SALON W NASZYM DOMU – miejsce, w którym odpoczywamy
Och jak ja lubię ten moment, kiedy siadamy sobie z Tomkiem, z kubkami herbaty i podziwiamy efekt wspólnej pracy.
Nasze skrystalizowane pomysły, które na początku mogły być tylko wyrwanymi z gazety zdjęciami, połączonymi niedbale w kolaż w jakimś zeszycie albo folderami zapisanymi na komputerowym dysku, zapełnionymi domowymi inspiracjami. Czasem te pomysły zaczynają się od jednej rzeczy, jednego mebla, dodatku, a później trzeba do niego dopasować całą resztę. Tak było i w tym salonie.
Dziś pokażę Ci jak urządziliśmy salon.
W salonie rzecz zaczęła się od sofy. Gdy ją pierwszy raz zobaczyłam na jakiejś internetowej aukcji wiedziałam, że po pierwsze jest w jednym z tych kolorów, których nie znoszę (drugi to pomarańczowy), a po drugie, że muszę ją mieć. Czułam, po prostu czułam, że ona jest nam pisana. Tym sposobem zamieniliśmy nasze wieloletnie, „ektorpy” z Ikea na sztruksową, mega wygodną i wielką sofę w kolorze czerwonego wina. Pozostało dopasować do niej całą resztę 🙂
Nasz salon ma potencjał – to trzeba mu oddać. Jest wysoki na 8 metrów, a jego główną ozdobą jest… niebo! A wszystko za sprawą okien. Okna to właściwie przeszklenie jednej ze ścian naszego domu. Są ogromne. To właśnie przez nie widzimy niebo, które zmienia się w zależności od pory dnia i pory roku. Chcieliśmy tak urządzić ten pokój, by nie przyćmić tego naturalnego obrazu.
Zależało nam, by nie zagracić przestrzeni, by podzielić ją na strefy do odpoczynku dla każdego, by było tu dużo roślin, a mało bibelotów i by całość była w stonowanych kolorach. Zobacz jak nam wyszło to zadanie.
Jak urządziliśmy nasz salon?
Fotel szwedzkiej produkcji, z lat 70′ to urodzinowy prezent ode mnie dla mojego męża. To jeden z tych mebli, na widok których się uśmiechamy. Doceniamy jego formę, kolor, historię i ogromną wygodę. Brakuje mu tylko podnóżka, ale wczoraj wyhaczyłam na jednej z internetowych aukcji taki, który prawdopodobnie będzie pasować.
Nad fotelem lampa, którą kilka lat temu znaleźliśmy w sochaczewskim sklepie ze starociami.
Na parapecie donica z kwiatem, który dostałam od mojej cioci. Ma dla mnie szczególną wartość, a ja wobec niego równie szczególne plany. Chciałabym, żeby stał się zieloną zasłoną. Póki co pięknie pnie się wzdłuż ściany i rośnie jak szalony. Kwiaty to dla mnie najpiękniejsza ozdoba domu. Nie wszystkie, mam swoje ulubione gatunki.
Wielkie kwiaty – moja ukochana ozdoba domu
Jednym z moich ukochanych kwiatów doniczkowych jest monstera. To właśnie ona, a raczej one trzy, stanowią przepiękną ozdobę naszego salonu. Rosną w donicy, którą zupełnie sam zrobił mój zdolny mąż, a jako że monstera to pnącze, plan jest taki, by pięły się po niewidzialnych żyłkach, które zamocowaliśmy na ścianie. O tak! Marzy nam się zielona ściana.
Uwielbiam je. Z wzajemnością. Te kwiaty przynajmniej raz w tygodniu serwują mi nowy, soczyście zielony liść. Wyhodowałam je z niewielkich sadzonek kupionych w …IKEA 2 lata temu 🙂 Chyba im u nas dobrze. (Środkowa największa monstera kupiona na OLX).
Parapet z widokiem – moje spełnione marzenie.
Kolejnym projektem mojego męża jest siedzisko. Również zrobił je od A do Z sam i tym samym spełnił moje marzenie z dzieciństwa ( naoglądałam się seriali typu „Pełna Chata” 🙂 ). To idealne miejsce do czytania. Pomaga w tym zainstalowana lampka, stos poduch i siedzisko. A siedzisko to gąbka ze starego materaca obszyta lnem, który kiedyś był zasłoną, ale się zbiegł. Bo czasem trzeba trochę pokombinować, żeby było ładnie 🙂
Dywan, który zupełnie tu nie pasuje…
Dopiero robiąc zdjęcia zobaczyłam, że ten dywan nie pasuje mi w naszym salonie. Uznałam, że jest za mały i znalazł już nowe lokum, a ja zabrałam się za poszukiwania większego.
