PIERNIK STAROPOLSKI DŁUGODOJRZEWAJĄCY
Piernik staropolski długodojrzewający to mój ulubiony, świąteczny wypiek. Jego wykonanie jest proste, choć wymaga sporej cierpliwości i czekania. Bo żeby piernik staropolski był naprawdę smaczny, potrzebuje kilkutygodniowego leżakowania. W tym wpisie opowiem Ci dokładnie krok po kroku, jak przygotować to pyszne, pachnące świętami ciasto. To sprawdzony przepis, jak ze starych książek kucharskich. Ciasto wychodzi wilgotne, miękkie i aromatyczne.

Piernik staropolski długodojrzewający – czego potrzebujesz?
- 1 kg mąki pszennej
- 500 g miodu (najlepiej lipowego lub wielokwiatowego)
- 400 g cukru trzcinowego
- 250 g masła
- 4 jajka
- 3 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej
- 1/2 szklanki mleka
- 50 g przyprawy do piernika
- szczypta soli
W garnuszku rozpuszczamy masło, a gdy się rozpuści, dodajemy cukier i miód. Podgrzewamy przez 15-30 minut na wolnym ogniu, pilnując by masa była gorąca, ale nie wrząca. Mieszamy masę co jakiś czas drewnianą łyżką. Zdejmujemy z gazu i studzimy.


Do wystudzonej miodowo – maślanej masy dodajemy przesianą mąkę, sodę rozpuszczoną w mleku, jajka, przyprawę do piernika i sól. Mieszamy wszystko dokładnie, aż składniki się połączą, a następnie zagniatamy ciasto. Najlepiej zrobić to w robocie kuchennym, ale spokojnie możemy mieszać wszystko dalej drewnianą łyżką, aż uzyskamy klejące i jednolite ciasto.


Tak przygotowane ciasto wkładamy do naczynia, przykrywamy je i wkładamy na conajmniej 28 dni do lodówki. Im dłużej ciasto leżakuje, tym jest lepsze. Najlepiej, gdy leżakuje 4-6 tygodni.

Po co najmniej 28 dniach leżakowania pieczemy piernik staropolski.
Będziemy potrzebować 2-3 słoików konfitury śliwkowej lub porzeczkowej, 2 tabliczki czekolady (mleczną i gorzką), 100 g masła oraz różne dodatki do dekoracji (bakalie, gwiazdkowe posypki wedle uznania)

Ciasto wyjmujemy łyżką na stolnicę podsypaną mąką. Trzeba się przy tym odrobinę natrudzić, bo ciasto jest dosyć twarde. Zagniatamy je w kulę i dzielimy na trzy części. Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni. Każdą z części ciasta rozwałkowujemy w kształt prostokąta, pamiętając by dobrze podsypywać je z każdej strony mąką, bo lubi się przyklejać. Tak rozwałkowane ciasto układamy na blaszce posmarowanej masłem (możemy też użyć papieru do pieczenia) i pieczemy przez ok. 20-25 min, aż będzie złote. Postępujemy tak samo z pozostałymi częściami ciasta. Na dużej desce do krojenia lub tacy układamy pierwszy, piernikowy spód i smarujemy go całym słoikiem konfitury. Najlepiej śliwkowej lub porzeczkowej. Na to kładziemy kolejny spód, znowu smarujemy słoikiem konfitury i przykrywamy trzecim spodem. Tak przygotowany piernik zawijamy w folię spożywczą, przygniatamy czymś ciężkim (u mnie to książki i garnek żeliwny) i wynosimy w chłodne miejsce (u mnie balkon) najlepiej na 3 dni. Po tym czasie przygotowujemy polewę. Tabliczkę gorzkiej i mlecznej czekolady rozpuszczamy w kąpieli wodnej, dodajemy 100 g masła i energicznie mieszamy. Ciepłą polewą polewamy piernik i dekorujemy np. tak, jak na moim zdjęciu.



Zachęcam Cię również do zapisania się na mój newsletter, w którym co jakiś czas będę wysyłać Ci inspiracje i pomysły nie tylko na zbliżające się święta. Według moich czytelniczek ten newsletter jest niczym pełen ciepła list od dobrej koleżanki <3

