Kurki! Ich smak jest nie do podrobienia. Mam wrażenie, że można je kupić tylko przez bardzo krótki okres, choć właśnie wczoraj widziałam łubianki tych pomarańczowych grzybków w warzywniaku i tym samym dowiedziałam się, że kurki dostępne są nawet do końca września. Warto, bo kurki są przepyszne! Nie potrzebują zbyt wielu dodatków, bo ich smak jest charakterystyczny.
Przygotowanie tego sosu nie trwa długo, jak z resztą większość obiadów na moim blogu. Pamiętaj – jak ma być szybko i smacznie, to tylko u Basi Szmydt 🙂
TUTAJ MASZ WSZYSTKIE PRZEPISY Z MOJEGO BLOGA — > KLIK
SOS KURKOWY
Czego potrzebujesz?
– opakowanie kurek (litrowy słoik)
– 1 średnia cebula
– 2 ząbki czosnku
– masło klarowane
– 250 ml śmietanki 30 %
– sól, pieprz, pieprz ziołowy
– pół szklanki białego wina
– natka pietruszki
– płatki parmezanu (opcjonalnie)
Posiekaj cebulę drobniutko.
Posiekaj czosnek drobniutko.
Kurki umyj w zimnej wodzie, pozbądź się grudek ziemi.
Większe kurki podziel na mniejsze części.
Na patelni rozgrzej 2-3 łyżki klarowanego masła.
Podsmaż posiekaną cebulkę, poczekaj aż się zeszkli.
Następnie dodaj czosnek i podsmażaj wszystko minutę.
Wlej wino i mieszając ciągle poczekaj aż alkohol wyparuje.
Dodaj kurki i podmażaj wszystko jakieś 5-7 minut.
Wlej śmietankę i przypraw całość solą i świeżo mielonym czarnym pieprzem. Do tego szczypta pieprzu ziołowego.
Podgrzewaj wszystko jeszcze minutę, aż sos nieco zgęstnieje.
Ja zrobiłam ten sos z piersią kurczaka pokrojoną w kostkę. Dodaję ją na samym początku, na etapie wlewania wina.
Możesz zjadać sos z makaronem, z kopytkami albo ziemniakami.
Na talerzu posyp świeżą natką i płatkami parmezanu.
Biegnij po kurki – wciąż jeszcze są w sklepie. Zjedz ten obiad na tarasie, na trawie, na balkonie i nie krępuj się wziąć dokładki 🙂
Zobacz kto jeszcze miał ochotę, by zdobyć trochę naszego kurkowego obiadu.
Uprzedzając pytania – to kot sąsiadów 🙂
4 komentarze
o mniaaaaam, jak bardzo bym to zjadła!
Wczoraj próbowałam zapolować na kurki i nigdzie nie udało mi się ich kupić. Może jutrzejsza poranna wyprawa na targ przyniesie lepszy skutek 😉
w Piotrze i Pwale widziałam wczoraj 🙂
Uwielbiam kurki, nie tylko jeść ale i zbierać. W tym roku jednak w moich okolicach jest zbyt sucho i nie ma ich wiele, ale w warzywniaku widziałam i chyba nawet mam zamrożone. Muszę więc koniecznie wypróbować przepis, bo sos wygląda bardzo smacznie.
Na pewno pyszne, żałuję że nie mogę jeść grzybów. Kot piękny!