Poznaj 40-letnią Violettę i sprzęt grający vintage
Kolejny, wyszukany, stary mebel to komoda Violetta. Wyprodukowana w Polsce na przełomie lat 60′ i 70′. Długo szukaliśmy takiej w dobrym stanie i w odpowiednim kolorze. Niezawodny jak zawsze okazał się OLX. Uwielbiam prl’owskie komody. W naszym domu jedna stoi w łazience na dole. Pokazywałam ją w tym poście. Violetta jest naszym drugim nabytkiem i nie ostatnim, bo kolejnej komody szukamy do łazienki na górę.
Na komodzie i obok niej stoi sprzęt grający, również vintage, którego Tomek szukał przez kilka miesięcy. Wraz z przybyciem do naszego domu gramofonu, wielkich kolumn i radia pozbyliśmy się ze ściany telewizora i wszystkim ulżyło. Telewizor któregoś dnia trafi do jedynego, wolnego pokoju, który być może nazwiemy pokojem telewizyjnym.
Piękne plakaty zamiast telewizora.
Zamiast telewizora na ścianie zawisły przepiękne plakaty, które znalazłam w sklepie DESENIO, jeden plakat, który jest z nami od pierwszych dni w naszym domu i zdjęcie naszej ukochanej plaży Bois Jolan na Gwadelupie, na której spędzaliśmy najwięcej czasu. To zdjęcie ma dla mnie bardzo sentymentalną wartość.
Zależało nam, by na ścianie były proste, stonowane grafiki. Zrezygnowaliśmy z rodzinnych zdjęć (te będą wisieć w innej części domu), z krzykliwych kolorów i z małych plakatów. Kilka dużych, oprawionych w solidne, metalowe ramy stworzyło świetny klimat.
Jeśli tak jak ja masz ochotę udekorować ściany swojego mieszkania pięknymi plakatami, na stronie www.desenio.pl czeka na Ciebie ogromny wybór pięknych plakatów w każdym stylu. Wpisując BASIASZMYDT podczas zamówienia otrzymasz
30 % rabatu. Kod zniżkowy działa tylko dwa dni od 27 do 29 sierpnia.
I to wszystko. Więcej prawie niczego nam tu nie trzeba. Jest miejsce do słuchania muzyki, do czytania i do wylegiwania się na sofie z widokiem na niebo. Mówię prawie, bo pozostaje mi czekać na to, aż moje rośliny urosną jak szalone i znaleźć nowy, odpowiedni dywan.
To miejsce kojarzy mi się ze spokojem. Tak to sobie wymyśliliśmy.
Jak Ci się podoba?
Choć sama raczej nie zdecydowałabym się zarówno na takie meble, jak i kolorystykę – jesteśm miłośniczką chłodnych kolorów, to u Was wygląda to przepięknie! U nas telewizor stoi tylko do oglądania Netfliksa i ewentualnie gry na PlayStation, już nie pamiętam kiedy zrezygnowaliśmy z telewizji, ale polecam wszystkim. 😉
Świetne wnętrze z duszą! Plakaty idealnie tam pasują i komoda robi klimat
Ja chetnie dowiem sie o sprzecie grajacym od Twojego meza bo sama marze o takim a nie mam pojecia co wybrac
Pięknie 🙂
Haha… ja też marzę o takim parapecie i też za sprawą serialu „pełna chata” 🙂
Piękne wnętrze! A zdradzisz skąd ten piękny stolik kawowy? Szukam podobnego 🙂
Westwing 😉
Jak dla mnie jest idealnie! I te monstery – zachwycam się. Ta zielona ściana to będzie kosmos ❤️
Świetne retro
Pięknie. Przepięknie okna, dużo światła, nic nie przytłacza, masz fajny gust. Siedzisko rewelacja – może mąż wstawi jakieś DIY? poprosiłabym mojego o takie samo Bardzo podobają mi się kinkieciki, mogę prosić o namiar? Są bardzo delikatne. Ach i najważniejsze poproszę namiar na kozę, nie mogę nic znaleźć, a Wasza fajnie się prezentuje. Dziękuję i pozdrawiam
A jaka szerokosc ma Pani salon? I jak sobie Pani radzi z akustyka? Czy jest efekt studni? Zastanawiamy sie nas budową domu z antresolą (Pani salon inspiruje) tylko obawiamy sie kosztow ogrzewania i tej innej akustyki…
