Są takie dania, które przydarzają się mi zupełnym przypadkiem. Na przykład wtedy, gdy jestem naprawdę głodna i składniki na patelnię dorzucam niczym szalony naukowiec 🙂 Ten makaron z tuńczykiem to właśnie efekt eksperymentu pt. „połącz wszystko co znajdziesz w lodówce na półce i zobacz czy dobre”. Robiąc go co chwilę powtarzałam Tomkowi „nie jestem pewna czy to nam będzie smakować”. Bo musisz wiedzieć, że jest jedna rzecz, której w swojej kuchni nie robię – nie próbuję dań podczas gotowania. Tę przypadłość odziedziczyłam po mojej mamie i babci. W moim rodzinnym domu trwały wieczne przepychanki o to kto ma spróbować czy gotowane właśnie danie jest już dobre. Żadna z nas tego nie robiła 🙂 Tak czy siak tego makaronu również spróbowałam dopiero po ugotowaniu, siedząc na tarasie , w pewien zimny, marcowy wieczór. Od razu też uznałam, że makaron ten zdecydowanie zasługuje na miano „jednego z ulubionych”. Oto przepis!
Kremowy makaron z tuńczykiem – ekspresowy przepis
Składniki:
- puszka dobrej jakości tuńczyka w oliwie
- ok. 20 sztuk czarnych oliwek
- jedna mała papryczka chilli
- jedna spora biała cebula
- pół szklanki śmietanki 30% lub kremowy serek
- łyżka masła + łyżeczka oliwy
- świeżo mielony czarny pieprz
- makaron spaghetti (porcja dla dwóch osób)
- opcjonalnie kawałek startego parmezanu
Na patelni rozgrzewam masło z oliwą. Zawsze łączę masło z oliwą. Samo masło się przypala, a dodatek oliwy temu zapobiega.
Na maśle z oliwą podsmażam pokrojoną drobno cebulę.
Gdy się zeszkli dodaję pokrojone czarne oliwki i pokrojoną drobniutko papryczkę chilli (uważaj na papryczkę i nie dotykaj oczy rękami). Warzywa podsmażam przez minutę, a następnie dodaję tuńczyka. Część oleju z puszki odlewam, część dodaję wraz z tuńczykiem na patelnię.
Dodaję śmietankę albo serek kremowy i czarny pieprz (u mnie to minimum pół łyżeczki)
W tym czasie gotuję w osolonej wodzie makaron i po ugotowaniu odcedzam go i dodaję do sosu na patelni.
Mieszam wszystko dokładnie tak, by makaron oblepił się sosem.
Jeśli chcesz możesz dodać trochę startego parmezanu i natkę pietruszki.
Zjadaj od razu – gorący!
Smacznego 🙂
11 komentarzy
Och Ty..a ja wege jestem.. No nic – dla K. zrobię. Dzięki za przepis
Normalnie z nieba mi spałaś
Miało być spadłaś. 🙂
Ciekawy pomysł i szybkie wykonanie, ekstra 🙂 czy Wasze chłopaki też się tym zajadają, czy to raczej obiad dla rodziców? Dzięki za przepis, pozdrawiam 🙂
Dla rodziców 🙂
Właśnie jesteśmy po konsumpcji. Brzuchy mega zadowolone. Czasami robię pastę do kanapek z tuńczykiem, cebulą i groszkiem lub ogórkiem kiszonym lub konserwowym. Więc tu groszek lub suszone pomidory też by pasowały. Ale była pycha!
Na zdrowie ❤️
Robię takie spagetti od jakichś… 15 lat. Wszystkim smakuje, również dzieciom (wiadomo że nie przyprawiamy wtedy zbyt dużo). Ja często dodaję też groszek zielony, czerwoną paprykę, to co mam w zasięgu dłoni.
Basiu ten przepis jest super! Mojemu mężowi bardzo smakuje, właśnie przyrządzam kolejny raz na obiadCzy masz jeszcze fajne pomysły na makaronowe dania dla dzieci?
Moje dzieci z makaronu to tylko carbonarę po mojemu jedzą – przepis jest na blogu 🙂
Ok super, zaraz poszukam