KOPYTKA Z BIAŁYM SEREM – czyli jak mieć święty spokój przez tydzień

Dziś przepis z rodzaju „Jak zrobić do jedzenia coś na kilka dni i mieć święty spokój przez resztę tygodnia”. To przepis na kopytka z białym serem. Ile domów, tyle przepisów na nie.  Dla niektórych kopytka to kluski z mąki, jajek i ziemniaków. Dla innych- jeśli z białym serem to leniwe. W dodatku niektórzy jedzą je na słodko, z cukrem, czego ja nigdy nie pojmę (choć bardziej mnie dziwią placki ziemniaczane 🙂 ). Moja babcia i mama zawsze przyrządzały je w ten sam sposób. Były nie za miękkie, nie za twarde. Z dodatkiem ugotowanych ziemniaków i zmielonego twarogu. Robione w imponującej, hurtowej ilości, były jednym z naszych ulubionych obiadów. Każdy jadł je po swojemu. Świeżo ugotowane z dodatkiem bułki tartej na maśle, przypiekane na złoto z patelni, zamiast ziemniaków do mięsa, polane sosem pieczarkowym.
Jak się zapewne domyślasz, to moja tajemna broń, kiedy nie chce mi się codziennie gotować. Część z nich zamrażam, większość zjadamy od razu. Moje dzieci je uwielbiają. A ja uwielbiam to, że muszę się napracować tylko raz.

Sztuka zagniatania kopytkowego ciasta

Najpierw musisz zmielić biały ser. Ja używam do tego maszynki widocznej na zdjęciu. To samo robisz z ugotowanymi ziemniakami. Na kilogram białęgo sera daję 6-7 średniej wielkości ziemniaków. Nie  mogą być młode. Najlepiej ugotować je dzień wcześniej. Do dużej miski przekładam zmielony ser i zmielone ziemniaki. Do masy wbijam 2 jajka i dosypuję szklankę mąki ziemniaczanej. Do tego mąka pszenna. Kiedy pytam babci „ile?” odpowiada „na oko” 🙂 Myślę, że około 60-70 dkg. Chodzi o to, żebyś dała taką ilość mąki pszennej, żeby uzyskać ciasto takie jak na pierogi. Ciasto o konsystencji trochę mokrej ziemi, trochę ciastoliny. Żeby nie było za twarde, i żebyś mogła uformować z niego kulę. Ja robię tak, że gotuję z zagniecionego ciasta kilka klusków i potem próbuję ostudzone. Jeśli nie są ok i są tak jakby zbyt rzadkie, wtedy dosypuję więcej mąki. Spokojnie, to tylko wygląda na skomplikowane. W rzeczywistości ta zabawa nie różni się za bardzo od zabawy plasteliną 🙂

7
13
6

11 12

Na zdjęciach masz pokazane jak robi się pojedyncze kopytka. Robisz sobie z ciasta taki rulon, potem go spłaszczasz i kroisz skośnie uzyskujac zgrabne kluski. Pamiętaj, żeby podsypywać blat mąką i tak samo traktować nóż, którym kroisz. W ten sposób nic nie będzie ci się do siebie przyklejało.

14 15

anigif

2

Kopytka gotuję w osolonej wodzie. Wrzucam po 15 sztuk na wrzątek i czekam kilka minut, do momentu, aż wypłyną na powierzchnię. Potem gotuję jeszcze minutę i wyjmuję na duży płaski talerz. Nie układaj ich jedne na drugich, bo ci się posklejają.

3
17

Możesz je zjadać od razu, na gorąco, albo przyrządzić tak jak my lubimy najbardziej, czyli na tak zwaną „przypiekankę”. Smaż je wtedy na rozgrzanym oleju i przewracaj delikatnie na drugą stronę. Moje dzieci jedzą je z zimnym mlekiem – ahoj wschodnia Polsko 🙂

4
5
20

Potem wystarczy posprzątać blat, nastawić zmywarkę, a ostudzone kopytka poprzekładać do pudełek. Część do lodówki, część do zamrażarki, a przez resztę tygodnia mieć święty spokój. Kawusia, gazetka, „Trudne sprawy” 😀

ps. przechowuję je w lodówce max 5 dni.

Smacznego!