Nie jest to mój styl, ale wszystko jest spójne i wygląda świetnie, jak z magazynu wnętrzarskiego :). Nie mogę się doczekać, kiedy sama zacznę wyszukiwać perełki i urządzać własne cztery kąty, to musi być wspaniałe uczucie 🙂
Super. Podziwiam za brak telewizora, ale gdzie jest czerwony fotel! :))
Który czerwony fotel? 🙂
Bardzo pryzjemne wnetrze, mnie interesuje ten wielki kwietnik na monstery, też myśle od dłuższego czasu nad kwietnikiem i chyba bedę musiala skonstrowac coś na zamówienie. Nasz salon jest w stylu modern art deco. Poza tym świetny pomysł z pnączem jako dodatku na okna. Natchneło mnie do realizacji zielonej ścinay wlaśnie z pnącz. Pomyśle o tym 😉 Dziękuje za bardzo inspirujący wpis :). pozdrawiam,
Basiu podrzuć patent na super donice.Moze uda mi się samej ja zrobic Bo na męża nie mam co liczyć, na jego „to do list” bedzie to napewno ostatnia pozycja
A mogłabyś napisać jak pielęgnujesz monstery? Są przepiękne! Moja niestety ostatnio podupadła na zdrowiu i cały czas zachodzę w głowę co robię nie tak 🙁
Dzień dobry. Salon jest oryginalny i to już jest fajne. Okna robią kawał ciekawej roboty 😉 Podziwiam siedzisko pod 0knem które zrobił Twój mąż – to są wartości, własna praca, wyszło uroczo. Ja jednak wolę mniejsze przestrzenie czuję się w nich bardziej przytulnie i bezpiecznie… Gratuluję domu i pomysłów! pozdrawiam
Skąd ten cudny fotel? Mój mąż marzy o podobnym 🙂
A podłoga to podłoga drewniana czy super wyglądające panele? 🙂
Mam pytanie o stolarkę okienną- poproszę o rodzaj i namiary na producenta/ dystrybutora. Chętnie też napisałbym się herbaty w takim salonie, jest idealny! Pozdrawiam serdecznie!
parapety zamawialiśmy na Bartyckiej w Warszawie.
A gdzie mapa Norwegii?? Bez mapy? Jak żyć :))
Świetny salon! Bardzo oryginalny, trzeba przyznać. Wnętrze jest bardzo unikatowe 🙂
Piekne wnetrze!!! szalenie mi sie podoba, do mebli z PRL dojrzalam od 2 moze lat (mamu jedna komode pozyskana ze smietnika, robi cale wnetrze!). I BARDZO mi sie podoba spokoj tego miejsca, bez wszechwladnego tv…. (grrrrr, ja walcze od lat z mezem, nie mamy tzw telewizji ale mamy kanaly internetowe wiec dzieci i maz i tak przesiaduja przed ekranem). Miejsce do sluchania muzyki najlepszy pomysl! Gratuluje pieknego efektu calosci 🙂
Ale zazdroszczęCi tego pięknego salonu 🙂 Super wnętrze!
pięknie, i plakat: Hakuna Matata 😛
Wyglada niesamowicie ! Ściana z plakatami przykuwa uwagę i dodaje całemu salonowi elegancji. Mam pytanie na temat, fotela , gdzie taki można znaleść ?
A mnie zaciekawił stolik, długo takiego szukałam. Możesz napisać skąd go masz lub gdzie znaleźć podobne w rozsądnej cenie?
Kupiłam go na Westwing 😉
Żyłki mogą być zbyt cienkie i gładkie by monstera się owijała. Ona się raczej wspiera na chropowatych pniach.
Witam, mam pytanie odnośnie ramek na plakaty , gdzie są takie dostępne ?!? Piękne wnętrze takie spokojne i wywarzone.
Ramki są ze sklepu Desenio
Masz rację, ale na początek pomogły ukierunkować wzrost roślin. Monstery zaczynają się przyczepiać korzeniami powietrznymi do ściany i się o nią opierają, ale jeszcze nie jestem pewna czy to dobre rozwiązanie. Będę obserwować 😉
Stoliczek a’la z marmuru jest cudowny! Uwielbiam takie szafirowe oraz bordowe połączenia. Sama wolę bardziej nowocześniejszy styl, ale naprawdę jestem pełna podziwu. Świetna robota! Ja dopiero zaczynam remont i zaraz czeka mnie wywóz mebli…
To zielony marmur 😉
Kopara opada. Bardzo przytulnie i to pomimo tak wysokiej przestrzeni. Nawet sideboard na oryginalny wysoki połysk jest w punkt. Gratuluję projektantowi!
Kanapa jest swietna. Gdzie taka moge znaleźć ?
Ja swoją kupiłam na OLX 🙂