Ostatnio pewna lekarka chińskiej medycyny powiedziała mi, że w okresie jesienno – zimowym, my mieszkańcy tej strefy klimatycznej, w ogóle nie powinniśmy jeść zimnych posiłków. Coś w tym jest, bo nic nie jest w stanie rozgrzać mnie tak jak miska ciepłej zupy, kiedy przemarznę do szpiku.
Przepis na tę pyszną zupę znalazłam w jednej z moich ulubionych książek kucharskich – „Wegan Nerd -moja roślinna kuchnia” Alicji Rokickiej.
Ja odrobinę go zmodyfikowałam.
Nie przestrasz się ilości czosnku w tym przepisie – nie pomyliłam się 🙂 Czosnek jest bardzo, bardzo zdrowy. To nasze super food, tarcza przed przeziębieniami i naturalny antybiotyk. Podczas podgrzewania traci swój ostry smak i zapach, a zupie nadaje charakteru. Do tego nasze polskie, dobre ziemniaki i mamy miskę pożywnej, sezonowej, rozgrzewającej, zdrowej i taniej zupy. Zupy to coś, co zawsze jest obecne w mojej kuchni. Gorąco namawiam Cię do gotowania ich tak często jak się da.
ZUPA CZOSNKOWO – ZIEMNIACZANA PRZEPIS
20-25 ząbków czosnku
2 cebule
6 ziemniaków
3 listki laurowe
3 ziela angielskie
1,5 litra bulionu (3 marchewki, 2 korzenie pietruszki, pół selera korzeniowego, cebula, 2 łodygi selera naciowego, mały por, kilka kulek ziela angielskiego, 2 listki laurowe, kilka ziarenek pieprzu, łyżka soli, łyżeczka kurkumy – obrane warzywa zalewasz zimną wodą i gotujesz przez minimum godzinę, odcedzasz i masz gotową bazę do zupy)
olej do podsmażenia
kilka ziemniaków na chipsy + olej + sól + tymianek
Czosnek obierz i pokrój na plasterki.
Cebulę obierz i pokrój w piórka.
Ziemniaki obierz i pokrój w kostkę.
Rozgrzej patelnię z kilkoma łyżkami oleju i podsmaż na niej najpierw cebulę, aż się zeszkli. Następnie dodaj czosnek i podsmażaj go mieszając i pilnując by się nie przypalił.
Następnie dodaj ziemniaki i wymieszaj wszystko, podsmażaj całość 2 minuty.
Podsmażone ziemniaki, cebulę i czosnek przełóż do rondla razem z olejem, na którym się smażyły i zalej przygotowanym wcześniej bulionem i gotuj zupę, aż warzywa będą miękkie.
W tym czasie obierz ziemniaki i pokrój je na plasterki o grubości 2mm. Plasterki obtocz w oleju, oprósz solą i tymiankiem. Wyłóż blaszkę papierem do pieczenia i rozłóż na niej ziemniaki. Piecz je aż się przyrumienią, ale pilnuj by się nie spaliły. U mnie to jakieś 30 minut. Czasami obracam je na drugą stronę podczas pieczenia.
Ugotowaną zupę zblenduj na krem. Dopraw solą i pieprzem jeśli będzie taka potrzeba. Podawaj skropioną oliwą (najlepiej czosnkową), z chipsami ziemniaczanymi i grzanką z dobrego chleba jeśli masz ochotę na maksimum węglowodanów 🙂
Na zdrowie!
U nas dziś taka piękna zima. Można porządnie zmarznąć! To dobry czas gorącą zupę późnym popołudniem. Wiem, co mówię 🙂
10 komentarzy
U mnie zazwyczaj jest obiad jednodaniowy (zazwyczaj drugie, chyba że zupa typu żur, grochówka itp, która jest gęsta od dodatków). Jednak zimą zupa jest prawie codziennie… na śniadanie i/lub na kolacje 🙂
Uwielbiam Twoje przepisy, wszystkie są tak proste i nie wymagają jakichś wyszukanych składników. Naszła mnie ochota na tego typu zupę krem, ale muszę przyznać, że ilość czosnku mnie przeraziła! 😀
gotuje się 😉
Wygląda niezwykle smacznie – a jakie talerze 🙂
Na pewno miło jest taką jeść!
chciałabym taką zjeść wlasnie teraz, o 22:30…
A co robisz z warzyw odcedzonych z bulionu ? Wykorzysujesz jakoś?
czasem robię pastę z koncentratem pomidorowym, pod warunkiem, że nie zjem najpierw całej marchewki 🙂
Pycha! Robi się błyskawicznie.. w sam raz na chłodne, deszczowe dni 🙂
Na ile osób jest to porcja? 😉
Używasz do niej 1,5 l bulionu, musisz sobie sama odpowiedzieć na to pytanie. Czasem dla 2 głodnych osób, a czasem dla 6-8 mniej głodnych 😉