9 10

Podobne wpisy

25 komentarzy

  1. Leniwe jak nic:) ja z tych co wcinaja je z bulka tarta i cukrem.. mniami:) probowalam kilka razy je zrobic ale zawsze wychodzily glutowateml,mus wyprobowac twoj przepis. Piekna ta wielka miska w ktorej zagniatalas,pamietasz moze skad?:)

  2. Mam taką samą tylko szklaną i dopiero niedawno mama zdradziła mi sekret skąd ona jest… uwaga… szyba od drzwiczek pralki 😀

  3. Moi chłopcy uwielbiają i kopytka i leniwe. Najlepiej w wykonaniu babci, która robi je w ilościach hurtowych gdy odwiedzamy dziadków w Polsce. W Szwajcarii nie ma białego sera, więc z tego powodu leniwe to totalny rarytas. Podobnie jak np. pierogi z serem czy sernik. Ale muszę przyznać, że leniwe zawsze jadłam z wody, nigdy takie odsmażane. Kopytka tak, ale nie leniwe. Jak powiem mamie, to chyba sama będzie zaskoczona, że tak można. 🙂

  4. I to jest bardzo słuszne podejście – gotowanie hurtowe. No i rzeczywiście misa, w której zagniatasz – pięęęęękna!

  5. U mnie z ziemniakami to kopytka ( jemy na ostro np z sosem pieczarkowym), a z białym serem to leniwe( najlepiej z masełkiem, cukrem i cynamonem :-)) nigdy nie próbowałam twojej wersji Basiu 2 w 1 🙂

  6. Jaka szkoda, że w Korei ser jest taki drogi! Jakby był za złota…
    No nic, może w Polsce spróbuję zrobić kopytka z białym serem:)

  7. PROFANACJA!!! 😀 U mnie leniwe wcina się na słodko : z cukrem, polane roztopionym masełkiem, można też posypać cynamonem do smaku 🙂
    O! Widzę, że jak w komentarzu POLI 🙂

    PS. I jakie piękne paznokcie! 🙂

  8. Pola, czyżby Wielkopolska? Czy jest jeszcze inny rejon Polski, który tak rozróżnia kopytka od leniwych? 🙂

  9. Hehe, jak wczoraj tutaj weszłam pomyślałam że to świetny pomyśl, żeby opędzić tymi kopytkami posiłek po powrocie mojej starszej z kolonii a młodszej od dziadków. potem dostałam telefon od starszej, ze ona już wie, co chce zjeść jak wróci do domu – placki ziemniaczane, najlepiej z jakimś sosem z mięsa 🙂 „Kopytki” więc innym razem 😀

  10. U nas to są leniwe… Kopytka robi się bez sera. Przynajmniej na Mazurach. Pozdrawiam ! A paznokcie piękne:)

  11. Kasiu ja pochodzę z Wrocławia i u mnie w domu zawsze się je rozróżniało. Nie wiem jak to jest w innych domach :-), ale ostation będąc przejazdem we Wrocławiu wstąpiłam do mojego ulubionego baru mlecznego z czasów studenckich i tam byly „leniwe z cukrem i bułką tartą” oraz „kopytka z sosem grzybowym” do wyboru 🙂

  12. Basiu, czy na pewno na 1 kg twarogu- ok. 8 średnich ziemniaków? Mam wrażenie że na tym zdjęciu jest twarogu 0,5 kg ( dwa klinki po 250g).

  13. Ja też jestem z Mazur i u nas Babcia zawsze robiła kopytka z twarogiem :D, ale za to bez mąki ziemniaczanej, z samą pszenną. Jedliśmy je na słono maczając w kwaśnej śmietanie. Także chyba co dom to inaczej :).

  14. Ja jestem z Cząstochowy i u nas kopytka – z ziemniakami ale jak plus ser, to leniwe.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Obserwuj mnie na Instagramie

Preferencje plików cookies

Inne

Inne pliki cookie to te, które są analizowane i nie zostały jeszcze przypisane do żadnej z kategorii.

Niezbędne

Niezbędne
Niezbędne pliki cookie są absolutnie niezbędne do prawidłowego funkcjonowania strony. Te pliki cookie zapewniają działanie podstawowych funkcji i zabezpieczeń witryny. Anonimowo.

Reklamowe

Reklamowe pliki cookie są stosowane, by wyświetlać użytkownikom odpowiednie reklamy i kampanie marketingowe. Te pliki śledzą użytkowników na stronach i zbierają informacje w celu dostarczania dostosowanych reklam.

Analityczne

Analityczne pliki cookie są stosowane, by zrozumieć, w jaki sposób odwiedzający wchodzą w interakcję ze stroną internetową. Te pliki pomagają zbierać informacje o wskaźnikach dot. liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.

Funkcjonalne

Funkcjonalne pliki cookie wspierają niektóre funkcje tj. udostępnianie zawartości strony w mediach społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcjonalności podmiotów trzecich.

Wydajnościowe

Wydajnościowe pliki cookie pomagają zrozumieć i analizować kluczowe wskaźniki wydajności strony, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia dla użytkowników.