołam zdjęcia z Prowansji.

W listopadzie wywołałam i wkleiłam do albumu zdjęcia z rodzinnych wakacji. W grudniu zajmę się zdjęciami z mojej niezapomnianej wizyty w Prowansji.

25. Pójdę na łyżwy.

W zeszłym roku za namową mojego młodszego syna kupiłam łyżwy i włożyłam je na moje stopy po 30 letniej przerwie. Okazuje się, że z łyżwami jest tak samo, jak z jazdą na rowerze – tego się nie zapomina. W tym roku miejskie lodowisko w Lublinie będzie na Placu Litewskim.

26. Zorganizuję mini sesję świąteczną mojej rodziny.

27. Zrobię porządek w zdjęciach na telefonie.

Zrobię to w tak zwanym międzyczasie: podczas czekania w kolejce, podczas jazdy autobusem, podczas lotu itd. Nie sądzę, bym poradziła sobie z prawie 10 tysiącami fotek, ale może zacznę od folderu ze zrzutami ekranu. To zawsze coś, a lubię kończyć rok z wyczyszczonym telefonem.

28. Zorganizuję sobie grudniowe SPA w domu.

Pełne cudownie odprężających zabiegów od stóp do głów, po których będę pachnieć jak piernik albo śliwka w czekoladzie 🙂 Maski, peelingi, kąpiele w soli, manicure, pedicure, ziołowe napary, miękki szlafrok, ukochana playlista albo romantyczny film w tle. Moment, w którym nikt niczego nie będzie ode mnie chciał – uwielbiam to i nie mogę się doczekać. Czasem naprawdę wystarczy zamknąć się w domu przed całym światem i zorganizować wieczór, którego nie powstydziłaby się bohaterka filmu.

29. Zrobię własną mieszankę korzennych przypraw do herbaty, kawy lub mleka.

Oto, jak ją zrobić:

  • 2 łyżeczki cynamonu
  • 1 łyżeczka mielonego imbiru
  • 1 łyżeczka mielonego kardamonu
  • 1/2 łyżeczki mielonych goździków
  • 1/4 łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej
  • kilka rozdrobnionych gwiazdek anyżu
  • kilka kropel olejku eterycznego pomarańczowego

Wystarczy wszystko wymieszać i przełożyć do słoiczka. Wystarczy dodać 1/2 łyżeczki takiej aromatycznej przyprawy do ulubionej kawy, herbaty czy mleka.

30. Założę sobie zeszyt do nauki francuskiego i otoczę się tym językiem.

Gdy piszę ten post, siedzę w małej, klimatycznej restauracji na paryskim Montmartre. Na moim stoliku jest filiżanka kawy, nadgryziona, chrupiąca bagietka i pusty talerz po przepysznej zupie cebulowej. Piszę i co chwilę patrzę przez okno na mieszkańców Montmartre. Uśmiecham się i szczypię samą siebie co chwilę, bo przecież oto ja – Basia Szmydt, właśnie jestem w moim ukochanym Paryżu, do którego przyleciałam na kurs francuskiego, bo to było na mojej tegorocznej liście marzeń. Za mną dopiero drugi dzień nauki języka, a ja już czuję, że to był wspaniały pomysł. Jestem sobie za niego wdzięczna. I jestem też sobie wdzięczna za swoją determinację. Rozmawiam, słucham, nucę francuskie piosenki, czytam, zagaduję ludzi, a przecież nie robiłam tego od czasów liceum. Jestem zmotywowana, by wszystko sobie przypomnieć, dlatego tu, na miejscu, kupię najpiękniejszy zeszyt, jaki znajdę i będzie to mój zeszyt do nauki francuskiego. Bo zamiast wciąż narzekać, że nie mówię po francusku tak, jakbym chciała, przybiję sama sobie piątkę za każdy dzień, kiedy próbowałam.

To już wszystko na dziś. Mam nadzieję, że zainspirowałam Cię do stworzenia swojej listy.
Niech Twój grudzień będzie pełen spokoju.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Obserwuj mnie na Instagramie

Preferencje plików cookies

Inne

Inne pliki cookie to te, które są analizowane i nie zostały jeszcze przypisane do żadnej z kategorii.

Niezbędne

Niezbędne
Niezbędne pliki cookie są absolutnie niezbędne do prawidłowego funkcjonowania strony. Te pliki cookie zapewniają działanie podstawowych funkcji i zabezpieczeń witryny. Anonimowo.

Reklamowe

Reklamowe pliki cookie są stosowane, by wyświetlać użytkownikom odpowiednie reklamy i kampanie marketingowe. Te pliki śledzą użytkowników na stronach i zbierają informacje w celu dostarczania dostosowanych reklam.

Analityczne

Analityczne pliki cookie są stosowane, by zrozumieć, w jaki sposób odwiedzający wchodzą w interakcję ze stroną internetową. Te pliki pomagają zbierać informacje o wskaźnikach dot. liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.

Funkcjonalne

Funkcjonalne pliki cookie wspierają niektóre funkcje tj. udostępnianie zawartości strony w mediach społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcjonalności podmiotów trzecich.

Wydajnościowe

Wydajnościowe pliki cookie pomagają zrozumieć i analizować kluczowe wskaźniki wydajności strony, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia dla użytkowników.