Na Karaibach właśnie trwa karnawał. Ja już wiem, a teraz dowiesz się ty: jeśli kiedykowliek będziesz planowała urlop na Gwadelupie lub innej karaibskiej wyspie, musisz, po prostu musisz zobaczyć na żywo karnawałową paradę. Jest moc! Dziś będzie o karnawale. O prawdziwym festiwalu muzyki, tańca, kolorowych strojów, brokatu, piór, makijażu i radości życia.
Jak oni się bawią! O Madonno! Stałam robiłam zdjęcia jak zaczarowana. Parę razy miałam gulę w gardle (zawsze tak mam jak mam w sobie dużo emocji), a muzyka była tak hipnotyzująca, że nie sposób było się nie ruszać z wielkim bananem na twarzy.
Na Gwadelupie bawią się wszyscy. Starzy, młodzi, grubi, chudzi. Mam nadzieję, że moje zdjęcia będą w stanie choć odrobinę oddać ci klimat tego wieczoru.
Główna ulica została wyłączona z ruchu samochodowego. Czas zrobić miejsce tancerzom, na których wciąż wszyscy czekali. Wszyscy tak samo przejęci, wyciągali szyje, by dojrzeć w oddali pierwszy idący zespół.
Inni na spokojnie siedząc na krzesełkach przyniesionych z domu, w najlepszych punktach obserwacyjnych. Jeszcze inni równie spokojni, robili sobie na przykład grilla. Gwadelupczycy są wybitni jesli chodzi o grillowanie lub urządzanie pikniku o każdej porze dnia i nocy, przy byle okazji.
Po jakiś dwóch godzinach, główną ulicą przejechał najpierw wielki król. Król symbolizuje stary rok i z tego, co wyczytałam w sieci, pod koniec okresu karnawałowego zostanie spalony. To coś na wzór naszej polskiej Marzanny.
Wreszcie są! Pierwsi tancerze, a wraz z nimi muzyka, która robi takie coś dziwnego z człowiekiem, a przynajmniej ze mną. Hipnoza, mówię ci.
Zaczynamy imprezę 🙂
A jeśli chcesz usłyszeć karnawał na Gwadelupie, obejrzyj ten film. Nagrany w tym roku w Point – a – Pitre.
Jak Ci się podobają mieszkańcy Gwadelupy w karnawałowym wydaniu ? 🙂
10 komentarzy
Basiu, piękne fotki!!!! <3
tenkju <3
Przepięknie! Jaka radość, kolory!
Jest moc i to dosłownie!:-)Super!!!
Baśko wszystko super, ale następnym razem proszę o zdjęcia – szczególnie Twoje – za zasłoniętą skórą od szyi do kostek! oglądanie tej boskiej opalenizny za każdym razem przyprawia mnie o zawał serca z zazdrości! O! i tyle! 🙂
Ekstra film, dreszcz był 🙂 i kolor skóry ludzi z Waszej wyspy – przepiękny 🙂
Cudne kolory, a kiedy oglądałam film, wręcz poczułam to ciepło 🙂
A u nas chyba z pół metra śniegu po wczorajszej śnieżycy… Grzejcie się i przesyłaj, Basiu, jak najwięcej słońca w swoich postach!
pełnia życia..tyle energii!!!!
Będziemy tam 25.01 🙂 może się spotkamy 🙂
pozdrawiam
Świetne zdjęcia 🙂 Taki karnawał to musi być naprawdę coś! Pozdrawiam