DOMOWE PEELINGI PACHNĄCE ŚWIĘTAMI

Ręcznie robione prezenty są naprawdę cool! A jeśli do tego są peelingami wytwarzanymi w domowej manufakturze czyli kuchni, pachną niczym świąteczne ciastka i sprawiają, że skóra po ich użyciu jest super gładka i nawilżona to już w ogóle mistrzostwo świata.

Takie kosmetyki mają jeszcze kilka plusów: wyglądają pięknie w prostych słoikach podpisanych białym markerem, ich zrobienie jest banalnie proste, a wszystkie potrzebne składniki znajdziesz w swojej kuchni. Wystarczy, że wymieszasz co trzeba – uwierz mi, to naprawdę doskonała zabawa!

Podane w przepisach proporcje są na tak zwane oko. Wszystko zależy od tego jakiej wielkości słoiczka użyjesz. Ważne jest to, żeby w peelingu więcej było cukru czy kawy, niż oleju. Żeby miał konsystencję mokrego, grubego piasku. Ważne jest też, żeby olej kokosowy był w formie płynnej kiedy go dodajesz – łatwiej połączysz składniki. Do dzieła!

CUKROWY PEELING POMARAŃCZOWY

To mój faworyt. Zdecydowanie! Skóra po użyciu jest super miękka i gładka i pachnie jak pomarańczowe ciasto <3

Składniki:
– olejek eteryczny pomarańczowy np. taki –> KLIK 
– szklanka bezzapachowego oleju kokosowego
– 1,5 – 2 szklanki brązowego cukru
– pół łyżeczki mielonych goździków
– skórka otarta z pomarańczy

Wymieszaj składniki 🙂 Olej kokosowy ma niską temperaturę topnienia i zastygania. Ja swój peeling wystawiałam na kilka minut na dwór, żeby nieco stężał. Jeśli chciałam, żeby dosyć szybko się rozpuścił wkładałam go do ciepłego piekarnika na moment. Sama wyczujesz jak z nim postępować.

Jak widzisz peeling pod wpływem ciepła skóry szybko się rozpuszcza.

PIERNIKOWO – KAWOWY PEELING 

Peeling  z kawy jest obecny w mojej łazience od kilku lat. Nie kupuję już peelingów w sklepie. W tym peelingu zamiast oleju kokosowego możesz użyć oleju z pestek winogron lub zwykłej oliwy – wówczas drobinki kawy łatwiej się spłukują. Peeling z kawy jest idealny na uporczywy cellulit, a dodatek piernikowego zapachu sprawia, że pachniesz jak … świąteczne pierniczki! 🙂

Składniki:

– opakowanie przyprawy do piernika
– kilka kropel olejku eterycznego goździkowego
– szklanka oleju kokosowego, oliwy lub oleju z pestek winogron
– 1,5 – 2 szklanki świeżo zmielonej kawy

Wystarczy zmieszać wszystkie składniki.

PEELING CYTRYNOWY Z ZIELONĄ HERBATĄ

Składniki:
– szklanka oleju kokosowego
– 2 szklanki białego, drobnego cukru
– szklanka mocnego naparu zielonej herbaty ( z fusami)
– skórka otarta z jednej cytryny
– sok z połowy cytryny
– kilka kropel olejku eterycznego cytrynowego 

Zrobienie tego peelingu jest najbardziej skomplikowane z całej trójki, ale jego zapach (i smak! 😀 – tak, tak są jadalne!) totalnie mnie zaskoczył. To coś w sam raz na poranne orzeźwienie. Pachnie świeżo. Ten peeling jest też najmniej trwały. Zużyj go w ciągu tygodnia. Jeśli pominiesz skórkę cytrynową i sok cytrynowy, a zostaniesz tylko przy samym olejku cytrynowym, wówczas peeling dłużej zachowa trwałość.

Zaparz filiżankę mocnej zielonej herbaty i wystudź napar. W miseczce wymieszaj olej kokosowy, cukier, sok i skórkę z cytryny. Dodaj do niego kilka łyżek naparu z zielonej herbaty i smiksowane fusy z herbaty. Jeśli peeling będzie za rzadki dodaj jeszcze cukru. 

Jak widzisz mieszanie tych peelingów to niezła zabawa. Nie da się tego zepsuć. Nic się nie stanie jeśli dodasz więcej przyprawy do piernika, albo jeśli peeling wyjdzie Ci za rzadki lub gęsty. Dodajesz wtedy albo więcej oleju albo cukru lub kawy. Poradzisz sobie z tym bez problemu.

Na koniec wystarczy ładnie podpisać słoik, przewiązać go wstążeczką i masz gotowy prezent pod choinkę dla jakiejś bliskiej Ci kobiety.